Urodziła się i dorastała w czasach, w których walczyło się raczej o życie i kromkę chleba, niż o osobisty rozwój i wewnętrzną niezależność. Feminizm rodził się daleko stąd, wątpliwe, żeby docierał w ogóle na rodzinne łono, a jeśli nawet, to w siermiężnym PRL musiał brzmieć groteskowo i głupio. Równouprawnienie na traktorze, ale nie w życiu osobistym. Goździki i rajstopy, zamiast mrzonek o człowieczeństwie, które bez względu na płeć, jest przecież takie samo.
Pisała tak, jak prawie nikt się nie odważył. Obdzierała życie z pozłotka, ustawiała w szeregu pod białą ścianą i składała słowa proste, oczywiste, poruszające do szpiku kości. Nie ma tu lirycznych woalek, poglądów jedynie słusznych i prawa, która każe okrawać literackie tematy z mięsa i kurzu, pokazując wydelikacone lico politycznej, życiowej poprawności.
Może dlatego nie jest znana. Może dlatego, mało kto w Polsce o niej słyszał, a za granicą, nie słyszał prawie nikt. A może po prostu w tych czasach, w których książek nie czyta więcej niż połowa społeczeństwa, poezja jest dobrem elitarnym i niezrozumianym, które trafia tylko pod wyjątkowo poszukujące strzechy?
Mam dla Was dziś jeden z jej wierszy. Pochodzi z tomu, który wydano po raz pierwszy w roku 1970. I nie jest to poezja tylko dla kobiet. Dla mężczyzn też. Bo dziś, w tym globalnym świecie wielkich możliwości, mało kto rodzi się z wewnętrzną, zdrową niezależnością. Nie wiedzieć czemu, nie dają jej nam w pakiecie. Szukać jej trzeba samemu i nawet jeśli się ją znajdzie, to nie jest nam dana raz na zawsze.
Odwaga
Nie będę niewolnicą żadnej miłości.
Nikomu nie oddam celu swego życia,
swego prawa do nieustającego rośnięcia
aż po ostatni oddech.
Nikomu nie oddam celu swego życia,
swego prawa do nieustającego rośnięcia
aż po ostatni oddech.
Spętana ciemnym instynktem macierzyństwa,
spragniona czułości jak astmatyk powietrza,
z jakim mozołem buduję w sobie
swój piękny człowieczy egoizm,
zastrzeżony od wieków
dla mężczyzny.
spragniona czułości jak astmatyk powietrza,
z jakim mozołem buduję w sobie
swój piękny człowieczy egoizm,
zastrzeżony od wieków
dla mężczyzny.
Przeciw mnie
są wszystkie cywilizacje świata,
wszystkie święte księgi ludzkości
pisane przez mistycznych aniołów
wymownym piórem z błyskawicy.
Dziesięciu Mahometów
w dziesięciu wytwornie omszałych językach
grozi mi potępieniem
na ziemi i wiecznym niebie.
są wszystkie cywilizacje świata,
wszystkie święte księgi ludzkości
pisane przez mistycznych aniołów
wymownym piórem z błyskawicy.
Dziesięciu Mahometów
w dziesięciu wytwornie omszałych językach
grozi mi potępieniem
na ziemi i wiecznym niebie.
Przeciw mnie
jest moje własne serce.
Tresowane przez tysiąclecia
w okrutnej cnocie ofiary.
jest moje własne serce.
Tresowane przez tysiąclecia
w okrutnej cnocie ofiary.
Anna Świrszczyńska
9 komentarzy
Piękny. Do głębi porusza. Odnaleźć w nim siebie nietrudno.
Czytałam Jej poezje namiętnie jako nastolatka 🙂
Były takie właśnie pełne zrozumienia dla młodości i jej niepokojów, buntów, pytań…
Teraz jako dorosła kobieta wracam do nich i cały czas są pełne świeżości.
Moim ulubionym wierszem A.Świrszczyńskiej jest "Taka sama w środku":
"Idąc na ucztę miłosną do ciebie
zobaczyłam na rogu
starą żebraczkę.
Wzięłam ją za rękę,
pocałowałam w delikatny policzek,
rozmawiałyśmy, ona była
taka sama w środku jak ja,
z tego samego gatunku,
poczułam to od razu,
jak pies poczuje węchem
psa drugiego.
Dałam jej pieniądze,
nie mogłam się z nią rozstać.
Człowiekowi potrzebny przecież
ktoś bliski.
I potem już nie wiedziałam
po co ja idę do ciebie."
Pozdrawiam,
Kasia
Dziękuję Kasiu, ja nie wiem, który jest moim ulubionym, czytałam je również jako nastolatka,potem wróciłam jako matka, pewnie odnajdę w nich siebie również jako stara kobieta:) Są piękne:) pozdrawiam!
Piękny!
karolina
o rzesz ty …to o mnie !
紅石榴保濕噴霧 重水保濕噴霧 清肌保濕噴霧 瑕疵遮瑕膏 修容霜 護眼修飾霜 眼部遮瑕修護筆 亮白蓋斑霜 香茅SPF30 香茅蚊怕水 古銅暗影粉2號 胭脂輪廓修飾 點綴立體修容 奇幻腮紅 亮麗持久胭脂膏 深層修護滋養潤唇霜 保濕護唇膏
廣告攔截
柔軟又不乾燥的泡沫能溫和卻徹底地清潔。