Przyniosłam
je dziś ze spaceru w parku. Brązowe, z liniami półkolistymi na
grzbiecie, spadły pod moje nogi jak manna z nieba. Jedwabiste w dotyku,
łagodnie kuliste, pachnące ziemią i jesienią. Były takie czasy, kiedy
nosiłam je w kieszeniach jak talizmany na dobry los – jeździłam z nimi w
podróże, głaskałam lekko pod poszewką zimowej kurtki. Pamiętam ciągle
lata, kiedy z pomocą zapałek i brązowych kasztanowych brzuszków
stwarzałam armie aksamitnych wojowników na patyczkowych nogach;
uśmiechniętych tajemniczo jak przybysze z krainy dzieciństwa.
je dziś ze spaceru w parku. Brązowe, z liniami półkolistymi na
grzbiecie, spadły pod moje nogi jak manna z nieba. Jedwabiste w dotyku,
łagodnie kuliste, pachnące ziemią i jesienią. Były takie czasy, kiedy
nosiłam je w kieszeniach jak talizmany na dobry los – jeździłam z nimi w
podróże, głaskałam lekko pod poszewką zimowej kurtki. Pamiętam ciągle
lata, kiedy z pomocą zapałek i brązowych kasztanowych brzuszków
stwarzałam armie aksamitnych wojowników na patyczkowych nogach;
uśmiechniętych tajemniczo jak przybysze z krainy dzieciństwa.
Lubię kasztany mimo, że są jak kropka w zdaniu oznajmującym, że niechybnie, nieodwracalnie i bez wątpienia idzie jesień.
5 komentarzy
Też bardzo lubię kasztany, gdyby nie wiek- mogłabym się nimi bawić, grzebiąc i mieszając je w jakimś pudle. Kiedyś gdy moi synowie byli młodsi, spostrzegłam pod łóżkiem sporo kasztanów. Powiedzieli, że ktoś w szkole mówił o tym, że wrzucone pod łóżko przynoszą zdrowie. Chcieli żebyśmy z mężem byli zdrowi.
napisał: kultekiewiczanka 2011/10/01 14:42:16
A ja nie patrzę na wiek – co z tego, że już XXI;) – tylko zbieram i bawię się nimi:)
Ostatnio przytachałam do domu żołędzie, nazbierałam w czasie postoju pod dębem:)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/10/01 17:23:53
Mam tak samo jak Sowa, dobrze że nie rzucam się jeszcze w liście pod drzewem;) chociaż czemu nie, jeśli następnym razem najdzie mnie ochota:) a co do prozdrowotnego działania kasztanów – to moja babcia robiła z nich maść na żylaki – muszę zapytać o szczegóły:)
Pokazało mi ten wpis w polecanych pod którymś. Od jakichś dwóch lat noszę kasztany w kieszeniach. Nie mam pojęcia, dlaczego, ale po prostu muszę. Jeszcze tylko kupię wrzosiec, postawię doniczkę na parapecie, z nieznanych przyczyn nie dotrwa do kolejnego roku – to zawsze moja jesień.
搜尋分析
關埋線雙眼皮手術、雙眼皮手術、訂書針雙眼皮、上眼皮手術、雙眼皮成形術、縫雙眼皮、等一些詳細敘述或似是而非或有爭議的事項。