Czy Was też zaskoczyła ta nagła zmiana
pór roku? Jeszcze w środę zapinałam kurtkę i żałowałam, że nie wzięłam
na długi spacer rękawiczek. Tulipany w powsińskim parku ledwo zaczynały
swój kolorowy pokaz; jakieś takie nieśmiałe, niezdecydowane; dumające,
rozkwitać, czy jeszcze nie? A od piątku mamy lato.. parzy w stopy i
wysusza na wiór ziemię; z ulic wydobywa zapach asfaltu i gumy, z ludzi
gołe ramiona, a z serc jakąś leniwość, rozluźnienie, spokój.
W życiu bywa podobnie; wieje chłodem,
aby za chwilę, za moment, z zaskoczenia, z łomotem ogrzać tak, że krew
krąży jak szalona, a policzki różowią się o świcie i bledną dopiero po
zmroku.
Co można zrobić z takim czasem jak ten?
Kiedy wielu z nas ma wolne dni, kiedy zatrzymujemy się z nogą nad
progiem, aby uświadomić sobie, że nie trzeba się śpieszyć, ani nigdzie
iść?
Kiedy wielu z nas ma wolne dni, kiedy zatrzymujemy się z nogą nad
progiem, aby uświadomić sobie, że nie trzeba się śpieszyć, ani nigdzie
iść?
Mądrzy ludzie mówią, że jedna myśl może
odmienić życie. Jedna, byle świadoma. Jaką moc ma więc cały dzień
otwartego, czułego o sobie myślenia?
odmienić życie. Jedna, byle świadoma. Jaką moc ma więc cały dzień
otwartego, czułego o sobie myślenia?
Siedzę w progu balkonowych drzwi,
wystawiam nogi ku słońcu, pozwalam, żeby zielony jak wiosna sok kapał mi
po brodzie i myślę sobie, łagodnie myślę.
wystawiam nogi ku słońcu, pozwalam, żeby zielony jak wiosna sok kapał mi
po brodzie i myślę sobie, łagodnie myślę.
Rzeka życia płynie obok, sroki wystawiają dzioby ku niebu, a liście na drzewie rosną z minuty na minutę. A ja jestem, jestem.
Wy też jesteście. Pamiętajcie.
Dobrego dnia Kochani!