Budzę
się ostatnio w nocy lub nad ranem – i śmieję się – do moich snów, do
mojego rosnącego brzucha, do ciszy i kota na fotelu obok – odczuwam
chyba ciążową formę euforii. Stan, przeżywany po raz pierwszy w życiu –
dla mnie jest permanentnym, długotrwałym cudem – rozciągniętym na
ponad 250 dni w kalendarzu życia.
się ostatnio w nocy lub nad ranem – i śmieję się – do moich snów, do
mojego rosnącego brzucha, do ciszy i kota na fotelu obok – odczuwam
chyba ciążową formę euforii. Stan, przeżywany po raz pierwszy w życiu –
dla mnie jest permanentnym, długotrwałym cudem – rozciągniętym na
ponad 250 dni w kalendarzu życia.
Nie
jestem nawiedzoną mamuśką. Kiedyś myślałam, że posiadanie dzieci jest
czymś poza mną: czymś dalekim i nie do końca potrzebnym tak mnie jak i
temu światu. Któregoś miesiąca; właściwie nie wiem kiedy- ta świadomość
się zmieniła – coś się poprzestawiało i ten proces trwa: dynamiczny jak
rzeka, nowy, wartki, porywający, dziki- zaskakujący mnie samą. Zdarza
mi się myśleć o zmianach jakie zajdą po narodzinach dziecka z obawą: o
tym, że nie będę już wolna i niezależna – na bardzo
długo, odpowiedzialna za kogoś więcej niż ja sama. Moje ego – w obawie
przed detronizacją cicho jęczy i snuje różne- mało pachnące historie z
pieluchami i zupką przecierową w tle.
jestem nawiedzoną mamuśką. Kiedyś myślałam, że posiadanie dzieci jest
czymś poza mną: czymś dalekim i nie do końca potrzebnym tak mnie jak i
temu światu. Któregoś miesiąca; właściwie nie wiem kiedy- ta świadomość
się zmieniła – coś się poprzestawiało i ten proces trwa: dynamiczny jak
rzeka, nowy, wartki, porywający, dziki- zaskakujący mnie samą. Zdarza
mi się myśleć o zmianach jakie zajdą po narodzinach dziecka z obawą: o
tym, że nie będę już wolna i niezależna – na bardzo
długo, odpowiedzialna za kogoś więcej niż ja sama. Moje ego – w obawie
przed detronizacją cicho jęczy i snuje różne- mało pachnące historie z
pieluchami i zupką przecierową w tle.
Nie
mam pewności co do tego jak przejdę poród, połóg, jak zniosę
nieprzespane nocy – moje ciało jest dla mnie tajemnicą, jeszcze nie
miało okazji się odkryć. Zyskałam jednak coś niesamowitego – jeszcze
większą pewność, że sobie dam radę – że to co się dzieje we mnie i poza
mną – jest przejawem jakieś wielkiej, niezmierzonej siły natury- która
gra ze mną – opiekuje się i wspiera – nie tylko mnie, ale każdą
rodząca kobietę od wieków- od stworzenia świata – od pierwszego krzyku
jaki wydaliśmy rodząc się sami.
mam pewności co do tego jak przejdę poród, połóg, jak zniosę
nieprzespane nocy – moje ciało jest dla mnie tajemnicą, jeszcze nie
miało okazji się odkryć. Zyskałam jednak coś niesamowitego – jeszcze
większą pewność, że sobie dam radę – że to co się dzieje we mnie i poza
mną – jest przejawem jakieś wielkiej, niezmierzonej siły natury- która
gra ze mną – opiekuje się i wspiera – nie tylko mnie, ale każdą
rodząca kobietę od wieków- od stworzenia świata – od pierwszego krzyku
jaki wydaliśmy rodząc się sami.
Jest w tym jakaś magia, wielki niezmierzony cud – cisza przed wielkim wydarzeniem. Zgadzam się z doktor Preeti Agrawal
, która proponuje holistyczne: spójne z fizycznością i psychiką
podejście do ciąży i porodu. Uważa ona, że nie można oddzielić sfer
emocji od ciała – szczególnie w tak metafizycznym okresie życia jakim
jest noszenie pod sercem rosnącego życia.
, która proponuje holistyczne: spójne z fizycznością i psychiką
podejście do ciąży i porodu. Uważa ona, że nie można oddzielić sfer
emocji od ciała – szczególnie w tak metafizycznym okresie życia jakim
jest noszenie pod sercem rosnącego życia.
Współczesna
medycyna poród traktuje jak zadanie z mechaniki. Obiekt danego rozmiaru
musi przejść przez otwór X – praca jaką należy przy tym wykonać wiąże
się z określonym oporem, który należy przezwyciężyć, zadanie powinno
być przeprowadzone w jak najkrótszym czasie, przy zachowaniu parametrów
przechodzącego przez otwór obiektu, no i jakby przy okazji z niezbyt
dużym napięciem samego otworu. Straszne, prawda?
medycyna poród traktuje jak zadanie z mechaniki. Obiekt danego rozmiaru
musi przejść przez otwór X – praca jaką należy przy tym wykonać wiąże
się z określonym oporem, który należy przezwyciężyć, zadanie powinno
być przeprowadzone w jak najkrótszym czasie, przy zachowaniu parametrów
przechodzącego przez otwór obiektu, no i jakby przy okazji z niezbyt
dużym napięciem samego otworu. Straszne, prawda?
Chociaż
dzieci rodziły się od wieków – dzięki medycynie mamy dziś niezwykły
komfort kontroli, wiedzy i pomocy – wtedy kiedy jest ona niezbędna.
Niestety zbyt “inżynieryjne” i rzeczowe podejście do całego
zagadnienia, bardzo mu szkodzi – uprzedmiotawia tak rodzącą kobietę
jak i dziecko. Stają się oni bezwolni i zależni od tego co się im każe i
jak się ich traktuje – przestają być głównymi aktorami spektaklu –
przysłonięci aparaturą, medycznym żargonem i niestety często także zimną
obojętnością…
dzieci rodziły się od wieków – dzięki medycynie mamy dziś niezwykły
komfort kontroli, wiedzy i pomocy – wtedy kiedy jest ona niezbędna.
Niestety zbyt “inżynieryjne” i rzeczowe podejście do całego
zagadnienia, bardzo mu szkodzi – uprzedmiotawia tak rodzącą kobietę
jak i dziecko. Stają się oni bezwolni i zależni od tego co się im każe i
jak się ich traktuje – przestają być głównymi aktorami spektaklu –
przysłonięci aparaturą, medycznym żargonem i niestety często także zimną
obojętnością…
Dlatego
tak ważne są akcje takie jak “Rodzić po ludzku”, szkoły rodzenia,
kształtowanie świadomości personelu medycznego i całego społeczeństwa.
Nie dlatego, że nie wiemy jak powinno się przeżywać ciążę, poród,
macierzyństwo; przeciwnie; dlatego że wiemy to wszystko od wieków- ta
umiejętność mieści się w naszej skarbnicy instynktownej mądrości i
musimy ją sobie przypomnieć i na nowo jej zaufać.
tak ważne są akcje takie jak “Rodzić po ludzku”, szkoły rodzenia,
kształtowanie świadomości personelu medycznego i całego społeczeństwa.
Nie dlatego, że nie wiemy jak powinno się przeżywać ciążę, poród,
macierzyństwo; przeciwnie; dlatego że wiemy to wszystko od wieków- ta
umiejętność mieści się w naszej skarbnicy instynktownej mądrości i
musimy ją sobie przypomnieć i na nowo jej zaufać.
Przede
mną jeszcze piękna wiosna – i lato, kiedy ma urodzić się nasze
dziecko. Traktuję te 9 miesięcy jako czas dojrzewania do nowej roli –
rośnięcia wraz z maleństwem w siłę i mądrość, przygotowania do zadania –
które musi być wykonane z bólem ale i głęboko wierzę: z sensem,
radością i miłością. Czuję cudowny smak tej przygody i wielką radość, że
mogę ją przeżywać. Ufam sobie i ufam naturze, która wie co robić.
Cokolwiek jest tego przyczyną: biochemia, hormony, natura, życie:
bardzo, ale to bardzo się cieszę 🙂
mną jeszcze piękna wiosna – i lato, kiedy ma urodzić się nasze
dziecko. Traktuję te 9 miesięcy jako czas dojrzewania do nowej roli –
rośnięcia wraz z maleństwem w siłę i mądrość, przygotowania do zadania –
które musi być wykonane z bólem ale i głęboko wierzę: z sensem,
radością i miłością. Czuję cudowny smak tej przygody i wielką radość, że
mogę ją przeżywać. Ufam sobie i ufam naturze, która wie co robić.
Cokolwiek jest tego przyczyną: biochemia, hormony, natura, życie:
bardzo, ale to bardzo się cieszę 🙂
4 komentarze
🙂
napisał: sowa_nie_sowa 2010/03/28 08:32:44
Może nie potrafię tak pięknie pisać … ale czułam dokładnie to samo:D
napisał: ses-ame 2010/04/23 08:59:07
Ciesze się, że ktoś podziela moje odczucia:) Pozdrawiam serdecznie!
napisał: 2010/04/23 12:30:14
內容行銷