Wczoraj u Dominikanów na Freta usłyszałam następującą historię:
Grupa
naukowców wyruszyła w Andy i wynajęła lokalnych tragarzy – Indian. Po
kilkugodzinnej wędrówce, Indianie rzucili pakunki na ziemię, w milczeniu
– jak na komendę usiedli na ziemi i po prostu siedzieli. Nie padły
żadne słowa, żadne gesty wyjaśnienia, nie wyglądali na zmęczonych czy
wycieńczonych ciężkim marszem. Po kilku godzinach cala grupa wstała,
zapakowała tobołki na plecy i poszła dalej. W czasie wędrówki, sytuacja
powtarzała się, wreszcie ktoś z naukowców, kto mówił lokalnym językiem
zapytał Indian, skąd te dziwne i nieoczekiwane postoje.
naukowców wyruszyła w Andy i wynajęła lokalnych tragarzy – Indian. Po
kilkugodzinnej wędrówce, Indianie rzucili pakunki na ziemię, w milczeniu
– jak na komendę usiedli na ziemi i po prostu siedzieli. Nie padły
żadne słowa, żadne gesty wyjaśnienia, nie wyglądali na zmęczonych czy
wycieńczonych ciężkim marszem. Po kilku godzinach cala grupa wstała,
zapakowała tobołki na plecy i poszła dalej. W czasie wędrówki, sytuacja
powtarzała się, wreszcie ktoś z naukowców, kto mówił lokalnym językiem
zapytał Indian, skąd te dziwne i nieoczekiwane postoje.
– “Szliśmy tak szybko, że nasze dusze zostały w tyle. Musieliśmy usiąść i na nie poczekać”- odpowiedzieli.
Ciekawe
co powiedzieliby Indianie o nas współczesnych ludziach:
przemierzających oceany, rzeki, państwa i kontynenty? Pędzących przez
życie jak w wyścigu; tysiące kilometrów w szaleńczym pędzie, ciągle za
wolno, za mało.
co powiedzieliby Indianie o nas współczesnych ludziach:
przemierzających oceany, rzeki, państwa i kontynenty? Pędzących przez
życie jak w wyścigu; tysiące kilometrów w szaleńczym pędzie, ciągle za
wolno, za mało.
A
gdzie w tym wszystkim jest nasza dusza? Czy nasze poczucie zagubienia i
lęku, które czasem przemożnie nas ogarnia, nie wynika przypadkiem z
tego, że to właśnie dusza została gdzieś daleko w tyle za nami???
gdzie w tym wszystkim jest nasza dusza? Czy nasze poczucie zagubienia i
lęku, które czasem przemożnie nas ogarnia, nie wynika przypadkiem z
tego, że to właśnie dusza została gdzieś daleko w tyle za nami???
Czy przypadkiem nie powinniśmy usiąść na stoku góry – metaforycznie lub nie- i na nią po prostu w ciszy poczekać???
4 komentarze
Zastanawiam się nad tym dlaczego Indianie nie mogli iść równo ze swoimi duszami?;)
Po co było biegnąć, a potem kilka godzin czekać skoro mieli świadomość, że dusze nie nadążąją… bo to przecież o tę świadomość chodzi…
Czy nie lepiej iść stałym rytmem, takim, gdzie wszystko w nas współgra niż najpierw gonić (z reguły nie wiadomo po co), a potem czekać, aż nabierzemy równowagi i znów robić dalej tak samo?
napisał: sowa_nie_sowa 2010/03/09 10:28:39
sowo, może tak jak my; dopiero po niewczasie zorientowali się, że coś zgubili, ze dusza zostala za nimi. a skłonność do pędzenia chyba jest nam wspólna – zawsze sie nam wydaje , że idziemy za wolno…
napisał: 2010/03/09 12:49:49
眼袋下移、眼袋回推、眼袋手術、眼袋淚溝手術、淚溝、蘋果肌、內開法脂肪下移筋膜修補等一些詳細敘述或似是而非或有爭議的事項。
互動性影片