Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Inspiracja

Niewiele

written by Manufaktura Radości 25 listopada 2013
Niewiele

To było dawno, dawno temu. W czasach, kiedy głównie płakałam. Gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że będę prowadziła bloga o radości, to najpewniej… rozryczałabym się jak bóbr. W ogóle mało wtedy było mi potrzeba do płaczu. Jakiś film, trochę muzyki, czasem jakieś słowo w radiu, czasem spojrzenie lub szara chmura nad blokiem. Nad książkami płakałam najbardziej. Nie nad wszystkimi, nie. Ale żeby oddać sprawiedliwość czasom i nastrojom – nad większością.

Na zewnątrz niewiele się działo, w gruncie rzeczy żadne dramaty. Taki to był czas, że wszystko się we mnie sprzęgło, zatoczyło koło, wylądowało diabli wiedzą gdzie i zasiadło jak kruk na ramionach. Plecy garbiłam, włosy miałam rude, a oczy szare.
Budziłam się w nocy i zaczynałam płakać. Szloch grzązł mi w gardle i nie pozwalał oddychać. Nabierałam powietrza jak astmatyk, otwierałam szeroko oczy, zbierałam się w sobie, patrzyłam w lustro i widziałam, że znów płaczę.
Co się stało? Jak się zmieniło? Właściwie nie wiem, chociaż tak naprawdę to wiem świetnie. Nic się nie zdarzyło. Prawie nic. A właściwie to dwie rzeczy. Małe, bardzo małe.
Najpierw był sen. W czarną noc, wczesnym latem. “Umrzesz jeśli zostaniesz” – usłyszałam. Przejęta do szpiku kości, poruszona po końcówki włosów – odeszłam.

Potem był dworzec. Zrujnowany, stary, otoczony parkiem, w mieście z historią. Szłam na peron i zobaczyłam ją. Kloszardkę, babinę na ławce. Nie miała zębów, ale uśmiechała się łagodnie. “Jakaś ty piękna” – zawołała za mną. Stanęłam jak wryta, prawie się rozpłakałam – ale zanim łzy napłynęły mi do oczu, a szloch ugrzązł w gardle, uśmiechnęłam się do niej i pobiegłam przed siebie.W swój bagaż wzięłam niedużo. Cudzy zachwyt i sen, co krzyczał, że umrę, gdy nie odejdę. Któregoś dnia przestałam płakać. Łzy wyschły, przeszła zima.

 

Bajki niekoniecznie dla dzieciInspiracja
19 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Życie to nie pośpieszny
następne posty
Wielkie zmiany

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Ile kosztują Twoje marzenia?

8 kwietnia 2016

Syndrom prymuski

3 lutego 2017

Najlepszy krem BB, moje ulubione perfumy i o...

14 czerwca 2018

“180 dni wdzięczności” – przedsprzedaż START – nie...

11 sierpnia 2018

Zosie Samosie kończą z depresją

18 sierpnia 2017

Przesilenie zimowe – odpuść SOBIE!

21 grudnia 2016

Horoskop chiński: Rok Kozy. Co nas czeka?

21 lutego 2015

Z tęsknoty za podróżami – Emiraty Arabskie, Abu...

24 maja 2020

Bajka o Mandragorze

30 maja 2012

Jak się nie dać dołkowi?

16 lutego 2021

19 komentarzy

Anonimowy 25 listopada 2013 - 15:46

Elizabeth: Małgosiu, jak bliskie są mi Twoje emocje, jak trafnie określiłaś, że tak niewiele trzeba, żeby kogoś uleczyć duchowo…Cieszę się, że tyle bogactwa tu- na blogu- znajduję, dziękuję

Reply
Manufaktura Radości 29 listopada 2013 - 15:40

Pozdrawiam!

Reply
Anonimowy 27 listopada 2013 - 20:14

Dziękuję…
Umrę jeśli zostanę…

Reply
Manufaktura Radości 29 listopada 2013 - 15:40

serdeczności!

Reply
Anonimowy 19 czerwca 2015 - 17:20

Ale co zrobiłaś? Na czym polegało to "niezostanie"? Sylwia

Reply
Manufaktura Radości 19 czerwca 2015 - 17:27

Na odejściu 🙂

Reply
Visell 24 lipca 2015 - 19:16

Umrę jeśli zostanę. Nie wiem, co mam zrobić. Mnie to co w poście też dotyczy.

Reply
Anonimowy 26 sierpnia 2015 - 15:51

Jeden z najlepszych i najmocniejszych tekstów na tym blogu. Dzięki temu wpisowi, który odnalazłam w kwietniu, nie zostałam i nie umarłam. Dodałaś mi odwagi- za to wielkie podziękowania 🙂 serdeczności 🙂

Reply
Malgoska Kobialka 26 sierpnia 2015 - 18:14

Tez mi sie to zdarzylo : mialam 17 lat same problemy, ojca avanturnika, nie chcialam z nim mieszkac, wyprowadzalismy sie, powiedzialam, ze zostane sama w starym domu. Zostalam, ale zgasl prad (moze zasluga ojca, zeby mnie zmusic do przeprowadzki), spakowalam torbe, pojechalam do chrzesnej, ale poszlysmy na Wianki, zgubilam sie, wracalam do ciotki taksowka z pijanym kierowca, balam sie, potem ciotka mnie oskarzyla, ze "poszlam w tango", nie wierzyla, ze sie zgubilam, znowu pakowalam torbe, musialam juz wrocic do tego nowego domu, szlam przez dworzec ciemnym tunelem myslac, ze moje zycie to ruina. Nagle slysze krzyk " sliczna ! jestes sliczna !" to bylo dziecko, moze mialo 7-10 lat. Pomyslalam, ma racje, ma jeszcze siebie.

Reply
Tilowna 26 sierpnia 2015 - 18:44

Jak dobrze wiedzieć, że są jeszcze tacy wrażliwi ludzie… ale przychodzi czas, kiedy swą wrażliwość musimy zamienić w siłę… a wtedy nic nas nie złamie.. pozdrawiam i również przekazuje zachwyt – lecz blogiem 😉

Reply
Anonimowy 26 sierpnia 2015 - 18:56

odeszlam, nie umarlam, ucze sie smiac

Reply
Anonimowy 26 sierpnia 2015 - 18:58

Jakas Ty piekna…:)

Reply
Anonimowy 26 sierpnia 2015 - 20:29

kiedyś usłyszałam, ale nie uwierzyłam , poszłam dalej 🙁 jestem nigdzie

Reply
Anonimowy 27 sierpnia 2015 - 07:25

Kiedys myślałam ,ze ani z Nim ani bez Niego żyć nie będę…ODSZEDŁ…a ja ŻYJĘ…spokojniejsza, a przede wszystkim WOLNA…już nic nie muszę…a wszystko mogę…:))) Pozdrawiam ciepło…:)

Reply
Olga Komorowska 28 sierpnia 2015 - 05:34

Czasami wystarczy uśmiech i słowo kogoś obcego ☺

Reply
Agata Chmielewska (Kurczak) 17 stycznia 2016 - 16:19

podobne słowa, podobna myśl "umrę jeśli zostanę" pojawiła się w mojej głowie w lipcu zeszłego roku, nie zostałam, choć to była mega ryzykowana i trudna decyzja, ale dzięki temu jestem 🙂

Reply
Manufaktura Radości 17 stycznia 2016 - 16:35

to jest jakieś archetypiczne Kurczaku….

Reply
Anonimowy 6 lipca 2016 - 05:52

we mnie umarło teraz leją się łzy, nie wiem kiedy przestaną, zamykam firmę, bałam się zrobić coś w tym kierunku wreszcie znalazłam odwagę, to co robiłam przestało mnie pasjonować, może nie było moje teraz chcę przywrócić radość w sobie.

Reply
Responsive Website Design 5 października 2018 - 11:46

推介行銷

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Kwiecień – gotowi na nowe?!!!

    1 kwietnia 2021
  • Afirmacje ciążowe – nowy projekt!

    30 marca 2021
  • Przesilenie wiosenne – jak przetrwać, jak się obudzić i co zrobić z energią, którą nadchodzi?

    19 marca 2021
  • Marzec – czas siania – czyli z czym warto wejść w przedwiośnie?

    28 lutego 2021
  • Z tęsknoty za NIĄ ( bajka dla kobiet w połogu, po ciąży)

    22 lutego 2021

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się