Rodzimy się jacyś – nigdy biali jak
niezapisana kartka. Potem rośniemy, obserwujemy świat, uczymy się od
naszych rodziców, kolegów, ludzi, którzy wywierają na nas największy
wpływ. W pewnym momencie swojego życia czujemy się ukształtowani i
gotowi: mówimy „taki/ taka już jestem”, „nic nie poradzę, tak po prostu
mam”. A przecież większość rzeczy które robimy lub nie, to nasz nawyk,
przyzwyczajenie, rodzaj schematu, który sobie narzuciliśmy. Złych
nawyków możemy się oduczyć – dobre przyswoić – czasami błaha z pozoru
zmiana rewolucjonizuje nasze życie, odwraca bieg myśli i koleje losu. O
tym co jest naszym dobrym nawykiem, co nim może być, rozmawiałyśmy
wczoraj w „Klubie Zwierciadła” z Renatą Arendt – Dziurdzikowską.
Rewolucji nie było, ale inspiracja i zmiana kiełkuje często jak roślina:
ziarenko jest niepozorne, drzewo które z niego wyrasta rozłożyste i
zmieniające na stałe krajobraz naszego życia.
niezapisana kartka. Potem rośniemy, obserwujemy świat, uczymy się od
naszych rodziców, kolegów, ludzi, którzy wywierają na nas największy
wpływ. W pewnym momencie swojego życia czujemy się ukształtowani i
gotowi: mówimy „taki/ taka już jestem”, „nic nie poradzę, tak po prostu
mam”. A przecież większość rzeczy które robimy lub nie, to nasz nawyk,
przyzwyczajenie, rodzaj schematu, który sobie narzuciliśmy. Złych
nawyków możemy się oduczyć – dobre przyswoić – czasami błaha z pozoru
zmiana rewolucjonizuje nasze życie, odwraca bieg myśli i koleje losu. O
tym co jest naszym dobrym nawykiem, co nim może być, rozmawiałyśmy
wczoraj w „Klubie Zwierciadła” z Renatą Arendt – Dziurdzikowską.
Rewolucji nie było, ale inspiracja i zmiana kiełkuje często jak roślina:
ziarenko jest niepozorne, drzewo które z niego wyrasta rozłożyste i
zmieniające na stałe krajobraz naszego życia.
Zmiany są istotą życia, nawyki i dobre
przyzwyczajania kompasem i stróżem, który na co dzień porządkuje nasze
działanie w kierunku w jakim chcemy zmierzać. Człowiek uczy się przez
całe życie i nigdy nie jest za stary na nowe. Co Wam pomaga iść tam
gdzie chcecie? Jaka jest wasza recepta na zmianę tego co przeszkadza?
Jakie pozytywne nawyki wpoiliście sobie i wrosły w Was tak bardzo, że
zmieniły Was na zawsze?
przyzwyczajania kompasem i stróżem, który na co dzień porządkuje nasze
działanie w kierunku w jakim chcemy zmierzać. Człowiek uczy się przez
całe życie i nigdy nie jest za stary na nowe. Co Wam pomaga iść tam
gdzie chcecie? Jaka jest wasza recepta na zmianę tego co przeszkadza?
Jakie pozytywne nawyki wpoiliście sobie i wrosły w Was tak bardzo, że
zmieniły Was na zawsze?
Dla komentujących mam nagrodę: zestaw
płyt The Best Opera Ever ode mnie i od „Zwierciadła”. Na komentarze
czekam do końca weekendu – wybiorę jeden najtrafniejszy. Zapraszam
serdecznie!
płyt The Best Opera Ever ode mnie i od „Zwierciadła”. Na komentarze
czekam do końca weekendu – wybiorę jeden najtrafniejszy. Zapraszam
serdecznie!
8 komentarzy
Tak jest przyzwyczajenia traktujemy, jak swoją drugą naturę.
napisał: kultekiewiczanka 2011/10/01 12:34:43
Idę tam gdzie chcę, tylko wtedy gdy za busolę mam radość. Jeszcze nigdy nie zeszlam z drogi, na ktorą przywiodła mnie radość lub na któej dostałam radość. Kiedyś bardzo pomogły mi przeczytane w biografii Matki Teresy z Kalkuty slowa jej spowiednika, o tym, ze jeśli nie wiesz co masz począć pomyśl o tym, co cię cieszy i tam idź. (szukalam tego cytatu i niestety nie znalazlam). Nie mam zlych nawyków 🙂 Mam tylko takei, któe czasem mi nie służą 🙂 Picie kawy zawsze i wszędzie. Pracuję nad tym. Raz odnoszę sukces, innym razem – przegrywam. A dobrym nawykiem jest praca nad tym, co mi doskwiera. Tak już mam. Nie zostawiam tego, co mnie uwiera. Nie udaję, że nie istnieje, że nie do mnie należy.
napisał: zyrafamonika 2011/10/01 12:36:37
O rany! Zadałaś temat, na który mogłabym pisać i pisać, a tu mam się zmieścić w jednym komentarzu;)
Napiszę więc w punktach i to, co na tę chwilę wydaje mi się najważniejsze:
1. Pytasz się o receptę na zmianę? Myślę, że to akceptacja siebie i porzucenie roli ofiary – czyli wzięcie odpowiedzialności za swoje życie i wybory. To co mnie spotyka nie jest tak ważne jak to, jak ja na to reaguję:) Istota sprawy: zawsze mamy wybór jak podejdziemy do tej czy innej sprawy! Na tym polu mam największe dokonania i dalej się tego uczę: zmienianie swojego nastawienia do świata, a nie zmienianie samego świata;) Bo jak zmieniam to pierwsze, to drugie się jakoś samo dzieje:)
2. Największa zmiana dokonała się u mnie po urodzeniu dziecka – dla mnie to było lustro… zobaczyłam swoje odbicie, które bardzo mi się nie podobało… no cóż, trzeba było przyznać się do tego, że to jednak ja;)
3. Największe kroki do przodu zrobiłam korzystając z warsztatów (czyli praktyka, a nie tylko teoria), a szczególnie tych dotyczących pracy z ciałem czyli odkrywaniu tego, co w ciele miałam zakodowane i zablokowane. Dopóki tylko czytałam o tym w książkach, to głowa przyjmowała (nawet), ale ciało wiedziało dalej swoje… Jak zaczęłam ruszać ciało, to ruszyła lawina zmian! Do tej pory najchętniej korzystam z warsztatów pracy z ciałem. Bardzo polecam wszelkie zajęcia w tym obszarze:)
4. Widzę jak bardzo się przez te ostatnie lata zmieniłam i jak teraz zdecydowanie lepiej mi się żyje – przede wszystkim z samą sobą! Ja po prostu siebie lubię, co nie znaczy, że zawsze jestem z siebie zadowolona;)
5. Przy wprowadzaniu zmian ważne było dla mnie uświadomienie sobie, że skoro jakiś nawyk, cecha, coś, co chcę zmienić utrwalało się latami, to teraz nie zniknie w ciągu paru dni!!! To chyba najważniejsze: daję sobie czas i nie karcę się, gdy znów wchodzę w stare buty. Ważne, żeby być uważnym i to rejestrować, czyli łapać się na tym, że tak się dzieje. W końcu zmiana przyjdzie, ale to jest proces, a nie myk i już;)
6. I jeszcze na koniec cytat: "Życie jest zbyt poważne, żeby je brać na serio" Oscar Wilde – takie podejście wg mnie zdecydowanie pomaga w każdej zmianie! Dystans, przede wszystkim do siebie:)
Pozdrowienia:)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/10/01 17:15:25
Dziękuję dziewczyny!
Czytanie Was jest bardzo inspirujące:) Czekam na więcej:)!!
Iść gdzie chce…
Hmmm… najbardziej chyba pomaga mi świadome bycie – oglądanie świata trochę jakby z boku, bez emocjonalnego szarpania się… Odkrywam tu, nie odkrywając Ameryki, że kluczem jest współczucie ze światem:) Kiedy odnajduje się w świecie w każdej chwili kierując tym co czuję, wtedy nie ma miejsca na schematy w działaniu, ale to trwa i trwa i trwa… Stajemy się przecież przez cały czas:) Nigdy nie kończący się proces kreacji:)
napisał: ojciec.karmiacy 2011/10/02 12:07:04
Dziękuję jeszcze raz za komentarze:) Wszystkie są dla mnie cenne i bardzo Wam dziękuję, za wasz czas i opinie. Płyty wędrują do Moniki, mam też poza progrmowy drobiazg dla Sowy:) Obie Panie proszę o maila z adresem:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!
Dzięki! Maila wysłałam i czekam z niecierpliwością co to za drobiazg masz dla mnie:)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/10/03 18:33:18
保濕舒緩的曬後修護露能修復今日的曝曬並預防明日的明顯損傷。無油配方。
IELLIOS是由歐盟資助倫敦大學細胞重建研究所研究. 採用諾貝爾生理醫學獎科技 , 透過”納米能量電流” 以最親膚與迅速導入的方式 , 利用電腦化系統去令皮膚再生 , 令皮膚組織在無創傷的情況下自然更新及收緊 . 這治療是無創無痛的 . 完成治療後亦沒有傷口 . 我們是香港第一引入IELLIOS的機構 , 醫生會根據客人不同情況去為你設計不同的組合 .在外國IELLIOS受到很多荷里活明星, 歌手以至政客的追棒 , Madonna的facialist kate somer -field就常用IELLIOS為她護理肌膚 , 令52歲的她肌膚輪廓均保持於30歲的狀態. IELLIOS的訊號技術,採用心臟起博起原理,活躍無法正常運作的心臟細胞。訊號技術可活化及修復愛損皮膚,透過傳送訊號,激活靜止的細胞。IELLIOS的訊號技術給予細胞指令,引發細胞再次生長,令肌膚重回年輕。
電子郵件行銷