Współczesna
medycyna, szczególnie chirurgia i dostępność narzędzi diagnostycznych
– to nasza prawdziwa zdobycz cywilizacyjna. Potrafimy zapobiegać,
wyeliminowaliśmy setki chorób, które dziesiątkowały ludzkość w
poprzednich wiekach, wydłużyliśmy czas życia, zmniejszyliśmy
diametralnie śmiertelność okołoporodową, czujemy się więc czasem panami
życia i śmierci. Mimo tych sukcesów zmagamy się codziennie z porażkami,
z rozkładaniem rąk, z westchnieniem i brakiem umiejętności poradzenia
sobie z dolegliwościami jakie człowieka dotykają. Lekarze są bezradni
nie tylko wobec śmierci; często nie potrafią znaleźć trwałego
rozwiązania naszych bolączek – stosują środki zaradcze, które zwalczają
skutek, a przyczyna drzemie w nas latami, bywa że prowadzi do
poważnych chorób, czasami także zabija.
medycyna, szczególnie chirurgia i dostępność narzędzi diagnostycznych
– to nasza prawdziwa zdobycz cywilizacyjna. Potrafimy zapobiegać,
wyeliminowaliśmy setki chorób, które dziesiątkowały ludzkość w
poprzednich wiekach, wydłużyliśmy czas życia, zmniejszyliśmy
diametralnie śmiertelność okołoporodową, czujemy się więc czasem panami
życia i śmierci. Mimo tych sukcesów zmagamy się codziennie z porażkami,
z rozkładaniem rąk, z westchnieniem i brakiem umiejętności poradzenia
sobie z dolegliwościami jakie człowieka dotykają. Lekarze są bezradni
nie tylko wobec śmierci; często nie potrafią znaleźć trwałego
rozwiązania naszych bolączek – stosują środki zaradcze, które zwalczają
skutek, a przyczyna drzemie w nas latami, bywa że prowadzi do
poważnych chorób, czasami także zabija.
Hipokrates,
ojciec współczesnej medycyny, mawiał, że najważniejsze w leczeniu to
nie rozpoznać chorobę, ale poznać człowieka. Na tym założeniu bazuje
medycyna holistyczna, czyli taka, która postrzega człowieka jako całość.
Człowiek, który choruje nie jest zbiorem organów i układów, jak chce
postrzegać go konwencjonalny medyczny świat – ale jednostką, która
funkcjonuje na poziomie fizycznym, emocjonalnym i duchowym – w
symbiozie lub jej braku. Każdy z nas jest indywidualnością, zbiorem
komórek, doświadczeń, emocji i cząstek elementarnych, które działają i
żyją w niepowtarzalnym układzie związków. To, że nasze ciało zaczyna
niedomagać zaczyna się głęboko w nas – często ma złożone przyczyny –
nie wszystko można i trzeba wyjaśniać od a do z.
ojciec współczesnej medycyny, mawiał, że najważniejsze w leczeniu to
nie rozpoznać chorobę, ale poznać człowieka. Na tym założeniu bazuje
medycyna holistyczna, czyli taka, która postrzega człowieka jako całość.
Człowiek, który choruje nie jest zbiorem organów i układów, jak chce
postrzegać go konwencjonalny medyczny świat – ale jednostką, która
funkcjonuje na poziomie fizycznym, emocjonalnym i duchowym – w
symbiozie lub jej braku. Każdy z nas jest indywidualnością, zbiorem
komórek, doświadczeń, emocji i cząstek elementarnych, które działają i
żyją w niepowtarzalnym układzie związków. To, że nasze ciało zaczyna
niedomagać zaczyna się głęboko w nas – często ma złożone przyczyny –
nie wszystko można i trzeba wyjaśniać od a do z.
Współczesny
lekarz to specjalista od organów. Doszliśmy do takiego stopnia
rozdrobnienia zakresów medycznych zainteresowań, że już prawie nikt nie
widzi całego człowieka. Jesteśmy wątrobą, jajnikami, żołądkiem, albo
nogą, która boli. Nikt nie pyta pacjenta o jego życie emocjonalne, o
problemy w życiu rodzinnym, rzadko komu chce się tracić czas na
pogawędki o samopoczuciu. Wierzymy w magiczną moc cudownego środka:
tabletki, która połknięta raz odmieni nasz stan diametralnie, wyleczy,
oczyści, sprawi, że będziemy jak nowonarodzeni. Ale to nie działa –
albo działa na chwilę – rozwiązanie nie przychodzi i wtedy zaczynamy
szukać gdzie indziej – często z niezdrową fascynacją, z obsesją i wiarą
w cuda – z tym, że ulokowane gdzie indziej.
lekarz to specjalista od organów. Doszliśmy do takiego stopnia
rozdrobnienia zakresów medycznych zainteresowań, że już prawie nikt nie
widzi całego człowieka. Jesteśmy wątrobą, jajnikami, żołądkiem, albo
nogą, która boli. Nikt nie pyta pacjenta o jego życie emocjonalne, o
problemy w życiu rodzinnym, rzadko komu chce się tracić czas na
pogawędki o samopoczuciu. Wierzymy w magiczną moc cudownego środka:
tabletki, która połknięta raz odmieni nasz stan diametralnie, wyleczy,
oczyści, sprawi, że będziemy jak nowonarodzeni. Ale to nie działa –
albo działa na chwilę – rozwiązanie nie przychodzi i wtedy zaczynamy
szukać gdzie indziej – często z niezdrową fascynacją, z obsesją i wiarą
w cuda – z tym, że ulokowane gdzie indziej.
Medycyna
holistyczna – to nie zbiór wiedzy i technik, które odrzucają i
zaprzeczają zdobyczom medycyny konwencjonalnej, ale inny sposób widzenia
tej samej sprawy. Jak podkreśla dr Preeti Agraval pochodząca z Indii,
ginekolożka praktykująca od 20 lat w Polsce, nasze zdrowie zależy
głównie od naszych emocji i naszego wewnętrznego stanu, na który składa
się wiele czynników, a nie od jednego elementu składowego, jakkolwiek
byłby istotny i znaczący dla naszego samopoczucia.
holistyczna – to nie zbiór wiedzy i technik, które odrzucają i
zaprzeczają zdobyczom medycyny konwencjonalnej, ale inny sposób widzenia
tej samej sprawy. Jak podkreśla dr Preeti Agraval pochodząca z Indii,
ginekolożka praktykująca od 20 lat w Polsce, nasze zdrowie zależy
głównie od naszych emocji i naszego wewnętrznego stanu, na który składa
się wiele czynników, a nie od jednego elementu składowego, jakkolwiek
byłby istotny i znaczący dla naszego samopoczucia.
Współczesny
człowiek, to często osoba fiksująca się na określony styl życia: albo
nie dba o siebie zupełnie, pracując bez wytchnienia, jedząc byle co i
żyjąc bez żadnej refleksji; albo osoba totalnie zanurzona w idealnym
obrazie zdrowego życia: przestrzegająca restrykcyjnej diety, ćwicząca,
medytująca, odstawiająca się na półkę egzystencji oderwanej od tłumu.
Tymczasem żadna z tych postaw nie jest dobra i nam nie służy.
Oczywiście, że dieta jest ważna, oczywiście, że ćwiczenia fizyczne są
zdrowe, ale nie wszyscy będą przebiegać maraton i nie każdy mistrz
świata w pływaniu dożyje starości. To co nas zatruwa i wpływa na nas
dzień po dniu, w każdej minucie, w każdej sekundzie, dociera do każdej
naszej komórki i dotyka każdy gen, to to co czujemy, jak przeżywamy,
jakie emocje w nas żyją i co z nimi robimy.
człowiek, to często osoba fiksująca się na określony styl życia: albo
nie dba o siebie zupełnie, pracując bez wytchnienia, jedząc byle co i
żyjąc bez żadnej refleksji; albo osoba totalnie zanurzona w idealnym
obrazie zdrowego życia: przestrzegająca restrykcyjnej diety, ćwicząca,
medytująca, odstawiająca się na półkę egzystencji oderwanej od tłumu.
Tymczasem żadna z tych postaw nie jest dobra i nam nie służy.
Oczywiście, że dieta jest ważna, oczywiście, że ćwiczenia fizyczne są
zdrowe, ale nie wszyscy będą przebiegać maraton i nie każdy mistrz
świata w pływaniu dożyje starości. To co nas zatruwa i wpływa na nas
dzień po dniu, w każdej minucie, w każdej sekundzie, dociera do każdej
naszej komórki i dotyka każdy gen, to to co czujemy, jak przeżywamy,
jakie emocje w nas żyją i co z nimi robimy.
Leczenie
bezpłodności w oderwaniu od jej psychicznych przyczyn rzadko przynosi
oczekiwany skutek, podobnie leczenie zaburzeń odżywiania, zaparć, raka,
chorób autoimmunologicznych itp. Jesteśmy predestynowani do pewnych
zaburzeń, to prawda, ale genetyką wcale nie da się wyjaśnić wszystkiego.
Karty swojego życia piszemy sami – a to czy choroba przerwie lub
zaburzy nasze funkcjonowanie niejednokrotnie zależy głównie od nas.
bezpłodności w oderwaniu od jej psychicznych przyczyn rzadko przynosi
oczekiwany skutek, podobnie leczenie zaburzeń odżywiania, zaparć, raka,
chorób autoimmunologicznych itp. Jesteśmy predestynowani do pewnych
zaburzeń, to prawda, ale genetyką wcale nie da się wyjaśnić wszystkiego.
Karty swojego życia piszemy sami – a to czy choroba przerwie lub
zaburzy nasze funkcjonowanie niejednokrotnie zależy głównie od nas.
Co
szkodzi najbardziej? Niewyrażona złość, latami odkładane na półkę
urazy, tkwienie w destrukcyjnych związkach, poświęcanie swojego życia
sprawie w którą nie wierzymy, zadawnione konflikty, nienawiść , chora
miłość. Lista jest długa – każdy z nas powinien ją przejrzeć i
aktualizować względem swojego życia.
szkodzi najbardziej? Niewyrażona złość, latami odkładane na półkę
urazy, tkwienie w destrukcyjnych związkach, poświęcanie swojego życia
sprawie w którą nie wierzymy, zadawnione konflikty, nienawiść , chora
miłość. Lista jest długa – każdy z nas powinien ją przejrzeć i
aktualizować względem swojego życia.
A
co zrobić kiedy już zachorujemy? Szukać przyczyn głębiej niż na
wierzchu, zatrzymać się i zastanowić. Poszukać lekarza, który ma czas,
który umie i chce nas wysłuchać. Żyć uważniej. Wolniej. Z pewnością
wyjdzie to nam na zdrowie.
co zrobić kiedy już zachorujemy? Szukać przyczyn głębiej niż na
wierzchu, zatrzymać się i zastanowić. Poszukać lekarza, który ma czas,
który umie i chce nas wysłuchać. Żyć uważniej. Wolniej. Z pewnością
wyjdzie to nam na zdrowie.
11 komentarzy
Podpisuję się czterema łapkami! To są moje klimaty, moje przemyślenia, moja droga życiowa i doświadczenia:)
Jestem w dodatku świeżo po wykładzie na taki właśnie temat; wróciłam do książek Anny Ciesielskiej, które kiedyś mnie zachwyciły, ale mało z tego przełożyłam wtedy na życie i już wiem, że te moje inne śniadania od pewnego czasu, to nie przypadek;)
Dzisiaj gotuję rozgrzewający rosół:)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/11/10 12:32:11
W uzupełnieniu poprzedniego komentarza dodam:
Odniosłam się do diety, bo wpływ emocji jest dla mnie tak oczywisty, że nawet o tym nie wspominam, natomiast diety aż tak nie traktowałam. A to, czym karmimy swoje ciało powoduje taki, a nie inny przepływ energii, co z kolei ma swoje następstwa nie tylko w samopoczuciu czy wyglądzie, ale i w zdrowiu.
Ja mam ostatnio wrażenie, że moje ciało mówi czego chce (zjeść), a ja go bardzo mocno słyszę:)
Ja bym powiedziała, że nasze zdrowie i samopoczucie zależy od kilku czynników, a główne z nich to emocje (przy czym nie chodzi o to, żeby ich nie odczuwać czy eliminować – bo one po coś są przecież, o czymś nas ważnym informują), ale nad nimi panować i wykorzystywać dla własnego dobra, a nie przeciw sobie – temat rzeka) i odpowiednie odżywianie organizmu, w czym przede wszystkim mieści się dieta w rozumieniu sposobu odżywiania oczywiście, a nie dieta odchudzająca (bo tak często się to słowo kojarzy).
Tematy poruszane przez Ciebie trudno skomentować w 2 zdaniach, więc wybacz, że czasem się rozpisuję;)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/11/10 13:12:56
Sowo rozpisuj się na zdrowie, zawsze z przyjemnością czytam i cieszę się, że znajdujesz czas i ochotę na to, żeby się podzielić swoimi przemysleniami.
Możesz polecić jakiś tytuł tej autorki? Nie znam, chętnie bym przeczytała!
Pretti Agraval na wykładzie na jakim byłam ostatnio powiedziała rzecz, która mnie bardzo poruszyła: że dieta jest bardzo ważna, ale karmimy się trzy czy cztery razy dziennie, a emocje ,jesli są złe to nas zatruwają bez przerwy – bez sekundy wytchnienia; i ten nasz biedny organizm nic nie może: ani wątroba nie wydali tych śmieci, ani ich nie wyparujemy, nic, zupełnie nic, dlatego piszę głównie o emocjach. Nad dietą ciągle muszę pracować; żeby słyszeć co mi mówi mój organizm, żeby nie jeść bezmyślnie, bez sensu.. Jeszcze mam dużo do przepracowania w tym temacie:)
Polecam obie książki tej autorki tutaj masz link.
I stronę lekarki, na której wykładzie byłam i książkę jej zakupiłam – tutaj.
Pretti Agraval też znam i cenię bardzo:)
Nie mogę tylko się zgodzić z klasyfikacją emocji na "złe" i "dobre". Emocje po prostu są, ani dobre, ani złe i każda do czegoś jest potrzebna; ważne żeby umieć nimi zarządzać:)
Dziękuję za linki:)
Tak mówią o emocjach:) potocznie jednak myśli się o dobrych i złych, albo pozytywnych i negatywnych – stąd i moje skróty myślowe:)
Jeszcze mi się przypomniały książki do polecenia w tym temacie:
1. Wsłuchaj się w swoje ciało
2. Co choroba mówi o tobie
Pozdrawiam:)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/11/13 09:37:58
Dziękuję Sowo!!! Tylko kiedy to wszystko przeczytać!!! Już mam zakolejkowane z 10 pozycji:)))))
Tylko 10??? To zapraszam do mnie, zobaczysz te stosy książek czekających na swoją kolej, hehe. I chętnie bym wróciła też do tych starych, które kiedyś, kiedyś tam czytałam i wiem, że teraz coś nowego w nich wyczytam:)
Pewne jest, że lektury do końca – nawet bardzo długiego – życia mi nie zabraknie;)
Uściski!
napisał: sowa_nie_sowa 2011/11/13 12:09:26
Dziesięć to takich nowych, świeżych jak bułeczki;) najbardziej kuszących:) Jak mawiała Astrid L. jak można się w życiu nudzić? Kiedy wysłuchać tej całej muzyki? Przeczytać te wszystkie książki? 🙂 Całusy!
網站分析
含薄荷腦清潔配方的男士專用磨砂膏,可讓皮膚感到清新舒爽,便於後續的刮鬍過程。
Venus Viva™對所有皮膚類型都是安全的,並使用革命性的Nano Fractional Radio Frequency™(納米點陣射頻™)和Smart Scan™(智能掃描™)技術,通過選擇性真皮加熱,從而提供優異的治療效果。使用Nano Fractional RF™將能量透過表皮傳遞至真皮,從而產生熱量,並啟動膚膚的生理機制,重建膠原蛋白及刺激纖維母細胞,最終刺激導致組織重塑。功效:✔改善膚質✔肌膚緊緻✔減淡妊娠紋✔痤瘡及暗瘡疤痕✔減淡細紋及皺紋✔面部肌膚賦活再生 適合面部及頸部