Czasami kiedy wieje wiatr, siada na
progu i słucha wietrznych opowieści. Świst przechodzi przez jej ubranie,
przenika skórę i układa się w historię. Kiedy wieje bryza, przynosi
słone słowa z dalekich krajów, tajemnicze, niezrozumiałe języki,
brunatne liście obietnic, których nie rozumie i na których spełnienie
nie czeka. Innym razem – kiedy zawierucha ochładza jej serce, słucha
opowieście o miłości, muzyki szklanych mis, błękitnych kołysek
kołyszących dzieci i kobiet zamiatających pylistą ziemię jedwabiem
szerokich spódnic. Opowieści odchodzą dalej i zabierają ze sobą jak
czułe siostry jej ciężkie ołowiane myśli. A ona jest.
progu i słucha wietrznych opowieści. Świst przechodzi przez jej ubranie,
przenika skórę i układa się w historię. Kiedy wieje bryza, przynosi
słone słowa z dalekich krajów, tajemnicze, niezrozumiałe języki,
brunatne liście obietnic, których nie rozumie i na których spełnienie
nie czeka. Innym razem – kiedy zawierucha ochładza jej serce, słucha
opowieście o miłości, muzyki szklanych mis, błękitnych kołysek
kołyszących dzieci i kobiet zamiatających pylistą ziemię jedwabiem
szerokich spódnic. Opowieści odchodzą dalej i zabierają ze sobą jak
czułe siostry jej ciężkie ołowiane myśli. A ona jest.
Kiedy nastepnym razem
staniecie w szary dzień twarzą pod wiatr – pamiętajcie o tym. Może
trafią do Waszych otwartych serc, także tajemne myśli czarownicy, a może
usłyszycie szklany brzęk paciorków. Nie zasłaniajcie uszu.
staniecie w szary dzień twarzą pod wiatr – pamiętajcie o tym. Może
trafią do Waszych otwartych serc, także tajemne myśli czarownicy, a może
usłyszycie szklany brzęk paciorków. Nie zasłaniajcie uszu.
Tsyyyyy…Słuchajcie.