Jeśli energię, siły, które mamy, porównać do dzbana pełnego wody, albo do szklanki, tej mitycznej już, co to albo do połowy pełna, albo pusta, to możemy obrazowo zwizualizować to ile mamy w środku. Nasza energia nigdy nie jest niewyczerpanym ocenam i zdarza się, że jeśli dzbana nie zasilamy u źródła, pozwalamy z niego pić każdemu kto przechodzi obok, to któregoś dnia zobaczymy jak świeci dno. I wtedy żaden optymizm ani pesymizm nie pomoże. Trzeba będzie realistycznie stwierdzić, że z pustego i Salomon nie naleje. Jakich 9 złodziei energii powinniśmy unikać? Co na ten temat mówi np. Dalajlama? Co nas pozbawia sił?
O energii wewnętrznej, tej która nas zasila, możemy przeczytać w wielu mądrych księgach i tradycjach filozoficznych. Chińczycy mówią o energii życiowej Qi, w tradycji indyjskiej mamy pranę. Energia ta dzieli się na kilka obszarów i częściowo dotyczy tego co dostaliśmy od rodziców i przodków i czego, jeśli to zmarnotrawimy, nie da się odbudować, ale częściowo również zasobów jak najbardziej odnawialnych, które można wykorzystywać dobrze lub źle.
Energię można tracić na milion sposobów i często to robimy. Zwłaszcza wtedy, kiedy jakieś nasze zachowania stają się kompulsywne, nadmiarowe. To trochę tak jak z lekarstwem: 2 gramy mogą być lekarstwem, 200 gram trucizną.
Zapamiętać można się we wszystkim: w seksie, w miłości, w sporcie, w pracy, w zbawianiu świata, w religijnym fundameztaliźmie.
Jakich złodziei energii warto unikać szczególnie ?
1. Osoby, które bez przerwy narzekają
I nie, uprzedzając pytanie, nie chodzi o to, aby żyć w fikcyjnym świecie, w którym wszystko jest wspaniałe, a płatki róż ścielą się pod stopami. Chodzi o to, aby nie dawać się okradać z energii osobom, które niczym huba przyczepiają się do nas i ciągną co mogą, ponieważ same wolą narzekać, skarżyć się i biadolić. Każdemu z nas się to zdarza i to jest ok. Jeśli jednak jest to sposób na życie, na funkcjonowanie, jeśli trwa miesiącami, latami: warto mówić NIE.Po prostu tej energii NIKT CI NIE ODDA.
2. Złodzieje energii: długi, które ograbiają nas ze spokoju
Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chociaż i te spędzają nam przecież często sen z powiek. Przeczytałam kiedyś, że kiedy coś kupuję, płacę za to nie tylko pieniędzmi, ale także godzinami, które poświęciłam na to, aby je zarobić. Wyborami, których musiałam dokonać, żeby to było możliwe. Rzeczami, których nie mogłam zrobić w tym czasie, okazjami, które przegapiłam, uśmiechami, których nie zobaczyłam, tym z czego trzeba było zrezygnować.
Długi mamy nie tylko wobec banków, ale bywa, że zaciągamy je czasem wobec siebie: w sensie fizycznym, emocjonalnym. Warto to rozważyć przed i zapytać siebie: “Czy mnie na to stać”?
3. Obietnice, co do których nie mamy pewności, że je spełnimy
Takie obietnice składamy innym, ale także sobie. To choćby osławione postanowienia noworoczne. Niespełnione są czasem kamieniem u szyi. Ciężko się z tym idzie, a co dopiero zmieniać świat.
4. Brak asertywności i podejmowanie się rzeczy, zadań wbrew sobie
To jest klasyczny przykład: “A co jak się obrażą”, “A co sobie o mnie pomyślą”. Tu przodują głównie kobiety, które mają często problem z odmową pożyczenia ukochanej książki, nie mówiąc już o tym, że żyją w świecie wiecznego lęku o to, co ktoś sobie o nich pomyśli, jak ktoś potraktuje ich “nie”, czy odmowa nie zrujnuje znajomości itp. Wierzcie mi, wcale nie dotyczy to TYLKO młodych dziewczyn. To jest toksyczne bardziej niż barszcz Sosnowskiego!
5. Złodzieje energii: Brak odpoczynku
To jest tak elementarne, że aż szkoda tłumaczyć. A przecież to sobie robimy. Ciągle. Ja, Ty, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy tej swojej potrzeby nie zlekceważył. Nie tylko MOŻESZ, ale MUSISZ odpoczywać. Inaczej możesz zapomnieć o dużym zasobie energii.
6. Życie w bałaganie i chaosie zbędnych rzeczy
Tu zacytuję, bo lepiej tego nie napiszę:
Wyrzuć to, co nie działa. Wyrzuć wszystko, co nie działa. Teraz. Weź i wynieś na śmietnik.
Buty, dajmy na to, w których się potykasz, jest ci niewygodnie – na śmietnik. Talerz ze starego serwisu, na którym już nic nie podasz – wystaw przed drzwiami, może ktoś weźmie.
Karteczkę z dietą, przyczepiona na drzwiach lodówki (to już nawet nie jest śmieszne!!!)
Codzienne wieczorne rozmowy telefoniczne: „wyobrażasz sobie, co za koszmar!”, a ty: „Uhm! Koszmar!”, a sama przestępujesz z nogi na nogę, bo twój ulubiony serial zaraz się zacznie, kąpiel stygnie (pachnąca kąpiel po ciężkim dniu). Twoja znajoma (ta od telefonu) ma codziennie koszmar – po co ci to?(…)
Wyrzuty z powodu tego, czego dziś nie zdążyłaś zrobić – won. Nobody is perfect – powieś sobie na lodówce zamiast diety.
Wyrzuty z powodu przeszłych czynów, stosunków, znajomości, wyborów, które kiedyś zrobiłaś… Wyrzuty – won do diabła. Wszystko się zgadza. Co by się nie zdarzyło, to był jedyny prawidłowy wybór wtedy, w tamtej sytuacji. Żadnego żalu – tylko doświadczenie i wdzięczność. Żadnego rozmyślania „co by było, gdyby…” – albo rób, albo nie myśl. Spróbuj – jak się spodoba, to idź dalej. Lodowisko, nauka japońskiego, poznać kogoś, nowa praca, nowa fryzura, teatr… Jutro, dobrze? Choć jedną rzecz, ok? Zamiast rozmyślania, które trzeba wyrzucić.
Wyrzuć zwyczaj przepraszania po kilka razy. Wystarczy jedno szczere „przepraszam”, jeśli jest powód. Reszta to śmieci, balast.
Swetry, sukienki, dżinsy i inne badziewie, które ci nie pasuje, pogrubia, postarza – won! Żadnych „na działkę”, żadnego „do lasu”! Na przemiał! Przecież nie znalazłaś siebie na śmietniku – masz być zawsze piękna!
Wyrzuć „walizkowe relacje”, które są jak walizka bez rączki, co to i nieść ciężko i wyrzucić szkoda. Ręce ci jeszcze nie odpadły? Zdecyduj się i zamień je na eleganckie, z kółeczkami, takie, co same jadą ku radości wszystkich. Zrozumiałaś metaforę? Pięknie, lekko, komfortowo, pewnie.
Resztki kosmetyków, zbędne lekarstwa, przeterminowane kremy – won! Zasługujesz na świeże, dobre, najlepsze.
Obietnice, że „kiedyś” napiszesz, zadzwonisz, zrobisz, zaniesiesz, kupisz – jeśli wiszą ponad tydzień (no dobrze – dwa!) i nikt nie umarł, to znaczy, że są zbędne. Wykreśl.
Słowa „nie umiem”, „nie znam się” – nie działają. Dowiedz się, naucz, poznaj albo zapłać temu, co umie. Przecież nie prowadzisz hodowli kompleksów, tylko chcesz żyć wygodnie, prawda?
Wspomnienia, z powodu których trzęsą ci się ręce i masz łzy w oczach – won! Jak wrócą – ponownie delete. Nie zatruwaj sobie życia. Było – minęło.
Zwyczaj ciągłego ustępowania, bycia „grzeczną dziewczynką”, przemilczania, nawet gdy czegoś bardzo potrzebujesz, ale „co ludzie powiedzą” – wyrwij z korzeniami! Mów, proś, komentuj, wypowiadaj się – grzecznie i taktownie, ale zgodnie z własną wolą i o swoich potrzebach.
Strach przed starością, chorobą, przed nowym, wątpliwości co do swojej urody i wdzięku, brak wiary we własne szczęście – spakuj i spal, a popiół – na wiatr. To nie działa, nie pomaga. Przeszkadza żyć po ludzku.
Zepsute zapalniczki, długopisy, czajnik, kuchenkę – won. Kupisz nowe.
Zwyczaj przepieprzania czasu w internecie – wywal już teraz, zaraz, natychmiast!
Skończysz czytać – idź na spacer. Tam jest dobrze, jest świeży podmuch powietrza, słońce albo deszcz, zieleń albo śnieg. Przejdź się, pooddychaj, popatrz, posłuchaj, powąchaj.
To żyje.
To działa.
7. Co nas pozbawia sił: Nie stawianie czoła trudnym i toksycznym sytuacjom
Kradną energię jak mało co. Nie będzie łatwo, ale będzie warto. Jeśli czemuś musisz stawić czoła to po prostu to zrób. Ucieczka zabiera jeszcze więcej energii, unikanie nie sprawi, że sytuacja się rozwiąże. O toksycznych ludziach – TUTAJ.
8. Złodzieje energii: Wytrzymywanie na siłę
Bo gwarantuję Ci, że przyjdzie taki dzień, kiedy już nie będziesz w stanie wytrzymać. I wtedy będzie jeszcze trudniej niż dziś, bo będziesz musiała, musiał, stawić temu czoła BEZ ENERGII, którą stracisz. Dlatego dziś, teraz, już, nie odwlekaj. Nie czekaj, aż będzie za późno. Nie stawiaj się na ostatnim miejscu. Więcej TUTAJ.
9. Złodzieje energii: Brak przebaczenia i chowanie urazy
Wbrew temu co uważamy, krzywdzą głównie nas samych. Wybaczanie jest trudne ale konieczne. Nie musisz tego robić, to jasne. Pamiętaj jednak, że to nie twój winowajca poniesie największy ciężar braku wybaczenia. Poniesiesz go Ty. Jesteś pewien, że warto? Może lepiej wybaczyć i iść dalej? Więcej TUTAJ.
O wielkich zmianach decydują najczęściej małe epizody. Jedno spotkanie, jeden tekst, jedna książka, decyzja, która za tym idzie. Potem wszystko dzieje się niejako samo. Przeczytaj moje książki!
Dodają energii i sił!
⬇
22 komentarze
Małgosia jak zawsze w punkt. Dziękuję
Dziękuję.
Dziękuję za kolejne mądre słowa!
Kolejny bardzo dobry artykuł mało takich w internecie.
Dziękuje
Pieknie napisane, w samo sedno?
Ciekawy wpis 🙂
Bardzo pouczający wpis ?
Świetna lista, dzięki za opublikowanie! Osobiście uważam, że największy wpływ na niszczenie energii życiowej mają przede wszystkim narzekające osoby, następnie długi i życie w nieuporządkowanym środowisku. Dalajlama mądrym człowiekiem jest! 🙂
Spoko pozdrawiam dziewczyny:)
Zgadzam sie z każdym słowem ❤️?
miło się czyta
Bardzo mądre słowa i tak bardzo odnoszą się do mojego życia…
Nie udało mi się znaleść nigdzie potwierdzenia, żywe słowa te wypowiedział Dalajlama – wydaje mi się, że są one nieprawidłowo mu przepisywane.
Proszę o dokładne sprawdzanie źródeł – ten artykuł w formie „5 lub 10 złodziei energii według Dalajlamy” krąży w internecie od kilku lat.
Tutaj lista potwierdzonych wypowiedzi i potwierdzonych fałszywie przypisywanych mu słów:
https://en.m.wikiquote.org/wiki/Tenzin_Gyatso,_14th_Dalai_Lama
Ciekawa próba ujęcia tzw. „złodziei energii według Dalajlamy” w ujęciu hedonistycznym, gdzie „ja” i moje dobro jest najważniejsze (co świetnie obrazuje cytat z pkt. 6). Sam Dalajlama uczy o życiu w miłości, harmonii i współczuciu dla innych bez odwracania się od nich. Wtedy dzban z którego wycieka energia zamieni się cysternę i człowiek przez to mniej odczuwa jej ubytki.
Szczera prawda, ale jaka trudna do wykonania.
Rewelacyjny artykuł!
Przeczytałam jednym tchem i dawno mi tak nic dobrze duszy nie zrobiło…. dzięki za niesamowity, inspirujący i ludzki artykuł ❤️
Najlepszy szósty punkt! Samo sedno!
Zlodzieje energii to:
Ladowarki pozostawione w gniazdkach
Sprzęt elektrotechniczny w trybie czuwania
Nieprzemyślanie rozmieszczone oświetlenie
Gotowanie calego czajnika wody na jedną kawę
Gotowanie w zbyt duzych ilosciach wody
Żle dobrane palniki
Zła wentylacja
Nieszczelne okna
Zła izolacja budynków
I wreszcie las but not least
Swiatlo pozostawione w lodówce
😉
Naprawde dobre
Chyba to chciałam usłyszeć, martwię się tylko jak będzie z realizacją, ale stanę na wysokości zadania. Dzięki.