Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

Zniewolone instynkty

written by Manufaktura Radości 28 lipca 2011
Ludzie,
którzy wierzą w wewnętrzną intuicję, instynkty, zgłębiają tajniki
psychologii, aby lepiej zrozumieć siebie i z radością żyć, są często
wyśmiewani przez zwolenników ciężkiego, materialnego stąpania po ziemi. 
Związek ze swoim wnętrzem, słuchanie głosów, które podpowiadają naszej
podświadomości rozwiązania, czytanie o snach, analizowanie uczuć – 
wszystko to łatwo przerobić na sekciarski fanatyzm i przedstawić w
zadymionym świetle wróżb i przepowiedni. Argumentem wytrychem do
odrzucenia „miękkiego” patrzenia na sprawy ducha i wewnętrzne życie
człowieka, jest przekonanie o tym, że to „już było” –  przeminęło w
zamierzchłych czasach, zakopane pod tonami przesądów, mitów, oddalone o
lata świetlne od współczesnego –  wreszcie racjonalnego i dumnego ze
swojej pozycji człowieka.
Zaburzenia
emocjonalne, problemy psychologiczne zdarzały się w każdej epoce –  nic
się nie zmieniło do dziś. Jednak zaburzenia instynktów, totalne
zagubienie w sobie i swoim świecie, które prowadzi niejednokrotnie do
tragicznych w skutkach konsekwencji –  to niestety domena człowieka
współczesnego.
Instynkt
jest wewnętrznym kompasem –  encyklopedią wiedzy, która bez udziału
naszego świadomego rozumu, bez analiz i zastanawiania się, mówi nam co i
jak powinniśmy robić, a czego za wszelką cenę unikać. Najlepiej widać
to u zwierząt:  wilk nie chodzi w gości do ludzkich pobratymców, mimo,
że kuszą go zapachem jedzenia; jeleń unika udeptanych ścieżek, ptaki bez
mapy trafiają za ocean, a łososie- bez kalendarza i zegarka,
punktualnie wyruszają na tarło.
Ludzie
pogubili swoje instynkty. Jako że jesteśmy zwierzętami –  ciągle
odzywają się w nas stłumionym głosem –  ale rzadko ich słuchamy, a
jeżeli nawet –  to z pewnym zawstydzeniem i w tajemnicy przed świadomym
rozumem. Najstarsze struktury mózgu, zjeżają nam skórę, wywołują
podskórny strach w obliczu zagrożenia, zalewają rzeką hormonów w
momencie ekstazy lub rozpaczy, mówią co robić, ale są to tylko okruchy
dawnej mocy i wiedzy jaka w nas drzemie. Oczywiście ewolucja wyposażyła
nas w nowe środki i sposoby dowiadywania się prawdy o sobie i o świecie:
nie lekceważmy całkiem naszych cywilizacyjnych zdobyczy; jednak bez
instynktów  jesteśmy  jak dzieci we mgle: zagubieni, zahukani i często
na prostej drodze do życiowej przepaści.
Wypranie
z instynktów w naszej prywatnej, osobistej historii, często zaczyna się
już w dzieciństwie: zanim nauczymy się mówić i chodzić.  Karmienie
według grafiku, który nie uwzględnia faktycznych potrzeb;  spanie na
rozkaz, przytulanie wtedy kiedy jest czas pieszczot, a nie wewnętrzna
potrzeba, nie reagowanie na płacz; wszystko to już na samym początku
życia daje nam obraz siebie jako istoty niezasługującej na to, by jej
słuchać.  Jeśli dodać do tego wdrukowywane w nas później konwenanse
zmieszane z głodem wolności, niechęć do swojego ciała, przekonanie o
obcości, niezrozumieniu, pragnienie miłości za wszelką cenę –  mamy
prosty przepis ku życiu na łeb na szyję –  bez kompasu, bez słuchania
ostrzeżeń, bez instynktu.
Ludzie
odcięci od siebie często wydają się żyć jak spuszczone ze smyczy
psiaki: wszystkiego jest u nich za dużo, lub dużo za mało; wszystko
cieszy na krótko, wieczny bieg i szaleństwo wydaje się nigdy nie mieć
końca.  Takie postępowanie prowadzi do nałogów, toksycznych związków,
wiecznego życia na krawędzi i przybliża do Śmierci. Ludzie z uszkodzonym
instynktem, którzy nie potrafią rozeznać co jest co, często tylko tam
–  w rozkroku nad przepaścią, czują że są naprawdę: dlatego poszukują
coraz mocniejszych doznań, dlatego gubią  się co chwila, dlatego nie
potrafią inaczej żyć. Pochód tych smutnych zjaw zamknęła ostatnio Amy
Winehouse  – utalentowana w stopniu tak wielkim jak jej zagubienie i
osamotnienie.
Nie
wstydźmy się naszych instynktów. Nic jeszcze nie jest stracone. Droga
ku sobie jest skomplikowana, wymaga wysiłki, ale pozwala na odzyskanie
mocy panowania nad swoim życiem. Nie chodzi tu o wzięcie się w dyby i
uszycie kołnierza na miarę wymagań, ale o rozpoznanie tego gdzie jestem
prawdziwa „Ja”, a gdzie prawdziwy „Ty” –  czyli o życie przez “Ż” – z
dużej litery.
Akademia Dobrego Życia
4 komentarze
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Wakacyjnie
następne posty
Jaka piękna witryna

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

13 listopada – Dzień życzliwości – zapowiedź

8 listopada 2009

“Bajka o kochaniu”

11 listopada 2009

Wyjść ze swojego lasu

19 listopada 2009

Czułość pszczół

15 grudnia 2010

Rywalizacja

29 marca 2012

Noc Kupały

20 czerwca 2020

I choćby na Księżyc

10 kwietnia 2012

W kupie siła!

9 września 2014

Małpa w nas

28 listopada 2011

Kiedy mniej znaczy więcej

21 października 2010

4 komentarze

Anonimowy 1 września 2012 - 16:08

Mam mieszane uczucia co do tej treści.
Po pierwsze, wierzę w jakiś instynkt, intuicję, bo wierzę także w nieświadomość. Jest ona dla mnie faktem i to popartym ustaleniami z zakresu psychologii procesów poznawczych. Wychodzi więc na to, że Freud się nie mylił, choć jego opisy kazuistyczne trudno jest zweryfikować.
Jednak moje "pomieszanie" wynika z przeciwstawiania intuicji twardemu stąpaniu po ziemi, podczas gdy ja myślę, że to niepotrzebny antagonizm. Ja chcę mieć dowody na tą intuicję, chcę móc ją sobie wytłumaczyć. Wgląd w siebie i własne potrzeby jest dla mnie ważny, szczególnie w dobie konsumeryzmu i prób nachalnego wpływania na mój gust. Jestem naukowcem i będę nim, choćby nawet nikt w otoczeniu nie podzielał mojego zdania na temat własnej tożsamości. Jestem zatem dość konkretna i obawiam się tego "sekciarstwa" w oparach absurdu. Wiem także z doświadczenia, że do takich ruchów/szkoleń na ten temat ciągną właśnie osoby dziwaczne, często zaburzone, z własnymi problemami, niezaspokojoną potrzebą samopodziwu lub zwyczajnie zagubione. Nie jest to towarzystwo, z którym mogłabym się identyfikować.
Intuicja jest dla mnie bliska i pokrewna takim dziedzinom jak wena, natchnienie, twórczość. Tylko, że teraz nauka dotycząca kreatywności wcale już nie obstaje za koncepcją inkubacji i nagłego oświecenia. Twórczość jest raczej postrzegana jako ciężki proces (tak to też wynika z mojego doświadczenia) do pewnego stopnia korelujący z inteligencją.

napisał: wildfemale 2011/07/29 23:47:18

Reply
Manufaktura Radości 1 września 2012 - 16:08

Wildfemale,
Oczywiście, że we wszystkim należy szukać umiaru: absolutnie nie po drodze mi z ludźmi, którzy wywołują duchy przy okrągłym stoliku, albo robią z instynktu i intuicji ideologię czy nawet religię.
Czy jednak wszystko umiemy wytłumaczyć? Nawet Einstein, który niewątpliwie wielkim uczonym był, uznawał, że używamy tylko znikomego procenta naszych umysłowych zdolności – co za tym idzie, nie wszystko na tym etapie naszej ewolucji jesteśmy w stanie udowodnić i naukowo nazwać. Myślę, że pewne procesy wymykają się naszemu racjonalnemu rozumowi, myślę też że zrozumienie ich tak do końca nigdy nie będzie możliwe. Instynkt – ten wewnętrzny kompas jest faktem – wystarczy spojrzeć na zwierzęta – w końcu my też nimi jesteśmy – tyle tylko, że często chcemy o tym fakcie zapomnieć i niepotrzebnie dystansujemy się od zdolności jakie od natury dostaliśmy. Będąc raczej racjonalistką, wierzę w intuicję, nieświadomość, nie szukam też dowodów na to, że są , działają, może jestem za mało wymagająca wobec rzeczywistości, a może porostu moja intuicja jest na tyle silna, że nie czuję potrzeby udowadniania sobie , że jest, działa? może rzeczywiście nie ma potrzeby dzielenia spraw na czarne – białe – tworzenia sztucznych podziałów? Może ta cienka linia wcale nie musi być widoczna?
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam:)

Reply
雙重眼袋 5 października 2018 - 14:08

溫和且能徹底潔淨的洗面膠,適合一般至乾性肌膚。

Reply
貨量查詢 6 października 2018 - 04:45

無限睿智機器人

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid - Mróz, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Marzec – czas siania – czyli z czym warto wejść w przedwiośnie?

    28 lutego 2021
  • Z tęsknoty za NIĄ ( bajka dla kobiet w połogu, po ciąży)

    22 lutego 2021
  • Jak się nie dać dołkowi?

    16 lutego 2021
  • Dziś Chiński Nowy Rok – jaki będzie Rok Bawoła?

    12 lutego 2021
  • Ranny uzdrowiciel – czyli o tym, że przeszłości nie da się zapomnieć

    11 lutego 2021

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się