Cheryl Strayed, w “Małych cudach”, wspomina przyjaciółkę, która doświadczyła w życiu bardzo trudnych spraw. Los kopnął ją nie raz, ale wielokrotnie. Nie były to winy zawinione, o ile w ogóle można o takich mówić. Ale ona nie poddała się, nie stała się zgorzkniała, zła i smutna. Wybrała coś innego. Ponieważ była malarką, mawiała, że ukształtowały ją nie gwałty i cierpienie, ale Van Gogh. Wybrała Van Gogha.
Profesor Mikołejko, filozof, który miał ciężkie, traumatyczne dzieciństwo pisze o nim, że nic tak nas nie określa jak ono. “Cała reszta to tylko przypis do dzieciństwa”.- mówi. “Dostajemy gotowy i bezwzględny scenariusz, a reszta to tylko szczegóły. (…).”
Problem w tym, że tak jak kiedyś pisałam, właściwie wszyscy mamy mniej lub bardziej pod górę.
I cała sztuka, to wybrać inaczej. I nie zrobić z życia tylko przypisu.
Życie znaczy za wiele.
Życie to nie przypis Kochani.
Cała reszta to wcale nie szczegół.
Życie to nie przypis Kochani.
Cała reszta to wcale nie szczegół.
Życie się liczy.
Mimo wszystko.
3 komentarze
Dokładnie tak 🙂 Każdy z nas ma pod górkę, nawet jak skos (tej góry) jest lekki, a wspinaczka nie syzyfowa, to niektórzy i tak widzą tylko swoje "utrapienie" – myśląc, że to tylko przypis właśnie, nic istotnego. Ja się nauczyłam najwięcej właśnie w cierpieniu, którego nie chciałam i nie mogłam zagłuszyć, tylko musiałam je przeżyć. To były faktycznie te momenty, które nauczyły mnie doceniać życie "tu i teraz". Dzięki, że piszesz – czytam często! 🙂
Cieszę się, zapraszam serdecznie, zawsze 🙂
Google Adwords 關鍵字廣告