Po dniach, w których królują emocje, tęskni się za spokojem. Tym, który koi i kołysze i nie bez powodu zwany jest świętym. Najwięcej go w bezkresnych przestrzeniach i w ciszy. Tuli się do ciepłych kocy i snuje w okolicach filiżanek, z których paruje pachnący napój. Trzyma się bliskich i gra ze światłem, co plącze się we włosach.
Korzystając z dnia, który wypadł ze schematu, pojechałyśmy dziś, bez planu, przed siebie. Katar pojechał z nami, choć nieproszony. Ale było warto. Biel, przestrzeń i cisza. Kolorowa plama na horyzoncie, drzewa majestatycznie nieruchome, niebo, takie jak wszędzie, a przecież inne. Było mi tego trzeba. Witaminy “N”, jak natura, widnokręgu, który sięga trochę dalej niż za sąsiedni dach.
Mam poczucie, że jesteśmy oderwani od świata i od przyrody, której jesteśmy częścią. Im bardziej oderwani, im mocniej przyłączeni do wszędobylskiego wi-fi, które wrasta nam w krwiobieg, tym nieszczęśliwsi i bardziej spętani.
W tym stanie ciężko żyć, a co dopiero żyć dobrze.
Czasami trzeba się więc odciąć, czasami trzeba uciec, choćby na chwilę.
***
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie w konkursie na Blog Roku. Jestem w pierwszej dziesiątce! Bardzo się cieszę! Czekamy teraz na nominacje jurorskie. Trzymajcie kciuki.
8 komentarzy
ale wspaniałe przestrzenie! gdzie to?
zgadnijcie:)))
nie mam pojęcia :-))
ale tak jak Ty raz na jakiś MUSZĘ, bo inaczej się uduszę
Niedaleko 🙂 nie powiem, może ktoś zgadnie 🙂
Zalew Zegrzyński ?
yes! 🙂
Widzę, że całkiem tu sympatycznie. Zapisuję sobie Twojego bloga do ulubionych i będę tu zaglądać. Tym bardziej,że interesuję się psychologią.
Tymczasem zapraszam do siebie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
濃郁的眼霜能淡化黑眼圈、陰影、浮腫與細紋外觀。