Miej cel bo inaczej nigdzie nie dojdziesz – mówi popularne powiedzenie. Wielu ludzi od motywacji zjadło zęby na tym, aby wpoić innym, że PLANOWAĆ muszą, bo bez planu jak bez ręki. Plan czasem jest dobry, czasem zły, a czasem może nas doprowadzić na skraj przepaści. Czemu nie warto traktować życia jak biznesplanu i czemu cele nie powinny być wymurowane w betonie?
Jak to z planem bywa?!
3 powody by uważać z planowaniem życia
1. Zbyt skrupulatnie określany i przestrzegany plan odkleja nas od życia
Trzymamy się go tak mocno, że nie widzimy co wokół się dzieje. Jedni powiedzą, że to dobrze, bo koncentrujemy się na celu, ale ja z mojej perspektywy uważam, że jednak nie.
Taki rodzaj odklejenia od rzeczywistości sprawia, że wcale nie idziemy szybciej – przestajemy widzieć znaki, drogowskazy i podpowiedzi.
Cokolwiek Wam mówią, metoda na “konia w kieracie” wcale nie jest najskuteczniejszym sposobem na sięganie gwiazd.
2. Plan zabrania zerwać z planem
I znów: jedni powiedzą – po co zrywać?! Trzeba się trzymać rękami i nogami! Tylko konsekwencja! A ja Wam powiem, że iść z konsekwencją godną lepszej sprawy w złym kierunku to jest słabe bohaterstwo.
Nie zawsze to wiemy od początku, a bywa że źle pojmowana lojalność wobec zaciągniętych zobowiązań prowadzi nas zamiast do celu, gdzieś na skraj katastrofy.
3. Plan nigdy nie uwzględnia wszystkich zmiennych
A więc dywagowanie gdzie będę za 5 lat, gdy ze 100 % prawdopodobieństwem nie mogę powiedzieć, gdzie będę za miesiąc, wydaje się być nieporozumieniem.
Może trafię, może nie. Czy nie lepiej skupić się na tym co TERAZ mogę zrobić aby być bliżej miejsca, do którego chcę dojść?
To co, nie planować?!
Ależ tak, byle z głową! Planujcie, miejcie cele, ale także rozglądajcie się wokół siebie. Dokładnie badajcie co stoi za planem i celem i skąd się wzięło “chcę”, “muszę”.
Niech plan zawsze będzie szkicem, a nie skończonym obrazem, który trzeba idealnie odtworzyć.
Cokolwiek byśmy sobie wyobrażali, jak byśmy nie planowali, to zwykle pod koniec okazuje się, że i tak jest zupełnie inaczej niż nam się wydawało.
1 komentarz
Uwielbiam planować, ale rzadko udaje mi się wszystko zrealizować. Dlatego dość luźno podchodzę do wytyczonych celów. Staram się je osiągnąć, ale już nie walę głową w mur, jak coś nie wyjdzie. Idę dalej i cieszę się z tego, co osiągnęłam.
A co do pytania, jak plany z tego roku, to właśnie mi uświadomiłaś,że naprawdę dużo udało mi się zrobić. Nie do końca tak jak sobie wyobrażałam, ale i tak jestem z siebie bardzo zadowolona. 😀