Otwieram oczy, zaspane powieki nie chcą odkleić się od nocy. Lewa noga szuka prawej, prawa ręka chowa się pod poduszkę, łudzi się, że jej nie znajdę.
Jak miękko mi w tej pościeli, jak miękko mi w sobie. Zanim dzień rozpędzi senne marzenia, zanim woda rozrzedzi krew, poezja siedzi przy mnie blisko i głaszcze po włosach.
Rankiem, jak rozkoszny dzieciak, budzi się spokój. Przeciąga się i trąca mnie łapką.
Uśmiech, tylko uśmiech. Dobrze być dzisiaj. Dobrze być.
4 komentarze
Uśmiecham się, chciaż coś… A tam, pomimo wszystko: usmiech 🙂
Ale jesteś rannym praszkiem :).
Elizabeth: Małgosiu, pięknie to ujęłaś, to taka czysta poezja…
擴充套件多樣化
通過迅速補水,修復受紫外線損傷的乾燥肌膚,使肌膚回復彈性和晶瑩煥白。