Każdy, absolutnie każdy z nas niesie ze sobą bagaż tego czego kiedyś doświadczył, co mu powiedziano o nim samym. Jeśli komunikat, opinię dostajemy od kogoś kogo traktujemy jako autorytet, może nam to pomóc, albo zaszkodzić. Bywa, że poważnie. Dlatego czasem należy kwestionować autorytety i szukać nowych. Dla własnego dobra.
Im dłużej żyję i im więcej osób spotykam, tym bardziej jestem pewna, że nie ma na tym świecie NIKOGO, komu ktoś, kiedyś, na jakimś etapie nie podciąłby skrzydeł. Nie zawsze w złej wierze, czasem z troski, ze strachu, czasem ze źle pojętej lojalności, albo z nieuświadomionej zazdrości. Powodów może być tyle ilu ludzi, ale to nie o nie tutaj chodzi, ale o to, co z tym zrobimy.
Niedawno, Kate Winslet, aktorka znana między innymi z obsypanego nagrodami Titanica, odbierając nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej powiedziała:
Kiedy miałam 14 lat, mój nauczyciel aktorstwa powiedział mi, że mogę sobie dać radę, jeśli pogodzę się z tym, że będę grać tylko grubaski. Spójrzcie na mnie teraz. Chcę powiedzieć każdej młodej kobiecie, którą kiedykolwiek poniżył nauczyciel, przyjaciel czy nawet rodzic: po prostu tego nie słuchajcie. Ja tak zrobiłam. Nie słuchałam tego i pracowałam na to, żeby przełamać moje obawy, pokonać brak pewności siebie i robić swoje. Robić swoje i wierzyć w siebie”
I jest to wspaniała rada i świadectwo.
Dlaczego warto kwestionować autorytety i zdanie tych, którzy mają dużo do powiedzenia o nas samych?
1. Bo prawdziwy autorytet nigdy nikogo nie poniża i nie wydaje szybkich i bezwzględnych sądów
Jeśli ktoś Ci mówi, albo mówił, że jesteś głupi, niezdolny, słaby, albo brzydki i robi to bez empatii, tak po prostu, zupełnie nie biorąc pod uwagę konsekwencji takiego komunikatu, do tego najczęściej nieproszony i niepytany, to daj sobie spokój z takimi autorytetami i puszczaj to mimo uszu.
Jeśli te słowa dalej w Tobie żyją, dobrze przyjrzeć się ich źródłom. I zweryfikować. Często bezwzględnie.
W naszych warunkach szkolnych, w pracy, życiu rodzinnym, bardzo łatwo dorobić się łatki tego złego, głupszego, mało ambitnego, czy zdolnego ale leniwego. Rzadko zdajemy sobie sprawę jak bardzo są to krzywdzące opinie i jak silnie wpływają na nasze życie.
Niewyparzony język, złośliwość, nadmierny krytycyzm to nigdy nie są cechy prawdziwego autorytetu.
2. Bo prawda rzadko jest obiektywna
Nawet ta mówiona w dobrej wierze. Zawsze oceniając, oceniamy przez siebie, nakładamy na innych i sytuację własną optykę, patrzymy z perspektywy własnego sukcesu, porażki, dobrego lub złego nastroju.
Badania dowodzą, że na naszą percepcję może zniekształcać pogoda, czy nawet to co przed chwilą zobaczyliśmy w telewizji, na facebookowej ścianie, czy wreszcie emocje, których doświadczyliśmy w ciągu dnia.
Jeśli jesteśmy tego mało świadomi (a rzadko jesteśmy bardzo…) to będziemy wydawać opinię przez ten pryzmat. Może się zdarzyć, że ktoś powie Ci, że jesteś głupi, niezdolny i mało wartościowy, bo przed chwilą dostał reprymendę od szefa, miał stłuczkę, albo ktoś go zwyczajnie wkurzył. A Ty to weźmiesz i pójdziesz z tym przez życie…
Każdą opinię innych o nas trzeba zawsze weryfikować i poddawać oglądowi. Często po prostu wyrzucić do kosza, bo nic, zupełnie nic nie wnosi.
![]() |
Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe przychodzi ktoś, kto to po prostu robi. Opinie innych nie zawsze są konstruktywne. #inspiracja #motywacja |
3. Bo to co jest prawdą dziś, może wyglądać zupełnie inaczej jutro, a co dopiero za 20 lat
To co dziś wydaje się szaleństwem, będzie rzeczywistością jutra, a przyszłość, tak obiektywnie, naprawdę trudno przewidzieć.
Nie tylko Winslet doświadczyła złośliwości i niesprawiedliwej oceny, która zupełnie nie sprawdziła się w życiu. O Disneyu powiedziano, że nie ma wyobraźni, Barbarze Streisand mówiono, że przez nos nigdy w życiu nie zrobi kariery, Cindy Crawford namawiano do usunięcia pieprzyka, który potem stał się znaczącą pomocą w jej karierze, a setki naukowców, eksperymentatorów i wynalazców zanim odniosło sukces oglądało pukających się w czoło ludzi, którzy mówili, że nigdy im się nie uda.
W jaką prawdę o sobie chcesz wierzyć?
Bądź uważny na innych, ale przede wszystkim słuchaj siebie. Żaden autorytet nie jest nieomylny. Nikt nie jest.
![]() |
Manufaktura Radości dostępna w wersji książkowej TUTAJ. |
25 komentarzy
Mówiąc wprost, a jak widzę autorce nie straszna krytyka 🙂 Powiem: "I to jest naprawdę motywujący artykuł! Brawo!" Dziękuję za manufakturę litości dla walczących niemal każdego dnia… Adrian
nie nie, Adrianie – Manufaktura RADOŚCI – bo to ona daje nam iskierkę na lepsze jutro i wskazuje, że każdy z nas może stworzyć swój własny wyjątkowy świat …
A czy te wszystkie artykuły i serdeczności nie są też wyrazem litości dla tych wszystkich biednych zagubionych w walce i szukających inspiracji i otuchy? Oczywiście, że są i oczywiście, że są nauką radości 🙂 Adrian
Są wyrazem wsparcia, to dwie różne rzeczy….
Miałam kiedyś w szkole średniej nauczyciela, który był dla mnie autorytetem. Z resztą w tamtym czasie chyba każdy nauczyciel dla mnie nim był. Posiadali wiedzę, której mnie brakowało no i byli starsi, bardziej doświadczeni życiowo. I kiedyś ten właśnie AUTORYTET powiedział mi tak: "… i tak Cię nikt nie chce"
Powód? Byłam chuda… taka natura. Kilka lat to za mną chodziło. Minęło 7 lat i patrząc z perspektywy czasu to nie była to prawda.
Pozdrawiam;)
Oczywiście, że nie była ! Rany! To jest przykład na to, jak bardzo trzeba uważać na to co się mówi. Współczuję i gratuluję Ci, że zobaczyłaś jakie to bzdury! Serdeczności!
Dla mnie bardzo na czasie. Właśnie jestem w takim momencie, kiedy po latach konfrontuję się z tymi upodleniami, które przez całe moje życie siedziały mi w sercu. Teraz stając oko w oko z autorem tych przykrych treści umiem dostrzec, że się myli i mylił przez te wszystkie lata. Czasem jeszcze mnie zaboli, ale cały czas czuję, że jestem coraz silniejsza.
Z życzeniami siły i wytrwałości w podważaniu, dla wszystkich którzy tego potrzebują.
PS Głos oddany. Zrobiłam to z ogromną przyjemnością, bardzo doceniam Twoją pracę.
Dziękuję 🙂
Temat mi bardzo bliski, nie "skąpmy" ludziom pozytywnych informacji zwrotnych, które dodają skrzydeł. Obie widziałyśmy przecież w ten weekend jak wielką mają moc – malują uśmiechy, szklą oczy poruszają i wzmacniają. Pozdrawiam i już wysyłam SMSA. MM
Małgosiu, inspiruję się Tobą i Twoim blogiem od dawna, dziękuję, że piszesz i jesteś ! 😉
Serdeczności 🙂
Świetny tekst.
Kiedyś bardzo wnikliwy człowiek powiedział mi w kontekście pewnej sytuacji: " …a dlaczego uważasz że to jest Twój przyjaciel..? Wygląda na to że jest dla Ciebie dużym autorytetem…uważaj to niebezpieczne…" Wtedy nie rozumiałam, buntowałam się i jeszcze bardziej wyidealizowałam ten mój autorytet… każdą jego opinię, zdanie, zachowania….a potem jak w tym filmie "Sprawa się rypła…" 🙂 to jak dotykają nas opinie innych to jedno, ale równie ważnym niebezpieczeństwem jest to że sami na własne życzenie obieramy sobie zwykłych ludzi z ich słabościami i wadami stawiając ich na świeczniku jako własny autorytet – a wtedy rozczarowanie murowane… wobec innych, ale wobec siebie również …trzeba tylko pamiętać – z każdej porażki wyciągnąć konstruktywną naukę. Czyli zdecydowanie tak! kwestionować autorytety. J.
Nie wiem czy nazwałabym autorytetem kogoś, kto krytykuje :). Ale z artykułem się zgadzam i szczerze podzielam :).
Widzisz, to też jest ciekawy temat.. Czym innym jest negatywna informacja zwrotna ( czasem trzeba), a czym innym bezwzględna ocena. Wszystko zależy też od języka. Jeśli ktoś nie wywiązał się z czegoś co mi obiecał i powiem: czuję się zawiedziona twoim zachowaniem, liczyłam na to, że zrobisz to na co się umawialiśmy, smutno mi i czuję się zlekceważona to jest zupełnie inny odbiór niż gdybym powiedziała: jesteś głupi, nieodpowiedzialny i nigdy nie można na Ciebie liczyć..
Autorytet na pewno nie poniża.
Głos oddany, dziękuję że piszesz takie perełki 🙂
Dziękuję 🙂
Małgosiu, głos oddałam z ogromną przyjemnością:) Inka
Małgosiu jak zwykle w samo sedno i w samą porę 😉 Jak Ty to robisz, że każdy Twój tekst jest "na czasie" – uzależniasz wiesz? 😉 u mnie w domku już 3 głosy oddane (wyjdą siostry z kina za godzinkę to będą oddane jeszcze 2 kolejne ;-)) Dobrze że Cię mamy Manufakturko 😉
Dziękuję 🙂 Dziękuję 🙂 <3 <3
Głos poszedł. Powodzenia! 🙂
Przyda się.. doceniam 🙂
też tak myśle
Oj tak.moja wychowawczyni,matematyczka w 8 klasie posadziła mnie do rzędu tzw.mniej zdolnych, którzy to "mniej zdolni" pisali łatwiejsze klasowki z matmy.bo jak powiedxią, "Małgosia ja cie nie widzę w szkole średniej.ty nie zdasz i tak matury.daj sobie spokoj" a ja co? OLAŁAM to .poszlam do liceum i po 4 latach…Zadałam maturę 🙂
W klasie maturalnej postanowiłam iść na studia pedagogiki specjalnej. Żona mojego wychowawcy, która była dyrektorem niegdyś Szkoły Specjalnej, odradziła mi ten zawód. Niby byłam zbyt wrażliwa. Posłuchałam. Poszłam w innym kierunku, co prawda też nauczycielskim, ale to nie było to. Nawet otarłam się o zawód urzędnika i bankowca. Błądziłam. Po 25 latach temat wrócił. Odnalazłam się w zawodzie asystenta osób niepełnosprawnych w Niemczech a wcześniej opiekuna osób starszych. Zawód nie wymagający ode mnie wykształcenia. A ja lubię to robić i jestem zadowolona. Powiedziałabym, jeżeli czujecie, że to chcecie robić, róbcie to, sprawdźcie, czy to wam pasuje. Działajcie. Zawsze możecie zmienić swoją drogę zawodową, ale satysfakcja z wykonywanego zawodu jest ważna.
紅石榴保濕噴霧 重水保濕噴霧 清肌保濕噴霧 瑕疵遮瑕膏 修容霜 護眼修飾霜 眼部遮瑕修護筆 亮白蓋斑霜 香茅SPF30 香茅蚊怕水 古銅暗影粉2號 胭脂輪廓修飾 點綴立體修容 奇幻腮紅 亮麗持久胭脂膏 深層修護滋養潤唇霜 保濕護唇膏