Jedna z blogowych znajomych ( pozdrawiam Moniko😉 napisała, że dynia opętała ją tego roku. Czuję się opętana również. Pomarańczem, kolorami, smakiem, eksperymentami, cudownymi aromatami jakie dochodzą z mojej kuchni. Opętało mnie gotowanie i odkąd zaczęłam eksperymenty z Kuchnią Pięciu Przemian (pozdrawiam Sowo;), ciągle coś próbuję, smakuję i odnajduję w tym wielką przyjemność.
Zajmowanie się jedzeniem i przyrządzaniem potraw to swoista joga ciała i umysłu. Relaksuje i pozwala zapomnieć o błahostkach. Dziś u mnie jakoś tak, letnio – jesiennie; jakaś mała żałoba wisi w powietrzu, nitki powietrza snują się od balkonu ku oknom, palce są nieposłuszne i zgnuśniałe; mało piszę, dużo jestem, chociaż trochę nie ma mnie wcale.
Ale za to jest dynia; a nawet dwie. Upieczona, obrana, zmiksowana, zaczarowana w zupę z mlekiem kokosowym i papryczką chili, zamknięta w słoiku na gorszy dzień. Niezwykła jak dorożka Kopciuszka; ta sama, którą jechał na bal. Spróbujcie koniecznie, polecam!
4 komentarze
A ja weszłam wrzucić wpis o plackach dyniowych właśnie;)
Wyszły, w przeciwieństwie do cukiniowych, bardzo dobre:)
Taką zupkę z pieczonej dyni i mleka kokosowego sobie na pewno zrobię! Może nawet jutro, bo dyni ci u mnie dostatek:)
prosze o przepis
Polecam przepis z kwestii smaku 🙂 np ten: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/dynia/zupa_dyniowa_z_curry/przepis.html
pozdrawiam!
介紹 EMBEAGE EXCIA賦活細胞系列。