Czasami
zdarza się nam coś takiego, co można nazwać i określić miarą olśnienia,
poruszenia, zrzucenia zasłony. Takie momenty, w których rozumiemy
wszystko i na chwilę, na moment opadają z nas wszystkie wątpliwości i
przestają mieć znaczenie wszystkie przeszkody i wymówki. Czasami
wystarczy jakieś zdanie przeczytane w książce, czyjeś słowa, które coś w
nas otwierają, muzyka, która sprawia, że przechodzą nam po plecach
dreszcze. Poczułam się tak słuchając Otisa Taylora, który śpiewa:
zdarza się nam coś takiego, co można nazwać i określić miarą olśnienia,
poruszenia, zrzucenia zasłony. Takie momenty, w których rozumiemy
wszystko i na chwilę, na moment opadają z nas wszystkie wątpliwości i
przestają mieć znaczenie wszystkie przeszkody i wymówki. Czasami
wystarczy jakieś zdanie przeczytane w książce, czyjeś słowa, które coś w
nas otwierają, muzyka, która sprawia, że przechodzą nam po plecach
dreszcze. Poczułam się tak słuchając Otisa Taylora, który śpiewa:
“Po prostu żyj swoim życiem
Zanim umrzesz
Możliwe że tylko przez chwilę
Zanim umrzesz
Możliwe że tylko przez chwilę
Po prostu żyj swoim życiem
Zanim umrzesz
Może tylko przez krótką chwilę
Śmierć nie może cię dotknąć
Nie może cię dotknąć w twoim sercu
Śmierć przyjdzie i zastuka
Zastuka w twoje plecach
(…)
Poświęć czas na śmiech
A może czas by płakać
Lub wspiąć się na górę
Pływać w morzu
(…)
Żyj swoim życiem
Przed śmiercią
To może potrwać tylko chwilę.
Musisz żyć swoim życiem”
A może czas by płakać
Lub wspiąć się na górę
Pływać w morzu
(…)
Żyj swoim życiem
Przed śmiercią
To może potrwać tylko chwilę.
Musisz żyć swoim życiem”
Słuchałam
tego wiele razy i pomyślałam sobie, że może dlatego marnujemy i
marnotrawimy nasze bezcenne życia, że nie mamy respektu wobec śmierci?
Może dlatego dni jak paciorki spadają nam z palców, toczą się bezładnie,
bez sensu, bez celu, może dlatego dajemy się wodzić za nos, oszukiwać,
może dlatego gramy w cudzych teatrach role, które nie należą do nas? Bo
czujemy się nieśmiertelni? Bo nie szanujemy każdej sekundy, która może
być ostatnią, każdego dnia, który już nigdy do nas nie wróci?
tego wiele razy i pomyślałam sobie, że może dlatego marnujemy i
marnotrawimy nasze bezcenne życia, że nie mamy respektu wobec śmierci?
Może dlatego dni jak paciorki spadają nam z palców, toczą się bezładnie,
bez sensu, bez celu, może dlatego dajemy się wodzić za nos, oszukiwać,
może dlatego gramy w cudzych teatrach role, które nie należą do nas? Bo
czujemy się nieśmiertelni? Bo nie szanujemy każdej sekundy, która może
być ostatnią, każdego dnia, który już nigdy do nas nie wróci?
„Po prostu żyj swoim życiem
Zanim umrzesz
To może potrwać tylko chwilę”
To takie proste.
1 komentarz
Piękne… Dech zapiera. Pamiętać, codziennie rano, każdego dnia. dziękuję!
napisał: Gość: Ania Studnia, 031011176090.warszawa.vectranet.pl 2012/05/30 11:00:30