Jeśli czekasz aż świat spełni Twoje marzenia, uratuje, załatwi i przyniesie odmianę na złotej tacy – możesz się rozczarować. Świat ma więcej dla tych, którzy mają odwagę wyciągać dłonie. A Ty? Wyciągasz, prosisz, czy siedzisz na rękach?
Przyjazne wiatry, dobrzy ludzie, zbiegi okoliczności – to zwykle sprzyja tym, którzy chociaż oględnie wiedzą GDZIE IDĄ.
Jeśli nie wiesz dokąd płyniesz, możesz się znaleźć na mieliźnie 🙂 |
Nie bądź mimoza!
Przysięgam, że znam takich ludzi i widzę jak z biegiem czasu otacza ich coraz większe zgorzknienie, smutek i rezygnacja. Niesmaczna zupa, z której po latach trudno wyjść.
Jest coś czego chcesz? Wyciągaj ręce.
Chcesz kwiatów? Nie czekaj, kup je sobie sama.
Chcesz nowych wyzwań zawodowych? Szukaj ich!
Nie siedź w oknie i nie wypatruj odmiany, bo może ona nawet nie wie, że jej szukasz?
Nie bój się porażek!
Jaki jest powód tego, że nie próbujemy, nie wyciągamy rąk, nie odważamy się tknąć czegoś nowego? Często prozaiczny: boimy się porażki, tego że okażemy się śmieszni.
Eric Kessels, dyrektor kreatywny agencji KesselsKramer mówi:
“Trzydzieści lat w branży kreatywnej nauczyło mnie, że nie da się ustrzec porażek. Możesz być błyskotliwy i ceniony, atrakcyjny i utalentowany, ale i tak nie masz co liczyć na to, że bogowie fortuny będą zsyłać ci same sukcesy.” (…) Zastanów się teraz, co by było, gdyby to krótkowzroczne podejście do porażek postawić na głowie? Co sie stanie, jeśli zamiast traktować porażkę jako najgorszy koszmar, zaczniemy postrzegać ją jako jedną z najpewniejszych dróg prowadzących do sukcesu?” ( Ale wtopa! -Wyd. Insignis)
Tak, czasem życie pokaże Ci figę, czasem ludzie się z Ciebie zaśmieją, czasem ktoś Cię wykpi, ale czasem powie również “WOW”, “TAK”, “Na Ciebie czekałem”.
Mój znajomy, Francuz, który mimo że obiektywnie nieszczególnie atrakcyjny fizycznie, nigdy nie miał problemu z podrywaniem kobiet, które mu się podobały. Kiedy znajomi Polacy pytali go jak to robi, zwykł odpowiadać, że po prostu próbuje. Na koniec z rozbrajającym uśmiechem dodawał, że znacznie więcej razy udało mu się umówić na kawę niż dostać w mordę. A zwykłych odmów nie bierze do siebie.
Nie bój się, że życie da Ci w gębę. Znacznie częściej dostaniesz to o co prosisz.
8 komentarzy
Mhm tekst fajny ale…. ja czesto nie wierzę nawet ,że cos jest mozliwe więc nawet nie probuję. W sumie tak jest ze wszystkim w moim życiu. Mimo bycia na jego półmetku nigdy nie byłam w związku bo nigdy nie wierzyłam,że ktoś mnie zechce, nie mam pieniędzy bo przecież nic nie potrafię, nie mam własnego lokum bo mnie stać, nie mam znajomych bo kto by sie chcial ze mna przyjaźnić. Smutne to moje życie. Ale wiem,że niczego nie zmienię bo to wszystko jest dla innych a nie dla mnie. Fajnie,że Pani takie rzeczy pisze bo młodzi czytają i może się zastanowią zanim skończa tak jak ja.
Półmetek, to DOPIERO półmetek – a więc jeszcze dużo przed panią.
Warto coś z tym myśleniem zrobić, od tego wszystko się zaczyna..
Trzymam kciuki!
Dziękuję za Pani odpowiedź. Niestety nie jest to proste ani możliwe-gdyby było-już dawn bym to zrobiła.
Nie jest to proste…prawda i nie jest to szybkie, jednak możliwe. Nie poddawaj się. To Półmetek, tylko półmetek. Ja spróbowałam, udało się. Skąd wiesz, że to dla innych, jak piszesz, a nie dla Ciebie. Kto tak "orzekł"?
Powodzenia w stawianiu chociażby pierwszych kroków.
Czyli na przykład jakich kroków?
Bardzo fajny i motywujący tekst, z którego najbardziej podoba mi się fragment o Francuzie. I konkluzja – nie spróbujesz – nic nie zyskasz i się nie dowiesz czy warto było, czy potrafiłeś osiągnąć coś itp. Mimo, że łatwo nie jest – trzeba próbować, bo każde działanie czegoś uczy. Efekty naszych działań bywają różne, ale i porażka, która z początku wydaje nam się czymś negatywnym, często jest bodźcem do dalszego działania. Po pierwszym zniechęceniu, przychodzi myśl: ja nie dam rady?! Potem odzywa się ambicja i warto próbować ponownie. Pozdrawiam 😉
柔軟又不乾燥的泡沫能溫和卻徹底地清潔。
POS訂單系統整合