Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

Kapuściński, oceny, wolność

written by Manufaktura Radości 16 października 2012
W
2010  roku ukazała się na rynku
wydawniczym biografia Ryszarda Kapuścińskiego, pióra Artura Domosławskiego.
Wzbudziła ogromne kontrowersje, przed księgarniami ustawiały się kolejki; rodzina
próbowała wycofać książkę z dystrybucji, groziła procesami sądowymi, a wydawca
liczył pieniądze. Sprawdziła się stara zasada; że im większy ferment, im
większa wrzawa, tym bardziej spektakularny sukces. Jeśli dodać do historii pikantne szczegóły z alkowy i okrasić wszystko nutką komunistycznego kontrwywiadu – rzecz musi się sprzedać, nie ma co do tego wątpliwości. 

Kapuściński
nie był postacią jednowymiarową, a Domosławski nie miał intencji budowy literackiego pomniku
ze spiżu i stali, na którym będą powiewały złote skrzydła. Wyszło więc
ciekawie, życiowo, wielowymiarowo i jak to bywa w rzeczywistości nielukrowanej
białą pomadą  –  krwiście i kwieciście, chociaż momentami
także szaro i smutno.
Kapuściński
ostatnie lata życia spędził w towarzystwie nieoswojonego lęku przed demaskacją.
Bardzo się bał, że spadnie z piedestału, na który z takim trudem się wdrapał.
Szarpał się z obawą, że jego socjalistyczne przyjaźnie odbiją się mu czkawką,
że wieloletnia spolegliwość wobec panującej w Polsce przez dziesiątki lat komuny
stanie się przyczynkiem do odebrania mu czci i dobrego imienia, które cenił i
na które, bez wątpienia zasłużył.
Czy
miał się czego obawiać? Czy nie było w tym raczej pewnej paranoi?  Sądząc po czarno
– białych doświadczeniach lustracyjnych
wielu ludzi tamtych czasów, po okropnym ostracyzmie, który uprawiały rządne
sensacji media – obawy te miały swoje solidne podstawy i z
pewnością zatruły mu ostatnie lata życia.   
Kapuściński nie miał kryształowego sumienia,
ale też nie był zbrodniarzem socjalistycznym, czy sprzedawczykiem, który oddał
duszę czerwonemu diabłu. Był człowiekiem. A człowiek wybiera lepiej lub gorzej
–  i w swoim widzeniu fragmentarycznym
działa często pod prąd moralności, dobrego smaku czy zwykłego zdrowego rozsądku. 
 ***
Mamy
tendencję do bezlitosnego osądzania bliźniego.  Mimo, że w większości jesteśmy świadomi swojej
omylności, własnego konformizmu, siły pożądania, które sprowadza nas na
manowce, chciwości, zazdrości i 
nieczystych myśli; udajemy, że człowiek jest istotą z gruntu prawie
doskonałą, jak brylant, który wyszlifowały nieomylne dłonie Twórcy.  Doszukujemy się sensacyjnego występku w oczach
innych, często rozgrzeszając się z podobnych, lub gorszych poczynań machnięciem
ręki. 
Dzisiejsza
Polska to kraj bardzo radykalnych ocen i zdecydowanie zbyt wielu podziałów. „Oni
to, oni tamto, oni zrobili, oni się sprzeniewierzyli, zdradzili, oszukali,
wykorzystali” –  dobrze , że MY to co
innego.  To „My” ma błyszczeć i zachwycać,
to „My” jest bez grzechu poczęte  i nigdy
się nie omyliło, to  „My” świeci na
nieboskłonie jak gwiazda północna i wyznacza kierunek, w którym należy iść. 
Oceny
są bardzo zwodniczą bronią. Ocenianie bardzo pokrętnym zajęciem. A mimo to, każdy
dzień, każda godzina jest pełna opinii, które nic nie wnoszą, przelewa się od
nich i pęka jak mydlana bańka. Nim skończy się jeden dzień, to „Uważam, że..”,
to „Ty jesteś..”,  stanie się tak samo
nieaktualne jak poranna gazeta i tak samo pozbawione znaczenia. 
Żyj
tak, żebyś czuł w sobie spokój i siłę, pamiętaj o swoim  źródle mocy, o swojej wewnętrznej energii
–  bierz pod uwagę własną moralność –  mówią, Ci którzy wiedzą co mówią.  Bez względu na to, w co wierzysz lub w co nie
wierzysz; zawsze w głębi serca i rozumu wiesz, co się godzi, a co
nie. 
Pamiętaj, że oceniając sam wystawiasz się na ocenę. Stawiając pod pręgierzem, rezerwujesz miejsce, które z pewności poczeka i na ciebie.   
Myślisz, że Ty się nie pomylisz, nie
zdradzisz, nie oszukasz, nie skłamiesz? Pewnie są ludzie czyści jak kryształ, których czarna strona ludzkiej natury ominie z daleka,
ale oni,  w swojej mądrości nie dbają ani o oceny, ani o laurki, nie tracą też
czasu na lustrowanie tych, którzy żyją obok. 
Świat
jednowymiarowy, prosty, odbity w lustrze – to fikcja. Rzeczywistość przypomina raczej
pryzmat, który rozkłada promień światła na setki drobnych promyków, który lśni milionem
odcieni i wraca, tam gdzie wszystko się zaczyna.  
Ludzie wolni są przede wszystkim wolni od nieustannych ocen. Tych zewnętrznych i tych, które jak sąd dwudziestoczterogodzinny trwają w środku. To ty decydujesz, co do siebie dopuszczasz i co w sobie otwierasz. Wybieraj. To twoje życie.
Akademia Dobrego Życia
7 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Bajka o czekaniu
następne posty
Zróbmy sobie miejsce

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Jak siostra, siostrze

9 października 2014

Idealna niedziela

22 listopada 2009

Powiało nowością!

17 sierpnia 2012

Po łokcie

19 marca 2014

Martwe pole

28 grudnia 2013

Bajka o samotności

6 grudnia 2011

Umysł, który szkodzi

2 maja 2011

Pobita tradycja

19 listopada 2012

O pułapkach miłości

16 lutego 2012

Zimny maj i lawenda

17 maja 2010

7 komentarzy

sowa_nie_sowa 16 października 2012 - 17:38

"Nie może ręczyć za swoją odwagę kto nigdy nie był w niebezpieczeństwie" (nie pamiętam autora)
Właśnie…
Dopóki czegoś nie doświadczymy sami, dopóty możemy tylko opowiadać bajki jak byśmy się zachowali…
Ja nigdy… ja zawsze… ja w życiu bym tego nie zrobił…
Czasem człowiek sama dla siebie jest największą tajemnicą i odkryciem zarazem – jeśli tylko na to odkrycie siebie ma odwagę:)

Reply
Manufaktura Radości 17 października 2012 - 09:49

:)pozdrawiam Sowo;)

Reply
bezokularow 18 października 2012 - 08:54

Świetny tekst, podpisuję się też pod komentarzem Sowy-nie-sowy: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono."

A książka Domasławskiego świetna, Kapuściński to jeden z moich ulubionych pisarzy, ale po tej książce pokazującej go w takim właśnie niepomnikowym, ludzkim wydaniu, stał mi się jeszcze bliższy.

Reply
Dag 21 października 2012 - 19:14

Muszę przeczytać tą książkę 🙂 Kapuścińskiego uwielbiam 🙂
A oceniania innych staram się unikać – choć bywa rożne 😉

Reply
BiG m 9 listopada 2012 - 00:48

''Ludzie wolni są przede wszystkim wolni od nieustannych ocen. Tych zewnętrznych i tych, które jak sąd dwudziestoczterogodzinny trwają w środku. To ty decydujesz, co do siebie dopuszczasz i co w sobie otwierasz.'' dzięki Ci za te słowa.

Reply
醫學美容 CLEVIEL 高濃度透明質酸 5 października 2018 - 05:47

激光是單一波段的光能 , 在同一時間發射 , 光線能量較為集中 , 能深入皮膚打擊患處之異常色素或血管 , 溫和地刺激皮膚內的骨膠原更生, 新生的骨膠原令您的膚質光澤柔嫩 , 煥然一新 , 抗老效果顯著。有效治療色斑(雀斑 , 太陽斑 , 咖啡斑 , 太田痣 , 紋身) , 血管問題 (葡萄色斑 , 微絲血管擴張) , 膚色不均 , 皮膚鬆弛 , 毛孔粗大 治療後皮膚會出現短暫的紅腫 , 要注意防曬及遵照醫生指示護理皮膚

Reply
自適應版型 6 października 2018 - 01:24

數據發掘

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Style przywiązania i o tym dlaczego warto znać swój (oraz partnera)

    30 stycznia 2023
  • Jak odzyskałam swoją kobiecość i radość z niej? ( I gdzie możesz szukać swojej?!)

    23 stycznia 2023
  • Pusta taczka

    20 stycznia 2023
  • Książki stycznia – moje polecenia: psychologia, inspiracja, życie

    18 stycznia 2023
  • 7 praw obfitości i dlaczego bardzo WARTO je znać!

    13 stycznia 2023

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się