Frazes. Oczywiście. Ale sprawdza się, wypróbowałam na żywym organizmie.
Jedzenie
w dzisiejszych czasach przestało być wyłącznie “paliwem dla organizmu”,
wiele osób je za mało lub za dużo, wydaje się, że zaburzenia w tej
materii są tak powszechne jak sezonowa grypa. Na liście grzechów
głównych przeciwko sobie i swojemu ciału znajdziemy więc: zajadanie
stresu, jedzenie olbrzymich ilości wieczorem – na koniec dnia, zbyt dużo
cukru, soli i tłuszczu.
w dzisiejszych czasach przestało być wyłącznie “paliwem dla organizmu”,
wiele osób je za mało lub za dużo, wydaje się, że zaburzenia w tej
materii są tak powszechne jak sezonowa grypa. Na liście grzechów
głównych przeciwko sobie i swojemu ciału znajdziemy więc: zajadanie
stresu, jedzenie olbrzymich ilości wieczorem – na koniec dnia, zbyt dużo
cukru, soli i tłuszczu.
Jakiś
czas temu, w poszukiwaniu kolejnej rozsądnej diety i antidotum na
zmęczenie trafiłam na Montignaca. Nie jestem ortodoksyjną wyznawczynią,
ale odzwyczaiłam się dzięki niemu od białego cukru, którego nie używam,
od białego pieczywa, które jem sporadycznie, od ziemniaków, które
zupełnie przestały smakować itp.
czas temu, w poszukiwaniu kolejnej rozsądnej diety i antidotum na
zmęczenie trafiłam na Montignaca. Nie jestem ortodoksyjną wyznawczynią,
ale odzwyczaiłam się dzięki niemu od białego cukru, którego nie używam,
od białego pieczywa, które jem sporadycznie, od ziemniaków, które
zupełnie przestały smakować itp.
Co
to daje? Spokojniejszy, mniej obciążony umysł, który nie otumania się
cukrem. Lżejsze poranki i spokojniejszy sen. Mniej centymetrów w
biodrach. “Lżejszą” pogodę ducha.
to daje? Spokojniejszy, mniej obciążony umysł, który nie otumania się
cukrem. Lżejsze poranki i spokojniejszy sen. Mniej centymetrów w
biodrach. “Lżejszą” pogodę ducha.
Czy
tego chcemy czy nie, jesteśmy całością: ciało nie jest oderwane od
umysłu, dusza nie mieszka w oddzielnym miejscu, odgrodzona tamą.
Bilansowanie energii zdobywanej przez ciało jest ważne dla naszego
samopoczucia psychicznego, przyjemność lub poczucie winy związane z
jedzeniem wpływa zasadniczo na to jak odczuwamy siebie i świat.
Niestety – adrenalina i kortyzol, nie są smaczne i nie pomagają nam w
zdrowym , fajnym życiu.
tego chcemy czy nie, jesteśmy całością: ciało nie jest oderwane od
umysłu, dusza nie mieszka w oddzielnym miejscu, odgrodzona tamą.
Bilansowanie energii zdobywanej przez ciało jest ważne dla naszego
samopoczucia psychicznego, przyjemność lub poczucie winy związane z
jedzeniem wpływa zasadniczo na to jak odczuwamy siebie i świat.
Niestety – adrenalina i kortyzol, nie są smaczne i nie pomagają nam w
zdrowym , fajnym życiu.
Co
warto więc zrobić? Zrezygnować metoda prób i błędów z jedzenia, które
nas usypia, narkotyzuje. Znaleźć czas na spokojny, niezmącony telefonami
i migającym ekranem komputera posiłek, jeść jak najmniej przetworzone
pokarmy, unikać sztucznych wypełniaczy, uśmiechać się do talerza, który
stanie się może dzięki tym staraniom bardziej kolorowy i zdrowszy. Ale
najważniejsze: czerpać przyjemność z tego co jemy. Myśleć o sobie dobrze
i darować sobie dobre , wartościowe jedzenie. Nie robić z siebie kosza
na odpadki, nie traktować odżywiania jako “napełniania kotła” , jako
przykrego obowiązku, który trzeba spełnić, byle szybciej i byle jak.
Pozwalać sobie na małe przyjemności, nagradzać się od czasu do czasu,
nie chodzić jak św. Aleksy ze średniowiecznych podań, wiecznie z suchą
bułką i wodą w kubeczku.
warto więc zrobić? Zrezygnować metoda prób i błędów z jedzenia, które
nas usypia, narkotyzuje. Znaleźć czas na spokojny, niezmącony telefonami
i migającym ekranem komputera posiłek, jeść jak najmniej przetworzone
pokarmy, unikać sztucznych wypełniaczy, uśmiechać się do talerza, który
stanie się może dzięki tym staraniom bardziej kolorowy i zdrowszy. Ale
najważniejsze: czerpać przyjemność z tego co jemy. Myśleć o sobie dobrze
i darować sobie dobre , wartościowe jedzenie. Nie robić z siebie kosza
na odpadki, nie traktować odżywiania jako “napełniania kotła” , jako
przykrego obowiązku, który trzeba spełnić, byle szybciej i byle jak.
Pozwalać sobie na małe przyjemności, nagradzać się od czasu do czasu,
nie chodzić jak św. Aleksy ze średniowiecznych podań, wiecznie z suchą
bułką i wodą w kubeczku.
Życie
jest przyjemne, jedzenie jest przyjemne, jeśli nie wierzycie,
poszukajcie inspiracji na blogach kulinarnych. Ja dziś odkrywałam nowy
blog: Kuchnia Agaty – w zakładce ulubione. No i wpadłam. Będę musiała
coś ugotować bo zaraz po obiedzie , od tych wszystkich smakowitości
zrobiłam się piekielnie głodna.
jest przyjemne, jedzenie jest przyjemne, jeśli nie wierzycie,
poszukajcie inspiracji na blogach kulinarnych. Ja dziś odkrywałam nowy
blog: Kuchnia Agaty – w zakładce ulubione. No i wpadłam. Będę musiała
coś ugotować bo zaraz po obiedzie , od tych wszystkich smakowitości
zrobiłam się piekielnie głodna.
Smacznego!
5 komentarzy
Zwłaszcza pierwsza część notki niezwykle prawdziwa!:)
napisał: amelia913 2010/01/11 21:41:53
Od dawna też tego pilnuję. Kiedy ostatnio trochę chorowałam, poluzowałam sobie rygory jedzeniowe i od tego czasu mam problemy z żołądkiem. Trzeba będzie znowu zrezygnować z mocno przetworzonej żywności. Żal na nią naszego zdrowia.
napisał: camparis 2010/01/13 12:25:11
Bardzo dobrze ujęte! Mam takie samo ogólne podejście do żywienia z tą różnicą, że jestem wegetarianką.
napisał: anetacuse 2010/01/13 21:33:04
無限睿智機器人
輕盈卻奢華的凝霜能每晚幫助明顯緊實、拉提並雕塑線條。