Madagaskar to miejsce pełne tajemnic i nieodkrytych skarbów. To czwarta co do wielkości wyspa na świecie, znana z unikalnej przyrody, przepięknych plaż i fascynującej kultury. Ja trafiłam tutaj… przypadkiem. We wtorek kupiłam wycieczkę, w środę siedziałam już w samolocie, żeby przelecieć pół świata. Czy był to dobry pomysł? Czy warto skorzystać z opcji wakacji na Madagaskarze? Na co uważać? Co warto wiedzieć? Zapraszam do lektury!
Moje podróżowanie w tym roku jest intensywne i w większości przypadków spontaniczne. Wiem, że nie każdy tak może, ale to jeden z plusów mojej pracy pisarki.
Urlop daję sobie sama, a pracować mogę z każdego miejsca na świecie – więc – świat czeka na mnie zawsze, a ja kiedy tylko mogę mówię tak. W tym wypadku było podobnie. Czy polecam taki sposób? Odważnym na pewno! Jeśli wolicie planować z wyprzedzeniem, pewnie będzie ciężko;)!
Spis treści: Madagaskar czy warto, na co uważać?
- Dlaczego Madagaskar?
- Madagaskar kwestie praktyczne
-
Atrakcje Madagaskaru, wycieczki, co warto wiedzieć?
- Na co uważać na Madagaskarze
- Czy polecam Madagaskar, opinie, uwagi
Dlaczego wybrałem Madagaskar?
Afryka zawsze fascynowała mnie swoją egzotyką i różnorodnością. To miejsce, gdzie można zobaczyć unikalne gatunki zwierząt i roślin, które nie występują nigdzie indziej, a także generalnie, świat, którego w Europie nie znamy. Zmieniając kraje w ramach Europy, trudno o wielkie zaskoczenia. Tu są one na każdym kroku. To z pewnością może fascynować – chociaż może również szokować – o tym później.
Szukając wakacyjnego kierunku tym razem, miałam do wyboru destynacje dość typowe takie jak Grecja, Hiszpania, Włochy czy Turcja, a że wycieczkę na Madagaskar kupiłam jako last minute, poleciałam tam w takim budżecie, który musiałabym przeznaczyć na wczasy w Europie. Była to więc spora okazja.
Organizatorem wycieczki była Itaka – nadmienię jednak od razu, że nie jest to współpraca, a wycieczkę kupiłam jako anonimowy klient – moja opinia o całości wyjazdu, podobnie jak o kierunku jest więc jak najbardziej moja.
Madagaskar – kwestie praktyczne
Madagaskar leży daleko – i to można zauważyć od razu po spojrzeniu na mapę. W przypadku przelotu z biurem podróży jesteśmy i tak w komfortowej sytuacji, ponieważ lecimy bezpośrednio z Polski – lądujemy na lotnisku w Nosy Be – a całość podróży zajmuje około 10-11 godzin.
Samo lotnisko podobnie jak całe procedury związane z przelotem i uzyskaniem wizy są typowo afrykańskie. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do wielkich europejskich lotnisk, tu można przygotować się na mały szok kulturowy i dość długie oczekiwanie.
Podobnie wygląda droga z lotniska do hotelu, która częściowo jest drogą szutrową, asfalt jest tylko na części tej trasy – a przejazd około 20 km zajmuje mniej więcej 40-50 minut.
Wszystkie hotele oferowane przez biuro podróży znajdują się mniej więcej w tej odległości – wszystkie też z tego co udało mi się ustalić w rozmowie z innymi turystami przedstawiają dobry standard. Ja zatrzymałam się w hotelu Royal Beach – hotel był jak najbardziej w porządku.
Nosy Be jest miejscem turystycznym, ale nie znajdziecie tu nigdzie masowej turystyki ani hoteli ustawionych w rzędach – nie ma ogromnych ośrodków – to zupełnie inny wymiar – nasz hotel miał około 100 pokoi, inne hotele w tej okolicy również – jest wiec dosyć kameralnie.
Nosy Be przyciąga około 100 000 turystów rocznie. Jest to znacząco mniej w porównaniu z bardziej popularnymi kierunkami turystycznymi – dla porównania – Kreta, jedna z głównych destynacji turystycznych w Grecji, przyjęła około 3,7 miliona międzynarodowych turystów w 2023 roku, Antalya, popularny kurort w Turcji, około 13,2 miliona turystów. Lecąc więc na Madagaskar nie spodziewajcie się tłumów, jest to kierunek ciągle mało znany i mało uczęszczany.
Atrakcje Madagaskaru, wycieczki, co warto wiedzieć?
Myślę, że samo bycie w takim miejscu jest ogromną atrakcją, jest to doświadczenie zupełnie innego świata, zupełnie innej przyrody, ludzi o kompletnie innej mentalności i miejsca, które nie przypomina niczym znanych nam dobrze popularnych kierunków. Warto jednak przy okazji takiej wyprawy zobaczyć trochę więcej i mieć również świadomość, że wszystkiego zobaczyć się nie da, bo sam Madagaskar jest prawie dwukrotnie większy od Polski.
Będąc na Nosy Be, warto wybrać się na wycieczki na pobliskie wyspy.
1. Nosy Iranja
Nosy Iranja, znana jako „Wyspa Żółwi”, jest jednym z najbardziej malowniczych miejsc w okolicy. Składa się z dwóch wysp połączonych wąską piaszczystą mielizną, którą można przejść pieszo podczas odpływu. Wyspa jest słynna z białych plaż i turkusowych wód. To idealne miejsce na snorkeling, nurkowanie i obserwowanie żółwi morskich. Na wyspie znajduje się również wioska rybacka, gdzie można poznać lokalną kulturę i tradycje.
2. Nosy Komba
Nosy Komba, zwana również „Lemur Island”, jest popularnym celem wycieczek ze względu na obecność lemurów, które można tam spotkać. Wyspa jest porośnięta bujną roślinnością tropikalną i oferuje wiele szlaków turystycznych. Wizyta na Nosy Komba to okazja do zobaczenia lemurów z bliska, jak również poznania lokalnego rzemiosła – wyspa słynie z rękodzieła, w tym haftów i drewnianych rzeźb.
3. Nosy Tanikely
Nosy Tanikely to mała wyspa będąca rezerwatem morskim. Jest to raj dla miłośników snorkelingu i nurkowania ze względu na bogactwo koralowców i różnorodność morskiego życia. Można tam spotkać różne gatunki ryb, żółwi morskich, a nawet rekiny rafowe. Wyspa oferuje również malownicze widoki z latarni morskiej, skąd można podziwiać panoramę całego rezerwatu.
Warto również przejechać się tuktukiem do pobliskiego miasteczka – jest tam targ, port – sama podróż jest przygodą.
Jeśli chodzi o wycieczki na wyspy, korzystałam z ofert lokalnych przewodników – punkty znajdziecie na plaży.
Madagaskar – spotkanie z lemurami i… wężami
Jednym z głównych celów mojej wycieczki było zobaczenie lemurów, które są symbolem Madagaskaru. Są one przyjazne i urocze, co może zaskoczyć, kompletnie nie boją się ludzi pod warunkiem, że … masz banana.
Dla mnie największym zaskoczeniem były jednak … węże. Całe życie się czegoś bałam. Serio. I do dziś powiedziałabym , że boję się węży. A tymczasem moje spotkanie z nimi było dla mnie wręcz metafizyczne . Węże to przecież symbol transformacji i odrodzenia : zrzucają skórę, kiedy przychodzi na to czas. Strach przed wężami może wskazywać na lęk przed zmianami i transformacją w życiu.
Wąż reprezentuje energię Kundalini, która jest uśpioną energią u podstawy kręgosłupa. Strach przed wężami może odzwierciedlać blokady energetyczne lub lęk przed duchowym przebudzeniem. Wąż może również symbolizować ukryte aspekty naszej psyche, które boimy się odkryć. Strach przed wężami może być lękiem przed konfrontacją z tymi ukrytymi prawdami. Wygląda na to, że moje strachy odeszły wraz z moim rozwojem i myślę sobie dziś, że mądrze ufam i mogę się spotykać ze światem bez bariery strachu. Cudowne uczucie. Uwalniające. Może też spotkasz węże na Madagaskarze i pokonasz swój strach?
Na co uważać na Madagaskarze?
Tu już krótko, ale wszystkie te rzeczy są ważne.
– Pieniądze – warto wziąć euro lub dolary w niskich nominałach – UWAGA – banknoty nie powinny być starsze niż 2009-2013 rok – dotyczy to szczególnie małych nominałów. 1 dolarówka starsza niż 2009 jest właściwie nie do wymiany – nie można też nią zapłacić, za to sprzedawcy czy obsługa wizowa na lotnisku chętnie Wam „wcisną” takie banknoty wydając resztę… Szczególnie uważajcie na to na lotnisku bo takie banknoty trzeba potem po prostu przywieźć do Polski i wymienić, będziecie mieć problem aby je wydać na Madagaskarze nawet płacąc za tuktuka.
– Problemy z jelitami – tu sprawa oczywista – zupełnie inna flora bakteryjna, która może wywołać dość gwałtowne komplikacje. Warto mieć prebiotyki i lek, który pomaga w bakteryjnej biegunce.
– Spora natarczywość sprzedawców – to taki „urok” wielu turystycznych miejsc, tu również obecny. Trzeba się uodpornić i pamiętać, że nawet rozdając po dolarze każdej proszącej osobie nie pomożemy wszystkim.
– Bezpieczeństwo po zmroku – miałyśmy jedną niezbyt przyjemną sytuację, przydała się tutaj moja znajomość francuskiego i dość ekspresyjne wyrażenie swojego „niezadowolenia” – tłumacząc z polskiego : zrobiłam awanturę i dopiero po niej mogłyśmy spokojnie odejść. Reasumując: na pewno odradzam samotne wycieczki po zmroku, jest tu raczej bezpiecznie ale nie ma sensu kusić losu – jeśli gdzieś idziecie lepiej w większej grupie.
Podsumowanie – czy warto jechać na Madagaskar?
Moja wycieczka na Madagaskar była niezapomnianą przygodą, pełną niesamowitych widoków, fascynujących spotkań i nowych doświadczeń. Jeśli szukasz wyjątkowego miejsca na wakacje, pełnego przygód i naturalnego piękna, Madagaskar jest idealnym wyborem.
Jednak jak w każdym raju, jest tutaj także trochę piekła. Ludzie są tutaj biedni, a poziom życia niski. Dostęp do opieki medycznej czy śmiertelność okołoporodowa to kolejne poważne problemy. Jest tego więcej – choćby problem dostępności usług „towarzyskich”, który możecie znać z Tajlandii – ale to chyba kwestie wspólne dla wszystkich miejsc na świecie, gdzie poziom życia odbiega bardzo od tego, który znamy w Europie.
Myślę, że wybierając ten kierunek z pewnością wspieramy lokalną społeczność, warto jednak robić to odpowiedzialnie i mieć świadomość, że nie jest to wyłącznie pocztówkowy raj na ziemi. Jeśli spodziewacie się TYLKO pięknych widoków, możecie być rozczarowani.
I na koniec o wdzięczności …
Malgasze, rdzenni mieszkańcy Madagaskaru, mówią, że zachód słońca to moment, kiedy niebo całuje ziemię z wdzięcznością za ich spotkanie. Bez tej wdzięczności nie może narodzić się kolejny dzień.
Ostatnią podróż uruchomiła we mnie nowe pokłady wdzięczności. Za wiele rzeczy. Napiszę o tym innym razem. Dziś tylko chciałbym Ci przypomnieć, że wdzięczność warto praktykować i się jej uczyć – gdziekolwiek jesteśmy. Może robisz to z moim dzielnikiem 180 dni, może w zeszycie, może w myślach. Ważne, aby czuć jak wiele mamy, nawet wtedy, kiedy wydaje się nam, że wiecznie za mało.