Higiena psychiczna jest tak samo ważna jak ta fizyczna – a niestety nikt jej nas nie uczy. O ile każdy dzieciak wie, że nie powinno się iść spać bez mycia zębów, o tyle “czyszczenie głowy” wydaje się mało ważne, a zasadniczo wpływa na jakość naszego życia. Jak więc żyć higienicznie i nie zwariować?
Pomysł na ten tekst przyszedł do mnie rankiem, dzień po tym jak postąpiłam wbrew swoim “higiecznicznym zasadom”. Obudziłam się wtedy 4:40 bo zmartwienia (bezsensowne) nie dały mi spać. Cały następny dzień musiałam funkcjonować na wysokich obrotach, a tymczasem dzień wcześniej zabrałam komputer do łóżka, nieopatrznie i bezmyślnie kliknęłam w jakąś aktualizację, efekt był taki, że zamiast iść spać gasiłam pożar uczyniony tym nieopatrznym kliknięciem, a zamiast spokojnie odpocząć, śniłam o tym, co będzie jeśli coś stanie się z moimi danymi i jak to ewentualnie naprawić.
Człowiek uczy się na błędach, a Ty dziś możesz nauczyć się na moich!
Moje zasady higieniczne, dotyczące funkcjonowania na co dzień, wypracowałam sobie przez kilka lat i dziś wiem, czego nie powinnam robić, jeśli chcę funkcjonować zdrowo i nie zaśmiecać głowy niepotrzebnymi myślami.
Oczywiście to się nie zawsze udaje, ale zasadniczo:
- nie używam komputera, ani social mediów po 21-22
- wyłączam powiadomienia i nie odpowiadam na wiadomości po tej godzinie
- nie jem po 20
- wypisałam się z wszelkich forów i grup dyskusyjnych, przeważnie nie czytam komentarzy na innych stronach i nie wdaję się w żadne ewangelizujące dyskusje
- jeśli czuję się bardzo napięta i poddenerwowana dążę do szybkiego rozładowania tej energii, staram się nie kłaść w tym stanie spać – idę na spacer, biegam, albo przynajmniej robię kilka assan jogi
- prawie nie oglądam telewizji, nie znam żadnego z modnych seriali, nie używam programów do ich oglądania itp.
- staram się każdego dnia znaleźć chwilę, aby usiąść i pooddychać. Nawet jeśli jest to tylko minuta, albo dwie, to pomaga mi na chwilę odpiąć szelki od kołowrotka
- śpię minimum 7 godzin na dobę, zwykle 8
- problemy rozwiązuję o tyle o ile to możliwe na bieżąco
- staram się kończyć dzień bez poczucia winy – czasem z winem 😉
- unikam produktów spożywczych, które działają na mnie otępiająco i obniżają mój poziom energii
- nie angażuję się w działania, które mnie mocno osłabiają, jeśli nie muszę
- unikam literatury, wiadomości, filmów, które niewiele wnoszą do mojego życia za to np. podnoszą poziom lęku czy grają na mojej wrażliwości – przeżywanie cudzych dramatów nie czyni mnie niestety silniejszą, a nikomu przecież w ten sposób nie pomogę
- unikam toksycznych znajomości – jeśli ktoś lub coś permanentnie mnie obciąża – szukam rozwiązań, nie zamiatam problemu pod dywan
To tylko kilka reguł które u mnie działają – ale z pewnością można by je zebrać w 3 generalne zasady dotyczące higieny psychicznej.
Oto one:
Pierwsza zasada higieny psychicznej: dawkuj bodźce!
Dziś jesteśmy permanentnie przebodźcowani i nie dotyczy to tylko małych dzieci. Ktoś napisał niedawno, że w dzisiejszych czasach dociera do nas każdego dnia tyle informacji ile nasi przodkowie otrzymywali przez całe życie. Nie jest to z pewnością wielka przesada.
Jeśli narzekasz na poziom swojej energii, potrzebujesz mocnych “dopalaczy”, aby funkcjonować, a poziom adrenaliny w kółko trzyma Cię w gotowości, to przede wszystkim zredukuj liczbę bodźców.
Może cierpisz na FOMO, albo którąś z jej odmian? Zacznij od wyłączenia powiadomień i ograniczenia sieci. Najlepiej nie tykaj urządzeń elektronicznych po 20. Postaraj się nie brać telefonu do łóżka, nie śpij w pomieszczeniu w którym gra telewizor, nie zasypiaj przed ekranem.
3 zasady higieny psychicznej. Łatwo zapamiętać prawda? |
Druga zasada higieny psychicznej: odpoczywaj!
Bez tego naprawdę nie da się mówić o żadnej psychicznej higienie. Jakiś czas temu u Iwony Wierzbickiej (AJWEN) przeczytałam o zasadzie TRZECH ÓSEMEK, czyli wzorcowym rozkładzie na życie. Zawiera on 8 godzin pracy, 8 godzin odpoczynku (także aktywnego) i 8 godzin snu. Powiecie, że to nierealne? Ok – nie musimy żyć zawsze idealnie, ale jest to jakiś punkt odniesienia.
Jeśli u Ciebie ta proporcja wygląda tak, że pracujesz 10 godzin, 2 godziny spędzasz w korku przeklinając innych użytkowników drogi, potem 2 godziny oglądasz telewizję, na spacer chodzisz raz w tygodniu, śpisz 6 godzin na dobę, to nie ma tutaj mowy o higienicznym trybie życia.
Błędne koło w które wpadamy zaczyna się zwykle od rezygnacji ze snu. Chcemy być efektywniejsi i zmieścić w życiu więcej życia, więc kładziemy się spać później. Problem w tym, że przy długotrwałej rezygnacji ze snu, znacznie spada nasza efektywność. Jeśli pośpię za mało 3 razy w miesiącu, nic się nie stanie. Jeśli jednak tak się dzieje co drugi dzień, wpływa to choćby na naszą gospodarkę hormonalną i samopoczucie. Zmienia się nasz stan psychiczny.
Bez odpoczynku (w odpowiedniej dawce), nie ma mowy o tym aby funkcjonować prawidłowo.
Trzecia zasada higieny psychicznej: wyrzucaj śmieci (z głowy)
Tu, trochę dowcipkując zastanawiam się czasem jak to jest: ludzie wyrzucają codziennie śmieci z kosza w kuchni, dwa razy w tygodniu zamiatają podłogę, wycierają kurze, trzy razy w roku myją okna, a nieczystości z głowy, nie wyrzucają czasem dwadzieścia lat.
Mówiąc już zupełnie serio: tak jak zbiera nam się brud na umywalce, tak samo w głowie, też zostają nam mentalne nieczystości, resztki, emocje, które trzeba uporządkować, bo inaczej wejdą nam na głowę i do serca.
Tak jak w sprzątaniu domu: najlepiej to robić na bieżąco. Łatwiej jest poświęcić codziennie 10 minut na uprzątnięcie mentalnego bagażu niż 2 razy w roku odgruzowywać coś co zarosło pajęczyną. Jeśli nie będziesz sprzątać kuchni przez miesiąc, z dużym prawdopodobieństwem dorobisz się przyjaciół w pancerzach biegających kiedy zapalasz światło.
Nie chcę Cię martwić, ale z głową wcale nie jest lepiej. Tam też trzeba sprzątać.
Nie gromadź tam śmieci – a twoja jakość życia będzie duża lepsza, a poziom energii wyższy. Sprawdzone! |
Jak wprowadzić zasady psychicznej higieny w życie?
Tak jak w przypadku każdej zmiany: stopniowo, krok po kroku. Jeśli nie wiesz co najbardziej Cię obciąża, dobrze usiąść i spisać na kartce codzienne aktywności. Zobacz co Ci daje np. oglądanie seriali, a co odbiera. Co zyskujesz, a co tracisz?
Z czego możesz zrezygnować, a co warto by dołożyć?
O psychiczną higienę WARTO zadbać, bo dzięki zdrowym nawykom w tej materii, jesteśmy w stanie zapobiegać poważnym problemom, albo w porę na nie reagować. Naprawdę znacznie prościej jest wyjść z drobnych problemów z nastrojem i niską energią, niż z pełnoobjawowej depresji.
To od czego zaczniesz?!
5 komentarzy
Dla mnie to bardzo ważne, co piszesz, Małgosiu. Moim mottem ponad opisanymi przez Ciebie działaniami jest: BĄDŹ DLA SIEBIE DOBRA/ TRAKTUJ SIEBIE Z TROSKĄ I UWAŻNOŚCIĄ.
Wspaniale, że o tym piszecie! To niestety bardzo zaniedbany aspekt naszego życia w dzisiejszych czasach, a tak niesamowicie ważny. Dlatego też między innymi właśnie tym chciałabym się zajmować po ukończeniu studiów – promowaniem higieny zdrowia psychicznego, a na pierwszym miejscu uświadamianiem, że to konieczne. I również z tego powodu powstał u mnie na blogu cykl wpisów zwany alfabetem zdrowia psychicznego, na który serdecznie zapraszam 🙂
Świetny wpis, bardzo potrzebny!
Małgosiu ważny głos. Uczyny sie od małego stawiac czoła wyzwaniom a nie chronimy psychiki. Moje doświadczenie choc bez tej systematycznej wiedzy którą dodajesz w artykule dokładnie taką drogą mnie poprowadziło. Słuchanie siebie najpierw. Uściski!
SMAZ換能器傳送更穩定,更安全,更有效,和疼痛更少的HIFU能量。 SMAZ不需要應用較高的能量便可到達浅肌肉腱膜層。主要治療:-抬頭紋 -眉間紋 -鼻樑紋 -魚尾紋 -法令紋 -淚溝 -木偶紋 -垂直唇紋 -嘴角紋 -頸紋