Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

Umrzesz, jeśli zostaniesz

written by Manufaktura Radości 22 kwietnia 2014
Umrzesz, jeśli zostaniesz
CC by T. Tolkien

“Przyszedł w końcu ten dzień. Uświadomiłam sobie, że jeśli nic się w moim życiu nie zmieni, umrę. Zwyczajnie i po prostu. Nie było żadnych wzniosłych idei i genialnych pomysłów. Chodziło mi tylko o przetrwanie.” – pisze Joasia Posoch w swojej książce “Lawendowe Pole”.


Ten motyw życia i przetrwania, powraca bardzo często w wielu ludzkich opowieściach. Jest w pewnym sensie uniwersalny, archetypiczny. 

Jakiś czas temu, pisałam także o swoich doświadczeniach w tym temacie. I nawet słowa były te same, nawet sny, mówiły tym samym językiem. 

“Umrzesz jeśli zostaniesz” – krzyczały. Aż ciało bolało i trzeszczało w kościach.

Wtedy mnie to przerażało. Teraz wiem, że tak musi być. Zwłaszcza, gdy za długo zwleka się z odejściem.

Odejść i żyć

Indianie, mawiają, że kiedy się biegnie za szybko, to dusza zostaje z tyłu. Ja myślę, że są takie sytuacje w życiu i takie miejsca, w których dusza po prostu nie chce być. Które duszę odstraszają, których się boi i do których nie chce nawet podejść. Wtedy zostaje z tyłu. Albo odchodzi, zamyka cicho drzwi, ulatnia się oknem, odjeżdża pociągiem. Czeka gdzieś tam, w przeszłości czy przyszłości. Stoi na stacji. A my się czujemy puści, puści w środku. 
Wtedy pojawia się to archetypiczne, “umrzesz jeśli zostaniesz”. 

Bez półśrodków, bez owijania w bawełnę, bez mrugania oczkiem. Życie obdarte do kości, świecące nocą, budzące do działania, gruchocące złudzenia. 

Tak ma być. Nie ma innego wyjścia. 
W sytuacji granicznej, w sytuacji w której chodzi o życie, nie ma miejsca na połowiczne rozwiązania. 

Wiem, co jest do zrobienia. Wiesz, co musisz zrobić. Zrób to. Po prostu zrób. Nie zwlekaj. Nie każ duszy czekać za długo.

Umrzesz, jeśli zostaniesz.

To jest mocne. To ma takie być. Żebyś nie zmarnował życia, żebyś nie zgubił duszy na zawsze. 

Akademia Dobrego Życia
19 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Więcej święta w święcie
następne posty
Co z tą motywacją?

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Obojętność kontra odwaga

27 listopada 2012

Nie przegrywa ten kto upada tylko ten, kto...

28 stycznia 2010

O sztuce przez małe „s” i odprężeniu przez...

20 maja 2012

W drodze do szczęścia

22 października 2013

Świątecznie, fotograficznie

8 kwietnia 2012

Drzwi – nie wyważaj tych, które są otwarte.

22 października 2012

Projekt szczęście

2 października 2013

Polska bez dzieci

23 września 2010

Podsumowanie konkursu

5 czerwca 2014

Grzech zaniedbania

26 czerwca 2013

19 komentarzy

Alchemia Kobiecości 22 kwietnia 2014 - 08:55

Bo umieranie napełnia strachem. Ale też odejście, zostawienie tego, w czym się tkwi jest bolesne i jest pewnego rodzaju śmiercią.
Mocne i bardzo prawdziwe to, co napisałaś.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Joanna - Mama w Centrum 22 kwietnia 2014 - 08:59

Małgosiu, dziękuję Ci za te słowa! Właśnie dziś ich potrzebowałam!

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Manufaktura Radości 22 kwietnia 2014 - 09:02

na zdrowie:)

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Anonimowy 22 kwietnia 2014 - 10:18

To teraz porozmawiajmy o strefie komfortu. O własnym – ja to niezbyt oględnie nazywam – "smrodku" dobrze znanym. Oprócz imperatywu pchającego wewnętrznie ku realizacji potrzebnej zmiany jest w nas coś jeszcze silniejszego – wdrukowane schematy, wyuczone reakcje, podświadomie powielane stereotypy i podświadoma wyuczona postawa, która co do zasady ma nas chronić. Ile to trzeba pragnienia życia, żeby się nie godzić na powolne umieranie…. I co nam to życie wysysa? I dlaczego się na to godzimy?
To, co Małgosia napisała to sama esencja słusznej myśli. Prawie każdy ją zna.
Kolejna myśl to ta, że aby otworzyć nowe drzwi trzeba zamknąć najpierw poprzednie.
Ale ilu ludzi trwa w tym, co im wysysa, odbiera życie, ilu ma w sobie ten lęk i nakładane na siebie deficyty – jak zasypać tę czarną dziurę, przez którą uciekł duch….?????
To jest pytanie.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Manufaktura Radości 22 kwietnia 2014 - 10:36

o strefie komfortu też było na blogu. Post ma tytuł "Strefa bez życia"( !!!)

http://manufaktura-radosci.blogspot.com/2013/04/strefa-bez-zycia.html

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
EvaSylvia 22 kwietnia 2014 - 13:54

wiem,że to strasznie banalno głupie ale jak mam odzyskać poczucie wartości po rozstaniu, niby wiem, że mam zalety, wiem jaka potrafię być ale to poczucie, że on jako facet jest na tej lepszej pozycji, nie stracił czasu jak ja i teraz po co mi to było tylko takie mam myśli … nie byłam porzucona, sama też nie chciałam… nie będąc ta kobietą 'sukcesu', nie mając ciągle faceta, tłukąc się sama po różnych badaniach chodzę i płaczę …

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Manufaktura Radości 22 kwietnia 2014 - 14:38

Eva, serdecznie Ci współczuję. Pisałaś już o tym tutaj – ale słyszę, że to w tobie dalej żywe. Padło wtedy przy okazji tamtego posta sporo słów i ja nie mam nic więcej do dodania. No może poza tym, żebyś się porostu przestała zajmować straconym czasem, własnymi potencjalnymi brakami, lepszą czy gorszą pozycją. Odeszłaś jesteś krok dalej, teraz buduj codziennie po trochu dając sobie miłość i uwagę. Nic się nie dzieje od tak, z dnia na dzień.
Serdeczności, trzymam kciuki.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
EvaSylvia 22 kwietnia 2014 - 14:42

Dzięki, wiem, czasem jest to poczucie a czasem kiepski dzień 🙂 wiedziałam, że odpiszesz 🙂 najgorsze jest, że człowiek się zamyka, dąży do zamykania a to mu na pewno szczęścia nie daje 🙁

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
DD 22 kwietnia 2014 - 15:49

Mocne i prawdziwe. Hm… Nie możena stać. Trzeba zawsze zrobić jakiś krok, choćby najmniejszy, ale krok! serdeczności.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Anonimowy 22 kwietnia 2014 - 15:50

Aby rozpocząć zmiany, trzeba sobie pozwolić na zgodę na swoją przeszłość. Jej się nie zmieni. Ale to daje szansę na wybaczenie sobie i innym.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Kadarka 22 kwietnia 2014 - 16:07

Chyba wiem, o czym piszesz. Jestem już na wylocie – z pracy. Najsmutniejsze jest to, że kiedyś tak bardzo ją kochałam. Teraz zmieniło się dużo, tak wiele, że trudno mi pracować. Zmieniło się kierownictwo, nastawienie innych pracowników… I jest jeszcze świadomość, jakie to kierownictwo jest – zakłamane i plotkarskie. Pozornie – do rany przyłóż. Świadomość czasem zabija; a we mnie kreatywność i wszelką motywację. Zdaję sobie sprawę, że od wypalenia jeden krok.
Umiera mój duch.
Dzięki za wpis 🙂

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
zprzymrozeniemoka.blog.pl 22 kwietnia 2014 - 21:19

Myślę, że świetnie oddają sedno wpisu słowa znanej piosenki zespołu Perfect…"trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść…". Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
EvaSylvia 23 kwietnia 2014 - 15:52

podsuwam ci Gosia temat na wpis – poczucie humoru i powaga, dlaczego ludzie wolą być tacy poważni? dlaczego ileś lat się gniewają, noszą urazy, dlaczego milczą kiedy ktoś próbuje ich rozweselić? co trzeba poważnie to trzeba ale reszta?

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ola Zień 23 kwietnia 2014 - 16:45

Czasem jest tak jak u mnie. Wiadomo,że trwanie w tym samym miejscu nic już nie da i tylko pogarsza jakość życia,ale też jest ciężko jak nie wiesz w którym kierunku chcesz podążać 🙁

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
EvaSylvia 23 kwietnia 2014 - 17:40

pomyśl sobie (Ola), że mimo wszystko takie dylematy są dosyć luksusowe, jak wiele osób ma dużo większe problemy… perspektywy czasem nam brakuje, szukamy dziury w całym zamiast brać, co jest.

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Blog Włoskich Inspiracji 24 kwietnia 2014 - 23:21

Trochę to jest jak z Zastałkiem z "Kto zabrał mój ser" a trochę jednak w zupełnie inną stronę, zagubienia duszy o wiele poważniejszym i śmierci wewnętrznej daleko dalej idącej niż wypalenie zawodowe. Mocny tekst. Brawo!

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Anonimowy 25 października 2015 - 12:05

Niesamowite, właśnie dziś taki tekst u Ciebie, to sygnał dla mnie.. Właśnie to się u mnie dzieje, właśnie to mam do zrobienia, dziękuję.. :*

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
跨平台數碼營銷 6 października 2018 - 04:15

互動性文字

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
韓式埋線 6 października 2018 - 18:48

瞬間以透明質酸注滿真皮、表皮和角質層,令肌膚回復活力,綻放透亮光澤,湧現緊緻。

Zaloguj się, aby odpowiedzieć

Zostaw komentarz Cancel Reply

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

Ostatnie Wpisy

  • Wrzesień jak Nowy Rok – cykle życia, plany, plony i co tam masz w koszyku?

    30 sierpnia 2025
  • “Po burzy” – nowa książka i start przedsprzedaży!

    12 czerwca 2025
  • Nikt nie przyjdzie cię uratować – o odpowiedzialności za siebie

    16 maja 2025
  • Gdzie ciało przechowuje emocje? Na co warto zwrócić uwagę gdy boli?

    29 kwietnia 2025
  • Po co nam święta? O sensie świętowania. Nie tylko Wielkanocy.

    16 kwietnia 2025

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się