Dostałam w życiu dwa listy, które
zapamiętam na zawsze. Pierwszy, napisała moja mama, kiedy w szóstym miesiącu
ciąży, szykowała się do operacji, która mogła zaważyć na naszym połączonym
pępowiną życiu. Przeczytałam go, rzecz jasna, po latach. Drugi, napisał do mnie
dziadek. Zawarł w nim życzenia imieninowe dla mnie. Litery tańczyły na
papierze, jakby nie chciały przyjąć do wiadomości faktu istnienia grawitacji.
Zmarł kilka dni później.
pisane zdaje się odchodzić do lamusa, nadal warto pisać listy? Warto. Bo
chociaż lata mijają, a świat zmienia się jak w kalejdoskopie, to przecież coś
pozostaje.
Słowa potrafią żyć w nas latami. Wtapiają się w pamięć jak w kartkę,
rezonują i wracają jak jesienne liście.
żałujemy nie tego, co zrobiliśmy, ale tego, na co nigdy się nie odważyliśmy.
Głupstwa bledną, to co dziś ważne, za tydzień może być już bez znaczenia.
padły i tych, których nie zdołaliśmy powiedzieć. Czasem nie chcą nam przejść
przez gardło, wydają się zbyt błahe, zbyt oczywiste, nieudolne i kruche. Wtedy
łatwiej napisać, niż powiedzieć.
które chcielibyśmy na zawsze zachować pod powiekami. Wyjąć je kiedyś, w
przyszłości, obejrzeć i ucieszyć się nimi raz jeszcze. Czemu tego nie robimy?
Czemu nie kolekcjonujemy wspomnień? Nie
wysyłamy ich bliskim jak kartki z podróży?
„List w przyszłość”, pomyślałam, że napiszę do córki. Do tej, którą będzie za
5, 10, 15 lat. I do siebie samej, bo przecież też lubię dostawać listy. Napiszę
o tym co planuję, o czym marzę, jak widzę siebie za te kilka lat. Spojrzę na siebie
dzisiejszymi oczami. Kto wie, co zobaczę w tych słowach w przyszłości?
aby usiąść i wysłać listy w przyszłość. Tą bliższą i tą dalszą. Napisać o tym,
czego nie macie odwagi powiedzieć, znaleźć chwilę, aby podzielić się
wspomnieniem, które dziś wydaje się błahe i zwyczajne, a gdy otuli je pajęczyna
czasu nabierze wartości, niczym bezcenny prezent. Możemy zrobić tak dużo, robiąc
tak niewiele. Słowa naprawdę mają znaczenie. Czemu nie używać ich świadomie?
tydzień, 10 najciekawszych Ps –ów zostanie
nagrodzonych przekazaniem pięknego, drukowanego listu adresatowi. Jest jeszcze jedna
nagroda: 10 000 zł na podróż życia. Jestem pewna, że z takiej
podróży, można wysłać wiele pięknych listów. Kiedy już pojedziecie, nie zapomnijcie
napisać także do mnie.
Ps. Serwis umożliwia wysłanie listu z
datą dostarczenia nawet za 18 lat ale do konkursu przyjmowane są tylko listy z
datą dostarczenia do 3 lat. Twój list nie zostanie nigdzie opublikowany (
tajemnica korespondencji) , jedyne co ujawniasz to dopisek PS.
dostarczone, ale nie biorą udziału w konkursie. Powodzenia!
Wpis powstał we współpracy z właścicielem serwisu www.listwprzyszlosc.pl
16 komentarzy
Ale fajny pomysł, sto lat nie pisałam listów!!!! Pozdrowienia!
Yhmmm. Tak… Szkoda, że nie pisze się właściwie już listów. mają w sobie magię, to czego brakuje smsom, mailom. Ta kartkę papieru, która ma swój zapach, te błędy, które widać, bo zostają skreśleniami. Ten ładunek emocjonalny, który widać, gdy zaczynamy gryzmolic 🙂 pisywalam listy do mamy, gdy była daleko. Ona pisała o miłości, tęsknocie, ja o tym, że wszystko w porządku. Bo chcialam, żeby była spokojna. I z koleżanką z Poznania, która skakała ze spadochronem i opisywała, jaki zawrót głowy od tego ma. Tak, szkoda….
To nie ma co żałować, tylko pisać, pisać :)))
Uwielbiam listy. Mam takie jedno miejsce, w którym jest ich pokaźna ilość. Czase w ciszy zasiadam i czytając je, przenoszę się w minione lata. I mimo, iż są baaaardzo nie na czasie, a tematy w nich zawarte nie wpasowaly się w moją teraźniejszość, to uwielbiam te chwile, gdy mogę oczy zatopić w słowach w listach zawartych 🙂
Uwielbiałam pisać listy.Korespondowałam za szczenięcych lat z wieloma osobami.Adoratorami,koleżankami z Rosji i z kraju.Naprawdę dużo papieru zużyłam.Ostatni prawdziwy list napisałam do ważnej dla mnie osoby.List o prawdzie mojego życia,o tym że niej jest tak słodko jak chciałabym i ogólnie chciałam się w końcu po latach komuś wyżalić.Odpowiedziała mi cisza.Totalna cisza.Nie wiedziałam o co chodzi.Po jakimś czasie się dowiedziałam.Mój brat cioteczny do którego pisałam był żonaty.Listy dostały się w ręce żony i obiegły całą naszą rodzinę.Jakże ja żałowałam tego ostatniego listu.Już bym wolała żeby nadal pozory były zasłoną dla prawdy.Trudno,stało się.Rozmawiamy nieraz z bratem,ale to już nie to .
Moimi listami w przyszłość są moje pamiętniki ,które pisałam będąc nastolatką.Sięgnę po nie po latach i zobaczymy co tam zastanę.:D
Pamiętniki piszę też dla obu swoich córek.Nie są jakieś mocno mądre i przekazujące rady na przyszłość.Ot kronika postępów w dorastaniu i rozwoju przeplatana wyrazami miłości.
mnie też papier zdradził, kiedyś.. ale to nie był papier, to człowiek, bo zwyczajnie, prawie zawsze chodzi o człowieka. Ale pisać i tak kocham 🙂 Pozdrawiam Lucysiu!
Tak,papier nie jest winny,zawsze człowiek.Pozdrawiam.
Pojechałabym do Indii… to moje marzenie od lat 🙂
Mnie się marzą rodzinne wakacje na jakiejś zapomnianej plaży.. A listów akurat nie lubię pisać.. Wolę rozmawiać..
Ja napisałam taki list sama do siebie 3 lata temu, w dniu swoich 40 urodzin, zaadresowałam do siebie samej, do odbioru w dniu kolejnych moich okrągłych urodzin…
Tradycyjne papierowe listy "do przyszłości" napisałam swego czasu do moich synów, aby otworzyli w dniu swoich 18 urodzin, jeden już trafił do adresata, a drugi trafi za 3 lata 🙂
Piękna akcja!
Agpela, fantastycznie: ) A jaka była reakcja syna?? Ciekawa jestem bardzo 🙂
No cóż, faceci zbyt wylewni w okazywaniu uczuć nie są 🙂 Reakcja była raczej pełna ciekawości i okraszona pobłażliwym: "ojejeju jeju mamo", list był przekazany razem z innymi "pamiątkami" z czasu narodzin – a więc pierwsze śpioszki, czapeczka od chrztu św., kartki z gratulacjami, jakie dostaliśmy od rodziny i znajomych po Jego narodzeniu (całe szczęście jeszcze wówczas nie było smsów), w zaklejonej kopercie pierwsze ścięte włoski 🙂 Przywiązuję do takich rzeczy wagę, ponieważ sama ze swojego dzieciństwa nie mam właściwie żadnych pamiątek, nawet zdjęć… A list Syn odczytał w samotności, a na pytanie młodszego co mama napisała, powiedział, że się kiedyś przekona sam 🙂
Bardzo zachęcam do takich gestów każdego rodzica 🙂
Dzięki 🙂 No tak, młodzi mężczyźni nie są aż tak emocjonalni jak dziewczyny, albo dobrze grają 🙂 Ja też zachęcam 🙂
Uwielbiam pisać listy! Bardzo dziękuję ci, że promuje tak wspaniałą akcję 🙂
Pozdrawiam 🙂
個人化網路廣告
特別針對皺紋,有效徹底改善淡化,甚至修復深紋,使紋理細緻,造就飽滿、彈性,重拾年輕的緊緻肌膚。