Prus, który o życiu wiedział to i owo,
oraz bacznie obserwował ludzi; zwykł powiadać, że ideały są jak malowane
siano – niezdolne nikogo nasycić. W świecie instynktów i głębi nie
istnieją – bo czym w końcu miałyby być? Jednym pastelowym wzorcem,
formą na życie, które wymyka się wszelkim formom, paczką złotych rad,
których nikt nie chce słuchać?
oraz bacznie obserwował ludzi; zwykł powiadać, że ideały są jak malowane
siano – niezdolne nikogo nasycić. W świecie instynktów i głębi nie
istnieją – bo czym w końcu miałyby być? Jednym pastelowym wzorcem,
formą na życie, które wymyka się wszelkim formom, paczką złotych rad,
których nikt nie chce słuchać?
Dzisiejszy świat lubi mówić nam, jak
żyć, co robić aby osiągnąć perfekcję. Życie zawodowe i prywatne, stało
się wyścigiem osiągnięć, swoistym poligonem. Ten kto potrafi wszystko
zorganizować, ułożyć jak w dobrym biznes planie, kto reaguje skutecznie i
celowo jest kimś. Ten kto się myli i potyka – nikim.
żyć, co robić aby osiągnąć perfekcję. Życie zawodowe i prywatne, stało
się wyścigiem osiągnięć, swoistym poligonem. Ten kto potrafi wszystko
zorganizować, ułożyć jak w dobrym biznes planie, kto reaguje skutecznie i
celowo jest kimś. Ten kto się myli i potyka – nikim.
Kiedy pojawiają się na świecie dzieci,
materia zmienia swoje położenie, niczym kosmos po wielkim wybuchu. Mówi
się, że Wszechświat w swej naturze zawsze zdąża w stronę Chaosu – a
dzieci stworzono między innymi po to, aby mu w tym zadaniu dopomagać.
Mimo, że jesteśmy wyedukowani jak nigdy dotąd, to nie do końca zdajemy
sobie z tego faktu sprawę. W czasie dziewięciu miesięcy oczekiwania
snujemy plany, marzenia, zbieramy wyprawkę, oczami wyobraźni widzimy
siebie u boku małego słodkiego człowieka, uśmiechamy się pod nosem i
gładzimy dłonią ukryte pod powłoką skóry kształty. Rzeczywistość jednak
– jak to zwykle bywa – okazuje się mało idylliczna, przeciwnie bywa
trudna i skomplikowana.
materia zmienia swoje położenie, niczym kosmos po wielkim wybuchu. Mówi
się, że Wszechświat w swej naturze zawsze zdąża w stronę Chaosu – a
dzieci stworzono między innymi po to, aby mu w tym zadaniu dopomagać.
Mimo, że jesteśmy wyedukowani jak nigdy dotąd, to nie do końca zdajemy
sobie z tego faktu sprawę. W czasie dziewięciu miesięcy oczekiwania
snujemy plany, marzenia, zbieramy wyprawkę, oczami wyobraźni widzimy
siebie u boku małego słodkiego człowieka, uśmiechamy się pod nosem i
gładzimy dłonią ukryte pod powłoką skóry kształty. Rzeczywistość jednak
– jak to zwykle bywa – okazuje się mało idylliczna, przeciwnie bywa
trudna i skomplikowana.
Społeczny obraz matki – oczywiście tej
idealnej – opiera się na zasadach: umieć wszystko, wiedzieć wszystko i
nigdy się nie mylić. Jeśli dodamy do tego jeszcze wymagania absolutnej
dyspozycyjności, całkowitej rezygnacji z siebie i swoich potrzeb i
odmowę prawa do oczekiwania pomocy od partnera i otoczenia – to
uzyskujemy mieszankę wybuchową o mocy, która potrafi zwalić z nóg nie
jedną współczesną siłaczkę.
idealnej – opiera się na zasadach: umieć wszystko, wiedzieć wszystko i
nigdy się nie mylić. Jeśli dodamy do tego jeszcze wymagania absolutnej
dyspozycyjności, całkowitej rezygnacji z siebie i swoich potrzeb i
odmowę prawa do oczekiwania pomocy od partnera i otoczenia – to
uzyskujemy mieszankę wybuchową o mocy, która potrafi zwalić z nóg nie
jedną współczesną siłaczkę.
Tymczasem od bardzo dawna nie żyjemy już
w grupach i osadach plemiennych – otoczone innymi kobietami, które
mogłyby nas wspierać i pomagać w pierwszych chwilach macierzyństwa.
Dodatkowo utraciłyśmy zupełnie część naszych instynktów – same nie
wiemy co jest co. W pierwszym miesiącach po narodzinach dziecka – a
często nawet przez całą swoją matczyną drogę, poruszamy się jak rozbitek
we mgle, bez kompasu, bez przewodnika, ciągnięte za rękaw raz w jedną,
innym razem w drugą stronę – głuche na siebie i swoje dzieci.
w grupach i osadach plemiennych – otoczone innymi kobietami, które
mogłyby nas wspierać i pomagać w pierwszych chwilach macierzyństwa.
Dodatkowo utraciłyśmy zupełnie część naszych instynktów – same nie
wiemy co jest co. W pierwszym miesiącach po narodzinach dziecka – a
często nawet przez całą swoją matczyną drogę, poruszamy się jak rozbitek
we mgle, bez kompasu, bez przewodnika, ciągnięte za rękaw raz w jedną,
innym razem w drugą stronę – głuche na siebie i swoje dzieci.
Bycie mamą jest wielką łaską, wielkim
prezentem od losu – bywa jednak także ciężkim brzemieniem i wyzwaniem
najwyższego rzędu. Odpowiedzialność za drugiego człowieka, jego zupełna
bezbronność, zależność na wiele lat, wymagania jakie nam stawia – to
nie są fraszki i igraszki ale prawdziwe życiowe kamienie milowe.
prezentem od losu – bywa jednak także ciężkim brzemieniem i wyzwaniem
najwyższego rzędu. Odpowiedzialność za drugiego człowieka, jego zupełna
bezbronność, zależność na wiele lat, wymagania jakie nam stawia – to
nie są fraszki i igraszki ale prawdziwe życiowe kamienie milowe.
Wymagania społeczne jakie stawia się
przyszłej i młodej mamie dodatkowo pogarszają jej sytuację. Złote rady
złotoustych, mądre słowa różnych mędrców – a każdy z innej krainy
wychowania; eksperci i ich bezcenne – często przeciwstawne zalecenia,
armia przodków za plecami, korowód ludzi w tle – to wszystko sprawia,
że nasz własny wewnętrzny instynkt czasami nawet nie ma siły się
wychylić – a co dopiero dojść do głosu i wykrzyczeć swoje racje.
przyszłej i młodej mamie dodatkowo pogarszają jej sytuację. Złote rady
złotoustych, mądre słowa różnych mędrców – a każdy z innej krainy
wychowania; eksperci i ich bezcenne – często przeciwstawne zalecenia,
armia przodków za plecami, korowód ludzi w tle – to wszystko sprawia,
że nasz własny wewnętrzny instynkt czasami nawet nie ma siły się
wychylić – a co dopiero dojść do głosu i wykrzyczeć swoje racje.
Dlatego bycie idealną mamą i dążenie do
tego stanu jest marzeniem szkodliwym i zbędnym. Mamy prawo się mylić,
szukać, zmieniać zdanie. Potrzebujemy czasu aby nauczyć się rozpoznawać
potrzeby naszych dzieci, musimy także w razie konieczności, umieć żądać i
egzekwować pomoc i wsparcie otoczenia.
tego stanu jest marzeniem szkodliwym i zbędnym. Mamy prawo się mylić,
szukać, zmieniać zdanie. Potrzebujemy czasu aby nauczyć się rozpoznawać
potrzeby naszych dzieci, musimy także w razie konieczności, umieć żądać i
egzekwować pomoc i wsparcie otoczenia.
Ideały nie służą nikomu i niczemu. Nasze
dzieci potrzebują naszej miłości – a nie naszego dążenia do mitycznej
perfekcji. Jeśli je kochamy, respektujemy ich indywidualność, jeśli
jesteśmy z nimi w momentach radości i smutku – towarzyszymy na swoją
miarę w ich rozwoju i podążamy za nimi z uwagą i szczerością, to mamy
szansę na to, aby zbudować prawdziwie ciepłą i wzbogacająca obie strony
relację.
dzieci potrzebują naszej miłości – a nie naszego dążenia do mitycznej
perfekcji. Jeśli je kochamy, respektujemy ich indywidualność, jeśli
jesteśmy z nimi w momentach radości i smutku – towarzyszymy na swoją
miarę w ich rozwoju i podążamy za nimi z uwagą i szczerością, to mamy
szansę na to, aby zbudować prawdziwie ciepłą i wzbogacająca obie strony
relację.
Dzieci są naszą szansą na rozwój: uczymy
się przy nich prawdziwej bezinteresowności, otwieramy na wewnętrzne
instynkty, stajemy się czulsi, lepsi, otwarci w miłości oraz prawdziwsi w
dawaniu i braniu. Źle jednak, jeśli oczekujemy od nich więcej niż sami
mamy, próbujemy je temperować na idealną miarę – stawiać wymagania nie
do spełnienia i wpychać do wyścigu, w którym sami nie mieliśmy sił i
ochoty startować.
się przy nich prawdziwej bezinteresowności, otwieramy na wewnętrzne
instynkty, stajemy się czulsi, lepsi, otwarci w miłości oraz prawdziwsi w
dawaniu i braniu. Źle jednak, jeśli oczekujemy od nich więcej niż sami
mamy, próbujemy je temperować na idealną miarę – stawiać wymagania nie
do spełnienia i wpychać do wyścigu, w którym sami nie mieliśmy sił i
ochoty startować.
To co chciałbym przekazać mojej córce,
mieści się w jednym zdaniu: kochać i szanować siebie – kochając przy
tym i szanując innych. Nie chcę aby była idealna, tak jak ja nie jestem.
W zupełności wystarczy mi, jeśli będzie szczęśliwa.
mieści się w jednym zdaniu: kochać i szanować siebie – kochając przy
tym i szanując innych. Nie chcę aby była idealna, tak jak ja nie jestem.
W zupełności wystarczy mi, jeśli będzie szczęśliwa.
2 komentarze
To, co ja chciałabym przekazać córce to pewność, że zawsze jest kochana.
napisał: zyrafamonika 2011/07/19 23:08:08
肌膚感覺清爽舒適,妝效自然無瑕。無刺激性,無油底妝品有助於遮蓋痘疤瑕疵,抗痘成分有助於治療預防粉刺痘痘,重現健康無瑕的肌膚。