Lubię
czytać dzienniki. Te internetowe, książkowe, prasowe, każde. Wczoraj
cytowałam “Kartki z białego zeszytu” Soni Raduńskiej – wyjątkowy
dziennik dojrzałej, mądrej kobiety. Pełen ciepła i spokoju, który
emanuje ze stron jak z balsam na roztrzepaną i rozwichrzoną duszę.
Piękne studium poszukiwania i pogodzenia – lekcja czerpania z każdego
dnia, dostrzegania niezwykłości w prostocie i snucia opowieści. Czytam
też – partiami – niezbyt regularnie- dziennik Krystyny Jandy na jej
stronie internetowej. Podziwiam zapał autorki i stanowczość w
realizowaniu coraz to nowych zadań, zgodę na przemijanie życia,
umiejętność czerpania radości ze zwykłych, pozornie prostych spraw,
otwartość i cieple, mądre serce. Czytam w końcu blogi internetowe te
cytowane w ulubionych i wiele innych przypadkowych; żyję po trochu
życiem innych ludzi, przeglądam się mu i kibicuje z mojej strony świata.
czytać dzienniki. Te internetowe, książkowe, prasowe, każde. Wczoraj
cytowałam “Kartki z białego zeszytu” Soni Raduńskiej – wyjątkowy
dziennik dojrzałej, mądrej kobiety. Pełen ciepła i spokoju, który
emanuje ze stron jak z balsam na roztrzepaną i rozwichrzoną duszę.
Piękne studium poszukiwania i pogodzenia – lekcja czerpania z każdego
dnia, dostrzegania niezwykłości w prostocie i snucia opowieści. Czytam
też – partiami – niezbyt regularnie- dziennik Krystyny Jandy na jej
stronie internetowej. Podziwiam zapał autorki i stanowczość w
realizowaniu coraz to nowych zadań, zgodę na przemijanie życia,
umiejętność czerpania radości ze zwykłych, pozornie prostych spraw,
otwartość i cieple, mądre serce. Czytam w końcu blogi internetowe te
cytowane w ulubionych i wiele innych przypadkowych; żyję po trochu
życiem innych ludzi, przeglądam się mu i kibicuje z mojej strony świata.
Czemu
ludzie piszą dzienniki – a potem pokazują je światu ? Może po to,
aby odkryć to co na codzień ukryte, żeby podzielić się tym co nie
zostało z braku czasu, ochoty, lub uszu do słuchania wypowiedziane i
nazwane? Żeby zachować chwilę, która mija bezpowrotnie i nie ma szans
powrócić?
ludzie piszą dzienniki – a potem pokazują je światu ? Może po to,
aby odkryć to co na codzień ukryte, żeby podzielić się tym co nie
zostało z braku czasu, ochoty, lub uszu do słuchania wypowiedziane i
nazwane? Żeby zachować chwilę, która mija bezpowrotnie i nie ma szans
powrócić?
Pisanie
jest pewną terapią. Dobrą, tanią, ale i dość ryzykowną. Do dziś
żałuję, że po tym jak nadużyto mojego zaufania i okradziono mnie z mojej
prywatności, spaliłam moje nastoletnie dzienniki i pamiętniki. Na
długie lata przestałam w ogóle pisać, przestałam mieć zaufanie do
papieru; wiedziałam, że nie ochroni mnie przed niepowołanymi oczami i
może bezkarnie i smutno wydać to co miało pozostać moje i tylko moje.
jest pewną terapią. Dobrą, tanią, ale i dość ryzykowną. Do dziś
żałuję, że po tym jak nadużyto mojego zaufania i okradziono mnie z mojej
prywatności, spaliłam moje nastoletnie dzienniki i pamiętniki. Na
długie lata przestałam w ogóle pisać, przestałam mieć zaufanie do
papieru; wiedziałam, że nie ochroni mnie przed niepowołanymi oczami i
może bezkarnie i smutno wydać to co miało pozostać moje i tylko moje.
Mimo
to warto pisać. Porządkować swoje myśli, zbierać okruchy dni, radości,
smutki, kolekcjonować wspomnienia. Po latach jest do czego wracać, można
obserwować swoje metamorfozy, odkrywać w swoim życiu historie rodem z
filmu, zobaczyć w sobie samym bohatera- który krok po kroku, jak w
powieści czy serialu pokonuje przeciwności, błądzi, łamie się, wstaje,
cieszy, bawi i rozpacza.
to warto pisać. Porządkować swoje myśli, zbierać okruchy dni, radości,
smutki, kolekcjonować wspomnienia. Po latach jest do czego wracać, można
obserwować swoje metamorfozy, odkrywać w swoim życiu historie rodem z
filmu, zobaczyć w sobie samym bohatera- który krok po kroku, jak w
powieści czy serialu pokonuje przeciwności, błądzi, łamie się, wstaje,
cieszy, bawi i rozpacza.
Wydaje
się nam często, że nasze życie jest nieciekawe. Że pisanie, odkrywanie,
zbieranie okruchów wspomnień to domena gwiazd, artystów i indywiduów
rodem z pierwszych stron gazet. A przecież to nasze życie, nie sąsiada,
nie pani X z TVP interesuje nas i obchodzi najbardziej. To nasze dni
stanowią o jakości i niezwykłości tego co mamy dla siebie, dla innych, o
naszej drodze i naszym ( nie) spełnieniu.
się nam często, że nasze życie jest nieciekawe. Że pisanie, odkrywanie,
zbieranie okruchów wspomnień to domena gwiazd, artystów i indywiduów
rodem z pierwszych stron gazet. A przecież to nasze życie, nie sąsiada,
nie pani X z TVP interesuje nas i obchodzi najbardziej. To nasze dni
stanowią o jakości i niezwykłości tego co mamy dla siebie, dla innych, o
naszej drodze i naszym ( nie) spełnieniu.
Czytajcie
więc i piszcie. Zachowujcie to co niewypowiedziane, co wstydliwe,
warte zachowania, warte zapomnienia. Papier, komputer, są cierpliwe.
Przyjmą wszystko. A po latach zdecydujecie czy bagaż jest wart
transportu, czy też lepiej zostawić go bez żalu i smutku na jakimś
życiowym wirażu. Zapakować z tkliwością w szkatułkę albo oddać w dobre,
chociaż niszczące ręce gorącego, rudego ognia; gdzieś daleko, lub
przeciwnie tylko o krok stąd.
więc i piszcie. Zachowujcie to co niewypowiedziane, co wstydliwe,
warte zachowania, warte zapomnienia. Papier, komputer, są cierpliwe.
Przyjmą wszystko. A po latach zdecydujecie czy bagaż jest wart
transportu, czy też lepiej zostawić go bez żalu i smutku na jakimś
życiowym wirażu. Zapakować z tkliwością w szkatułkę albo oddać w dobre,
chociaż niszczące ręce gorącego, rudego ognia; gdzieś daleko, lub
przeciwnie tylko o krok stąd.
Powodzenia.
3 komentarze
Zachłystuję się Twoją umiejętnością wyrażania uczuć/myśli/ Piszesz pięknie, lekko, bezboleśnie 🙂
Co do dzienników – masz rację – to dobra i tania terapia 🙂
napisał: freedda 2010/03/15 01:06:36
紅石榴保濕噴霧 重水保濕噴霧 清肌保濕噴霧 瑕疵遮瑕膏 修容霜 護眼修飾霜 眼部遮瑕修護筆 亮白蓋斑霜 香茅SPF30 香茅蚊怕水 古銅暗影粉2號 胭脂輪廓修飾 點綴立體修容 奇幻腮紅 亮麗持久胭脂膏 深層修護滋養潤唇霜 保濕護唇膏
WordPress 設計開發