Wszyscy wiedzą, że ruch fizyczny jest dobry – że potrzebny nam jak tlen – bo natura nie stworzyła nas do siedzenia za biurkiem. Wszyscy wiedzą, ale niewielu się naprawdę rusza. W erze samochodu i windy, ten kto chodzi pieszo na przystanek wyrasta na bohatera; a ten kto nawet na 2 piętro wjeżdża w blaszanej skrzynce nie budzi niczyjego zdziwienia. Takie czasy.
Jak zabić radość
Współzawodnictwo, stres, że wypadnie się gorzej niż rówieśnicy, strach przed oceną (szóstka z polskiego, trója z wf- u ), wszystko to sprawiło, że bieganie znienawidziłam na lata. Jakiś czas temu, po ciąży, próbowałam znowu; ale narzuciłam sobie system, który mnie spinał, nie dawał żadnej radości i po niedługim czasie przyprawił o ból kolan. Pewnie dałabym sobie już spokój na zawsze, ale czasami, w snach, biegałam bez wysiłku, bez problemu, z wielką radością. Te sny dawały mi trochę do myślenia.
Zmienić cel
Jeśli patrzymy na to, co chcemy osiągnąć z dalekiej perspektywy, jeśli widzimy ile jeszcze przed nami, to z dużym prawdopodobieństwem porzucimy nasze cele; bo wydadzą się nam one tak odległe, tak trudne do zrealizowania, że możliwe co najwyżej dla herosów, a nie zwykłych ludzi. W momencie w którym zapominamy o celu; a zaczynamy po prostu cieszyć się drogą; spada z nas całe napięcie, strach, przestajemy dywagować, snuć marzenia i bajki o tym co by było gdyby, a zupełnie naturalnie zaczynamy przesuwać się do przodu. I sami nie wiem kiedy, budzimy się gdzieś w połowie drogi, ze świetnym widokiem na nasz cel, który jeszcze chwilę wcześniej ledwo majaczył na horyzoncie.
20 komentarzy
Ha – ja zaczelam w listopadzie i w ten weeknd biore udzial w biegu na piec kilometrow. Tutaj jest swietny program przygotowujacy do tego:
http://www.c25k.com/c25k_polish.html
Bardzo polecam!
No właśnie nie dla mnie takie programy. Ja nie chodzę jak w zegarku;) Wolę słuchać ciała i czerpać radość z tego co robię 🙂 Tego mnie ta ostatnia próba nauczyła 🙂
Malgosiu, mam prawie identyczna notke o bieganiu w postach "do publikacji" :)))
Wszyscy jestesmy polaczeni :)))
z biegowym pozdrowieniem
no ładnie 🙂 niesamowite 🙂 Pozdrawiam i czekam na Twoją 🙂
Oj jesteśmy ja dzis mysle cały dzien o bieganiu:-)
To może w końcu odnalazłam kogoś, kto biega bo lubi?
Bo ja właśnie lubię. A biegi na czas, poprawa życiówek, zawody – raczej mnie zniechęcają niż motywują. Taka dziwna jestem 😉
Bebeluszku, tak, czuję , że jesteś moją biegową bratnią duszą 😉 Buziaki!
Takich osób jest więcej, które nie potrzebują modnej aplikacji na smartfona która trochę zabiera przyjemność z biegania, tylko ''zapodają'' sobie fajną muzykę i truchtaja po chaszczsch:) Jednak dla wielu liczy sie dystans, pokonanie trasy w jak najlepszym czasie i koniecznie zamieszczenie tego na swoim wall'u na FB. Mój kolega, wielokrotny maratonczyk powiedział mi- wiesz, dla wielu z tych osób przebiec trasę i nie pochwalić się przed innymi to tak jakby w ogole nie przebiec trasy. Biegacze z aplikacją wyrastają jak grzyby po deszczu a później chowają się na kolejne miesiące, żeby w nowym sezonie pojawić się w nowych kolorowych butach. Zapał szybko mija, bo za bardzo chcieli pochwalić się przed samym sobą jacy są wspaniali i czekać na ''like it''. Nie krytykuje, bo najważniejsze, że szukają swojej drogi….
Polecam wspaniałą książkę .J. Scott'a pt:'' Jedz i biegaj''. Pomimo, że przekraczanie barier wlasnego ciala, czyli ten rodzaj ekstremium jaki prezentuja ultramaratonczycy nie jest czymś co jest mi bliskie, tak niezwykły charakter, mądrość życiowa, skromność i pokora mogą imponować. J. Scott nie namawia do biegania ale do aktywności fizycznej, przekonuje jak wiele może nam dać w życiu sport plus zdrowe odżywianie, zarowno w sferze fizycznej jak i emocjonalnej. Ania G
Aniu, czytałam, teraz skończyłam jeszcze "Urodzonych biegaczy" i jestem urzeczona 🙂 Ja jestem biegaczem z aplikacją, więc się nie czepiajmy 🙂 Nie chwalę się wynikami, nie biegam na czas, aplikacja służy mi za stoper bardziej, czasem się przydaje, nic poza tym, bez ideologii. Bieganie jest fajne i tak jak pisze autor "Urodzonych" , dla wszystkich, dla każdego… bo urodziliśmy się po to, by biegać :)))) Fajnie to sobie przypomnieć!
Oj tak ''Urodzeni biegacze'' to kolejna dobra książka 🙂 Nie ma nic złego w aplikacji jak się uprawia sport trochę zadaniowo (nie przekreśla to pasji) czy zależy nam na poprawie wyniku 🙂 Chodziło mi o to że aplikacja ma nam pomagać, a nie być narzędziem umożliwiającym pochwalenie się wynikiem 🙂 Oby jak najwiecej ludzi żyjących zdrowo i aktywnie 🙂 Pozdrawiam serdecznie Ania G
Ja od jakiegoś czasu myślę o bieganiu, ale że kondycja hmmm…baaardzo kiepska, to jakoś mnie hamuje. Ze dwa razy próbowałam jesienią, ale ciężko było, a potem przyszła zima…Przerzuciłam się na nordic walking, ale to bieganie gdzieś w tyle głowy siedzi. Może wiosną znów spróbuję? Bez mierzenia dystansu i czasu?
Polecam!! Nawet bez czekania na wiosnę 🙂
Aleksandro, 3 lata temu zaczynalam przygode z bieganiem, od (uwaga!) 30 sekund TRUCHTU i 9,5 minuty marszu x 3. Malymi kroczkami, przeciez nam sie nigdzie nie spieszy.
kiedyś (przed ostatnią ciążą) biegałam dla przyjemności, z koleżanką, brzegiem Wisły:)
brakuje mi tego bardzo, zmęczenia, samopoczucia w trakcie i po:)
z wiosną mam nadzieję zacząć znowu, choć logistycznie będzie to trudniejsze.
oraz nawet najdalszą drogę rozpoczyna pierwszy krok:)
Biegam (z pewnymi przerwami) od 2 lat. Zawsze sama, nie mierzę czasu ani dystansu – traktuję to jako odstresowywacz, zaczynałam od 10- 15 minut, kiedy biegam głowa się wietrzy, kiepskie myśli odchodzą
kiedy zrobię kilka tygodni przerwy brakuje mi tego jak diabli – uzależnienie?
nawet jeśli, to zdrowe i pożyteczne;) nie odzwyczajaj się 🙂
Czuję to i myslę o tym i czasami wykonuje pierwszy a nawet kolejny krok stając się nie załamać, nie zapomnieć celu.
A mnie ujął morał. Właśnie to jest we mnie teraz żywe o czym jest w morale. Strach przed tym co będzie. Zrobiłam już pierwszy krok i było przyjemnie, choć myśl o celu mnie paraliżuje, więc wybieram radość z kolejnych małych kroczków by cieszyć się daną chwilą a dojdę do celu 🙂
Dzień dobry Pani!
Świetny, bardzo interesujący wpis dla kobiet i o kobietach! 🙂
Ujął mnie morał i w ogóle Pani historia.
Przepiękny blog. Naprawdę… Z dużą pogodą ducha i optymizmem 🙂
Jestem redaktorką portalu http://www.maratoninspiracji.pl
Nasz cel jest prosty: zmotywuj innych dodając swoją historię dotyczącą sportu lub innej aktywności fizycznej. Zgłoś tzw. inspirację! Pani już inspiruje inne kobiety! Tutaj
Moim zadaniem jest przekonanie kobiet, by dzieliły się z innymi kobietami – Czytelnikami swoją pasją do sportu na naszym portalu.
Bardzo chcielibyśmy opublikować Twoja historię 🙂
Pokazać, że można być aktywną fizycznie "po swojemu", bez zegarka 🙂 i czerpać z tego radość oraz zdrowie. I jak motywować przy tym innych 🙂
Jeśli czujesz, że Twoja historia zmotywuje jeszcze więcej kobiet do działania, do aktywności fizycznej – opisz ją i wyślij do nas, do mnie…
W swojej historii możecie napisać o prowadzonym przez siebie blogu 🙂
Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie, Twoich bliskich i Twoich Czytelniczek
Joanna M. 🙂
讓角質層充滿明亮濃密滋潤,確實迎向淨透白皙,實現水潤透亮的彈力肌膚。