Minął rok, od kiedy ukazały się moje “Bajki o życiu”. Trafiły do wielu osób i otrzymałam od Was wiele wyrazów sympatii i wdzięczności. Kłaniam się Wam nisko i dziękuję 🙂 Dla tych wszystkich, którzy przeczytali “Bajki” i pragnęliby się podzielić wrażeniami, ogłaszam niniejszym konkurs na recenzję!
Przewidziałam trzy nagrody, po jednej dla każdej z trzech wyłonionych w konkursie osób:
Malutka filiżanka ze spodkiem, w sam raz na kilka łyków wybornej kawy:)
Urocza, patchworkowa poduszka
Książka na lato 🙂
Zasady:
Aby wziąć udział w konkursie należy napisać krótką recenzję “Bajek o życiu” i udostępnić ją u siebie na blogu, pozostawiając poniżej link do niej, lub jeśli nie posiadacie strony / bloga, wkleić całą recenzję w komentarzu poniżej tego posta.
Jeśli posiadacie konto na FB, polećcie proszę Manufakturę lub “Bajki” swoim znajomym!
Nagrody wysyłamy na terenie Polski. W Warszawie możliwy jest odbiór osobisty.
Autorzy trzech najciekawszych recenzji zostaną wyłonieni i ogłoszeni 5 czerwca 2014 r. Recenzję można przesłać do końca maja.
Biorąc udział w konkursie, zgadzacie się na późniejsze wykorzystanie swojej recenzji (w formie cytatu), oraz na udostępnienie i przetwarzanie swoich danych osobowych na potrzeby konkursu (wysyłki nagród).
Jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał “Bajek” a chciałby wziąć udział w konkursie, to można je dostać między innymi tu:
- Księgarnia “Pełna Moc Słów” – Chmielna 10, Warszawa
- Księgarenka “Sto Pociech” – ul. Freta 20/24a, Warszawa
- Salon Beaute Passion – Płocka 15 – Warszawa
- Księgarnia “Nalanda”, Plac Kościuszki 12, Wrocław
Oraz bezpośrednio TU ( zakup możliwy także bez logowania, kliknij “kup teraz” i następnie “kup bez logowania”).
Fragment książki ( bezpłatnie) do zobaczenia i pobrania TUTAJ
Powodzenia! 🙂
5 komentarzy
Mam! Dostalam od Aniola mego, wracam do nich bardzo często. Mają wielka moc, szczególnie gdy zdasz sobie sprawę jak łatwo chwycic swoje zycie za reke i isc przed siebie 😉
Z Manufaktura Radości znam się króciutko- ot, od ogłoszenia wyników na Bloga Roku… i tak sobie podczytuje, najczęściej z komórki, przy karmieniu albo na spacerze, bo czasu brak… Nie tak dawno w jednym z postów był odnośnik do Bajki o czasie – przeczytałam jednym tchem i zapisałam ja w ulubionych… oprócz pięknej treści powaliła mnie fotografia – arcydzieło… a kiedy pojawiła się mozliwość zakupu z autografem autorki nie czekałam ani chwili dłużej – i oto mam… przyznam uczciwie, ze czas urlopu macierzyńskiego zaplanowałam na przyjrzenie się sobie i swojemu zyciu, spacery z wózkiem sprzyjają zanurzaniu się we własne mysli i zauważaniu tego co wokół, czy wracajac na szybko z pracy do przedszkola po starsza córkę zauwazyłabym ze kwitna kasztany? czy zapach konwalii spowodowałby że się zatrzymam i zanurzę w aromat? albo, że będzie czas na obserwowanie gąsienicy zwisającej z gałęzi… ale to nie tylko idea slow life, to takze szukanie pomysłu na to co potem… na szukanie w sobie pasji… bo jakis talent musze miec, tylko bardzo ukryty;-)… Bajki trafiły do mnie w czas bardzo trudny – choroby starszej córki, walki z "dzikim lokatorem" i chociaż nie znalazłam w nich recepty, to trzymam się wskazówek – bądź silny, nie poddawaj się, walcz… teraz walcze o nia i dla niej, oczywiście walczyłabym i bez Bajek o zyciu ale słowa mają wielka moc, a słowa tak piękne ujęte w opowiadania podwójną… a co z Bajek o zyciu ma przeciętny czytelnik? dla mnie najwazniejsze przesłanie to: jest tylko teraz, wczoraj jest niewazne, chociaz potrzebne zeby wysnuc wnioski, jutro- to niewiadoma, to tajemnica i niespodzianka… wazne jest dzis, żyj tak, żeby wykorzystać każdy dzień, wycisnąć jak cytrynkę, znaleźć czas dla siebie, dla tego siebie w środku i się nim zaopiekować… żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch tych samych nocy jak pisała Szymborska… i o tym chcę pamiętać na co dzień, w tej gonitwie za czasem, którego ciągle brak, żeby się zatrzymać, zeby nie załowac, żeby niczego nie załować i nauczyć się widzieć szklankę do połowy pełna… długa droga przede mna ale wierzę ze dam radę…Edyta /edziab@poczta.onet.pl/
Podobno wywodzimy się z różnych bajek. Ilu ludzi, tyle opowieści – mówimy. Podobno, bo czasem inne bajki wydają nam się dziwnie znajome. Tak znajome, że… stają się naszą bajką.
Nic nie zdarza się przypadkiem. Nie przypadkiem więc trafiłam na blog Autorki i nie przypadkiem znalazły się u mnie Jej "Bajki o życiu". Wszystko ma swój czas, zawsze najlepszy z możliwych – to już wiem. Mój zamysł był prosty: czytać powoli, delektować się, rozmyślać; pozwalać, by poszczególne opowieści znalazły sobie w moim świecie własne miejsce. Taki był mój pomysł, ale okazało się, że "Bajki" mają wobec mnie zupełnie inny plan. A wszystko zaczęło się od zakładek…Niby włożone na chybił trafił w książkę, niby ot tak tylko. Nie przypadkiem jednak wybrały sobie konkretną historię, która przywitała mnie słowami: „Zanim wyruszysz w drogę, zastanawiasz się, dokąd cię zaprowadzi”. To był dla mnie ważny moment, stałam właśnie przed decyzją, przed drogą. Wystarczyło pierwsze zdanie i już wiedziałam: tu jest mój początek, tu zaczynam lekturę, a opowieść "O szczęściu i drodze" dalej mnie poprowadzi. I tak się stało. Posłuchałam jej szeptu: „IDŹ, IDŹ”. Wyruszyłam, a "Bajki o życiu" zabieram z sobą. Pięknie zilustrowane, mądre opowieści o… nas. Nie ciążą w drodze, wręcz przeciwnie: od wielu niepotrzebnych ciężarów pozwalają się uwolnić. Myślę, że Autorka nie będzie miała nic przeciwko temu, żeby Życie dopisało do Jej zbioru kolejne opowieści − wzruszające historie o tym, co "Bajki o życiu" zmieniły w nas, w naszych własnych bajkach. Jak i do czego nas obudziły.
Pozostaje mi więc już tylko podziękować: w swoim imieniu – za moją nową bajkę o wychodzeniu poza schemat oraz w imieniu wszystkich tych, którym "Bajki o życiu" pomogły coś, odkryć, zrozumieć, zmienić.
Małgosia /coffeeina@gazeta.pl
„Bajki o życiu” autorstwa Małgorzaty Dawid-Mróz to jedna z tych książek, których się nie czyta – tę książkę się wchłania wszystkimi zmysłami! To świetnie napisana, mądra i pouczająca (ale bez „pedagogicznego tonu”) seria krótkich, metaforycznych opowieści, w których każdy znaleźć może coś, co dotknie jego duszy.
To książka dla marzycieli: przypomina o tym, że marzenia warto realizować.
To także książka dla tych, którzy dawno o marzeniach zapomnieli: oni w „Bajkach o życiu” na pewno znajdą klucz do własnych zakurzonych pragnień, tęsknot i emocji.
Autorka prowadzi nas przez serię bajek mądrze, w sposób bardzo przemyślany i świadomy, a jednocześnie z poetycką, spontaniczną lekkością. Kończąc czytelniczą wędrówkę przez serię cudnych, wzruszających, ciepłych i mądrych rozdziałów będziecie mieć nie tylko włosy zmierzwione wiatrem i oczy mokre od wzruszeń, ale i wielką ochotę i apetyt na życie. Bo „Bajki o życiu” tętnią życiem, budzą do życia i życie afirmują.
http://szafazksiazkami.blogspot.com/2014/05/32152-bajki-o-zyciu.html