Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

O tym, że w dni meczowe, lepiej siedzeć w domu

written by Manufaktura Radości 13 kwietnia 2012
Nie przypuszczałam, że napiszę tu kiedyś
notkę o problemie pseudokibiców, ale miałam ostatnio pecha i trafiłam
do autobusu komunikacji miejskiej, akurat w porze grupowania się panów w
szalikach na mecz Legii. Następnym razem, kiedy będę się wybierać po
południu w tamte rejony sprawdzę na wszelki wypadek kalendarz rozgrywek
ligowych. A było tak: autobus zapełniał się na każdym przystanku grupą
mniej lub bardziej „energicznych” panów. Kiedy przejechaliśmy Pragę był
już właściwie pełen kibiców i zaczęły się śpiewy, podskoki, łomoty,
krzyki i blokowanie drzwi, żeby się wysikać na przystanku. Ta
kilkuminutowa jazda, była dla mnie zdarzeniem traumatycznym i w sensie
społecznym również wstrząsającym. Autobus huczał. Kiwał się na boki
kiedy towarzystwo skakało i uderzało pięściami w dach, szyby drżały a
uszy więdły, kiedy wierni fani Legii śpiewali jak kochają swoją drużynę i
co myślą o kibicach i zawodnikach drużyn przeciwnych. Że o policji i
stadionowej ochronie już nie wspomnę. Dziękowałam opatrzności, że
jechałam sama, chociaż w autobusie były też osoby z małymi dziećmi.
Wszyscy patrzyli w buty i starali nie rzucać się w oczy. Towarzystwo
kibicowskie dzierżyło w dłoniach puszki z piwem, a na przystanku
wyrzucało butelki po wódce. Była w nich taka agresja, taka zaciętość i
zwyczajne, proste jak linijka chamstwo, że do dziś dzień na myśl o tym
przechodzą mnie dreszcze.

Za niecałe dwa miesiące w Polsce będzie
Euro 2012. Jeśli będzie wyglądało tak jak ligowe rozgrywki (a mam
podstawy sądzić, że będzie dużo gorzej), to w dni, w których będą
rozgrywane mecze lepiej w Warszawie  i innych miastach goszczących
mistrzostwa nie ruszać się z domów.
Zastanawiam się skąd się bierze w
ludziach potrzeba podobnych zachowań, taki rodzaj świętowania sportowego
wydarzenia, taka mieszanka agresji, wulgarności i antyspołecznej manii?
Panowie w szalikach dumnie śpiewali o sobie, że są kibolami. Jak można
być dumnym, że się jest kibolem???
Oburza mnie to, ponieważ państwo polskie
nie chroni mnie – normalnego obywatela – za to wydaje grube tysiące
złotych na to, żeby ochraniać stadiony i bić się z chuliganami w
ligowych czapkach.  Irytuje mnie to po czubki uszu, ponieważ od lat nie
można się u nas uporać z problemem, który łatwo można rozwiązać stosując
proste, systemowe triki.

Kto wpuszcza na stadion ludzi, którzy z
daleka zioną wódką i bez alkomatu widać, że są zwyczajnie pijani?
Dlaczego pozwala się na to, żeby agresja rządziła życiem społecznym, a
normalni ludzie czuli się sterroryzowani i zagrożeni, przez bandę
zalanych testosteronem młodzieńców? Co to ma wspólnego ze sportem, z
duchem zdrowej rywalizacji, z wiarą w ideały, we współzawodnictwo?
 Jakimi w końcu wartościami kierują się ci ludzie, których widziałam?
Zasmuca mnie to i zastanawia, bo wiem, że to nie tylko „źli chłopcy z
Pragi” kiwają autobusami, i świętują z kurwą na ustach, a problem
dotyczy dziesiątek  miast w Polsce i pewnie setek, jeśli nie tysięcy
młodych ludzi. Ile jeszcze będziemy patrzeć we własne buty i udawać, że
tak musi być?
Smutne to nasze życie sportowe. Mam
nadzieję, że doczekam czasów, kiedy mecz piłkarski przestanie kojarzyć
się z degeneracją i niebezpieczeństwem, a zacznie być prawdziwym,
sportowym świętem. 
Codzienne
5 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Dyktat świadomego umysłu
następne posty
Dziecko na słoniu

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Do szkoły marsz! Czy tak powinno wyglądać nauczanie?

1 września 2014

Kto przemawia w imieniu Wilka?

10 listopada 2012

Grzech zaniechania

28 października 2010

Ja Ci jeszcze pokażę! Udowadnianie czegoś innym i...

15 października 2017

Chcę i nie muszę

1 października 2009

Piątka

28 września 2014

Żyj kolorowo!

18 lutego 2014

O potrzebie piękna

9 lipca 2011

13 listopada – Dzień życzliwości – zapowiedź

8 listopada 2009

O czytaniu słów kilka

21 stycznia 2011

5 komentarzy

Anonimowy 7 września 2012 - 12:20

Kiedyś wracałem pociągiem z Bydgoszczy do Torunia i trafiło mi się jechać z kibicami wracającymi z meczu, chyba do Łodzi. To trwało około godziny i to była chyba jedna z najtrudniejszych godzin w moim życiu… Dodam tylko, że w wagonie jechał jeden wystraszony policjant, który sam patrzył po suficie, żeby tylko nic nie widzieć. Dopiero w Toruniu do pociągu weszło ZOMO (teraz to się chyba nazywa Prewencja). Na szczęście już wysiadałem. Koszmar.

napisał: ojciec.karmiacy 2012/04/13 15:57:02

Reply
Anonimowy 7 września 2012 - 12:21

Najtrudniejsze jest pewnie w takich sytuacjach poradzenie sobie z mieszanką złości, strachu i bezsilności…
Twoja rada chyba najlepsza – unikać takich sytuacji, bo co można zrobić innego…?

napisał: sowa_nie_sowa 2012/04/13 19:13:50

Reply
Manufaktura Radości 7 września 2012 - 12:21

no to mnie rozumiesz:)))
nic nie można, tylko czemu to tak wygląda:(

Reply
Anonimowy 7 września 2012 - 12:22

epiej tam nie być, nie wiadomo po prostu co się stanie.

napisał: ojciec.karmiacy 2012/04/13 19:54:36

Nie wiem skąd to się bierze, ale niech wraca tam skąd pochodzi!

napisał: Gość: Aurora, 89-79-80-232.dynamic.chello.pl 2012/04/14 12:33:09

Reply
24小時全日工作 5 października 2018 - 23:54

客製網頁開發

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid - Mróz, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Czy Blue Monday istnieje i skąd się wziął?

    18 stycznia 2021
  • Jak przeżyć zimę? Poradnik w paru krokach!

    15 stycznia 2021
  • 7 powodów dla których postanowienia nam nie wychodzą. Praktycznie, bez bulshitu.

    14 stycznia 2021
  • Niebo i piekło – opowieść na pierwszy noworoczny NÓW!

    12 stycznia 2021
  • Jak dbać o zdrowie psychiczne – proste kroki – nie tylko na pandemię!

    6 stycznia 2021

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się