“Bajki o życiu” to moja pierwsza, debiutancka książka, która już nie jest dostępna – z tego prostego powodu, że nakład się skończył. Zostały mi ostatnie egzemplarze, które chciałabym Wam rozdać! Co zrobić, aby otrzymać uniaktowy, dedykowany właśnie Tobie egzemplarz “Bajek”?
“Bajki” ukazały się w 2013 roku i były moim spełnionym marzeniem. Na początku rozważałam wydanie książki z wydawcą, potem wszystko się rozmyło i finalnie sama przeprowadziłam cały proces. Pisałam o tym tutaj, we wpisie o tym jak wydać książkę.
“Bajki” nie zdobyły fanów od razu, ale po pewnym czasie zaczęły się dziać rzeczy niezwykle: osoby które kupiły ode mnie jeden egzemplarz wracały po kolejne, niektóre nie dwa, trzy, a nawet 10 razy.
Wiele z Was pisało mi, że to jest “najważniejsza książka jaka trafiła w ich ręce”. Wiele razy słyszałam, że “Bajki” zmieniły wasze życie, że są pozycją, do której wielokrotnie wracacie i której nie możecie NIE MIEĆ na półce. Nie wiem czy jest większe wyróżnienie dla autora – więc z wielką radością, ale i pewnym onieśmieleniem przyjmowałam i przyjmuję te komplementy.
Bajki o życiu – kiedy dodruk?
Kochani, w skrócie – narazie nie. Na pewno nie w tym roku. W kolejnym – to się okaże. Niczego nie obiecuję, bo tak naprawdę chciałabym się zająć nowym projektem. Być może znajdę formułę dla odświeżenia “Bajek”, być może nie. Oczywiście można robić e-book – ale integralną częścią tej pozycji są ilustracje. Jakby to wyszło na czytnikach? Chyba niekoniecznie dobrze – jeśli ktoś się zna i może podpowiedzieć – zapraszam.
Rozdaję ostatnie “Bajki”!
Kiedy jakiś czas temu napisałam na FB i Insta, że mam w szafie ostatnie, naprawdę ostatnie egzemplarze “Bajek”, wiele osób prosiło mnie o to, abym je odsprzedała. Pewnie tak bym zrobiła – ale jak podzielić 3 na 30? Byłoby trudno. Stwierdziłam więc, że połączę przyjemne z pożytecznym i stąd ten mały konkursik – rozdawajka.
Książki opatrzę spersonalizowaną dedykacją i polecą do Was po 5 listopada. Nie zapomnijcie o hasztagu #180dniwdziecznosci – dzięki niemu będę mogła znaleźć wasze zdjęcia!
A jeśli jeszcze nie masz…
A jeśli jeszcze nie masz “180 dni wdzięczności” – zapraszam Cię tutaj. Jesień wydaje się być idealnym czasem na ćwiczenie wdzięczności. Na obecność, na notowanie, na bycie bardziej w “tu i teraz” niż wieczną gonitwę.
Wdzięczność uzdrawia, przywraca właściwe proporcje, daje oddech… zresztą! Sprawdź sama i napisz mi o tym!
Śpieszmy się kochać książki, tak szybko odchodzą :). “Manufaktura Radości” – czyli moja druga pozycja – jeszcze jest – ale i ona w końcu się wyczerpię. Znajdziesz ją tutaj – samą, lub w zestawie z dziennikiem w specjalnej cenie.
Uwaga! Do wszystkich zamówień złożonych do końca października dokładamy gratis kartki – mini plakaty: