Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

O marzeniach raz jeszcze

written by Manufaktura Radości 8 listopada 2010
Kiedy byliśmy małymi dziećmi marzenia
były jak kolorowy sen –  pojawiały się wieczorem i zabierały nas do
innego świata. Wystarczyło, że zamknęliśmy oczy, puściliśmy wodze
wyobraźni i zamknęliśmy drzwi do realnego świata. Nic nas nie
ograniczało, nie było rzeczy niemożliwych, świat stał przed nami
otworem.
Dorastając pozbywamy się złudzeń,
stawiamy przed sobą zapory i mury ograniczeń –  marzenia przestają wabić
kolorami i nawet jeśli pojawiają się przed snem to przepędzamy je
daleko, smutni i pełni obaw, że przyniosą nam tylko rozczarowania i
tęsknotę za światem,  na który czekaliśmy, a nas ominął.
Czasami zawodzą nas ludzie, czasami
przeciwnie: inny człowiek zaprze nam dech w piersiach. Świat jest
słoneczny jak letni dzień, kiedy indziej wzburzony i nieprzyjazny jak
zimne morze.
Marzenia spełniają się tym, którzy marzą
jak dzieci. Siadają i budują nowe lądy, uśmiechają się  do swoich
myśli, pielęgnują je i podlewają jak delikatny, dziki kwiat.
Prawdziwie marzyć to umieć wrócić do
tego ciemnego pokoju, w którym czytaliśmy z latarką pod kołdrą;
otwieraliśmy okno i patrzyliśmy w niebo z tęsknotą odkrywcy, kręciliśmy
globusem i mierzyliśmy  palcem odległość od równika, graliśmy Bacha na
szufladzie szafki.
Ludzie są ograniczeni w swoich
możliwościach głównie przez swoje myśli. Rezygnują nim naprawdę zaczną.
Nie wierzą nawet sobie. Boją się rozczarowań i to ich zatrzymuje w pół
drogi. Niektórzy nigdy nie wyruszają.
Dokąd byśmy zaszli gdyby nie nasz irracjonalny strach przed porażką?
Akademia Dobrego Życia
16 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Rodzicielstwo bliskości w głębi kontinuum
następne posty
Szukając dowodu

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Ostrzeżenie

15 czerwca 2010

Życie ma smak

18 maja 2013

Katedra

6 sierpnia 2014

Radości codzienności: ciało

20 listopada 2012

Umarł król, niech żyje król

9 lutego 2011

“Kością w bikini”. O akceptacji kobiecego ciała

13 lipca 2014

Radości codzienności: dzieci

5 listopada 2012

Cierpliwość

26 października 2012

Wieczornie / Porannie

28 maja 2011

Let’s do it!

9 kwietnia 2013

16 komentarzy

Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:44

To ładny tekst, optymistyczny i w ogóle. W zasadzie nie powinnam mieć powodu ani ochoty żeby się do niego przyczepić. Wszystko jest jasne i wiele z ograniczeń jest tylko w naszej głowie. Tylko co jeśli ktoś nam wydarł i podeptał wszystkie marzenia?

napisał: wildfemale 2010/11/08 18:43:40

Reply
Manufaktura Radości 25 sierpnia 2012 - 17:45

Wildfemale,
podobno nikt nas nie może dotknąć jeśli mu na to nie pozwolimy. Bo to my decydujemy czy czyjeś złe słowo czy czyn odnosimy do siebie i dopuszczamy do głosu, do wpływu na nasze samopoczucie i samoocenę. Myślę, że tak samo jest z marzeniami. Znam ludzi, których los ciężko doświadczył, a mimo to nie zrezygnowali z marzeń. Znam też takich, którzy obiektywnie powinni być spelnieni i szczęśliwi, a biorą do siebie całe zło świata, dają się wciągać do złej gry, trawią energię na niepotrzebne aktywności, a potem niestety brakuje im siły aby zawalczyć o siebie.
Dlatego uważam, że jeżeli ktoś może nasze marzenia naprawdę zniszczyć i podeptać to tylko my sami..

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:45

Można mieć marzenia i mocno pragnąć by się spełniły, ale czasami w swoim życiu napotkamy taki mur, którego nie jesteśmy wstanie pokonać.
Dużo zależy od ludzi, których spotkamy na swojej drodze i od ich sposobu widzenia świata oraz ich priorytetów.
W obecnych czasach można zauważyć tendencję: lepiej mieć niż być. By niematerialistyczne marzenia się spełniły trzeba raczej chcieć być niż mieć.

napisał: malgorzataagnieszka 2010/11/08 21:33:53

Reply
Manufaktura Radości 25 sierpnia 2012 - 17:45

A ja się będę upierać : stawianie świata i innych ludzi jako powodu do tego, że nie realizujemy siebie to nasza podstawowa wymówka. Przeszkody ,które napotykamy są faktem, ale to czy rezygnujemy to już wyłącznie nasza decyzja.

Reply
Grażyna Czosnowska 25 sierpnia 2012 - 18:53

Tak!!! Zgadzam się z Twoim każdym słowem…winny szukajmy u siebie. I marzmy z rozmachem…pozdrawiam

Reply
Grażyna Czosnowska 25 sierpnia 2012 - 18:54

winy szukajmy w sobie…tak miało być:))

Reply
Manufaktura Radości 25 sierpnia 2012 - 19:50

Ja może tylko skorygowałabym słowo wina, bo z niego zaraz wychodzi winowajca; a winowajca to ktoś kto nosi brzemię, kogo się potępia; od tego już tylko krok do samo-potępiania się i jakiejś takiej zupełnie rujnującej nasze samopoczucie postawy, z której nic nie wynika. A chodzi bardziej o to, żeby stanąć z prawdą oko w oko i coś z nią zrobić. Coś zrobić ze swoimi marzeniami:) Tak, żeby to było konstruktywne, a nie rujnujące.
Pozdrawiam serdecznie:)

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:46

Ja wcale nie powiedziałam, że zrezygnowałam ze swoich marzeń. To tyle.

napisał: malgorzataagnieszka 2010/11/09 12:11:57

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:46

Różnie to bywa z tymi marzeniami. Niektóre z nich nigdy nie powinny wychodzić poza sferę marzeń. Powinno się postawić im pomnik i ubóstwiać je. Pomnik powinien być na bardzo wysokim cokole, żeby nawet nie można było ich dotknąć. Byłoby to gwarancją ich nieustającego piękna i braku rozczarowań.
Pisząc o marzeniach, zdaje się w Sensie, ktoś przytoczył bajeczkę o konikach z karuzeli, które bardzo tęskniły za wolnością. Pewnego dnia odważyły się uciec. Co sił w kopytach pobiegły na łąkę i … zaczęły biegać w kółko. Niczego innego nie potrafiły. Z ludzmi często jest tak samo.
Trzeba marzyć, bo marzenia są piękne, ale bardziej niż na marzeniach powinno się skupić na docenieniu tego, co już od losu dostaliśmy.
Pozdrawiam 🙂

napisał: jakulola 2010/11/09 12:44:49

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:46

Jestem realistką, uważam, że tworzenie z marzeń pomników i ich ubóstwianie to dokładnie to co zrobiły te uwolnione konie z karuzeli, biegały w kółko, bo nie wiedziały co zrobić ze swoją wolnością.
A co powiesz o ludziach, którzy potrafili doceniać to co od życia dostawali, a potem ktoś nawet to im odebrał. Chyba mają ogromnego pecha, lub to nieszczęście, że spotykają nieodpowiednich ludzi na swojej drodze. A i czasy takie, że dużo ludzi nie ma pracy, a co dopiero mówić o realizacji marzeń. Spotkałam takich ludzi.
Tyle ile ludzi tyle różnych doświadczeń i spojrzeń chociażby na taki temat jak marzenia. Pozdrawiam wzajemnie, :).

napisał: malgorzataagnieszka 2010/11/09 17:01:01

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:47

Przypadek koni z karuzeli nie jest przykładem na teorię z pomnikami. Moim zdaniem, konie zbudowałyby pomnik z marzeń, gdyby kręciły się tylko w kółko na tej karuzeli i marzyłyby o tym jak to cudownie byłoby na wolności. 🙂
Nie wiem co powiedzieć o ludziach, którzy tracą, rozczarowują się czy cierpią jakieś niedostatki. Niczym szczególnym się przecież nie wyróżniają, bo każdy z nas na swojej drodze doświadcza takich emocji takie życie. 🙂

napisał: jakulola 2010/11/09 18:17:05

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:47

To zachęcam dokładnie przeczytać mój blog od najstarszego wpisu. Ważne też ile dajemy z siebie w życiu. Wielu z nas nie wyróżnia się niczym szczególnym w życiu, ale potrafią być wyjątkowi, bo potrafią zrobić taki świat wokół siebie.

napisał: malgorzataagnieszka 2010/11/09 20:43:11

Nie wątpię w to, że jesteś wyjątkową osobą, siebie też za taką uznaję, a jednak życie doświadcza mnie tak jak innych. Nie ma żadnej taryfy ulgowej.
Dziękuję za zaproszenie, na pewno skorzystam 🙂

napisał: jakulola 2010/11/09 21:26:27

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:48

Dla mnie ta opowieść o konikach ( bardzo fajna, dziękuję:) to opowieść o tym, że nie dorastamy czasem do swoich marzeń, no i że tak na prawdę nie wiemy o czym marzymy, nie zdajemy sobie sprawy z tego co się za marzeniem tak naprawdę kryje. Podobno jak Pan Bóg chce sobie z nas zakpić to spełnia nasze życzenie:)
Dziękuję dziewczyny za dyskusję i pozdrawiam wieczornie:)

Reply
Anonimowy 25 sierpnia 2012 - 17:48

Nie Bóg, tylko życzliwi=złośliwi ludzie. Ludzie nie do końca mogą zdawać sobie sprawę z naszych marzeń i źle interpretować nasze dążenia. A bit workaholic.

napisał: malgorzataagnieszka 2010/11/10 14:46:24

Reply
穿刺 5 października 2018 - 19:03

特別針對皺紋,有效徹底改善淡化,甚至修復深紋,使紋理細緻,造就飽滿、彈性,重拾年輕的緊緻肌膚。

Reply
醫學美容 獨家IELLIOS療程 cosmedicbook 6 października 2018 - 09:36

高能聚焦量超聲波( HIFU )以物理性聚焦集中成一點, 快速穿透皮膚真皮及脂肪層面直達面部表淺肌肉腱膜系統( SMAS )層令其組織細胞分子高速磨擦 , 瞬間升溫至60 -70 度,令整個表淺肌肉腱膜系統( SMAS )受熱收縮,形成熱固化區域, 令結綈組織同時拉緊,達到拉皮防皺及美容效果。SMAZ聚焦超聲波提供了最有效的HIFU能量收緊皮膚及刺激胶原蛋白新生,提升彈性,恢復更緊緻的皮膚和更年輕的美貌。

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Jak odzyskałam swoją kobiecość i radość z niej? ( I gdzie możesz szukać swojej?!)

    23 stycznia 2023
  • Pusta taczka

    20 stycznia 2023
  • Książki stycznia – moje polecenia: psychologia, inspiracja, życie

    18 stycznia 2023
  • 7 praw obfitości i dlaczego bardzo WARTO je znać!

    13 stycznia 2023
  • Dlaczego tyjesz, nie możesz schudnąć? Psychologiczne aspekty nadwagi i otyłości

    9 stycznia 2023

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się