“To jest bez sensu”, “Po co to robisz?”, “Co z tego masz?”, “To grafomaństwo”, “Naprawdę ktoś to czyta?!”, “Nic z tego nie będzie”, “A nie możesz robić czegoś co naprawdę ma sens?” – to tylko kilka z komentarzy, które trafiały do mnie przez lata tworzenia manufaktury. Właśnie mija 8 lat od kiedy powstała. Jak to się stało, że nie dałam się zniechęcić i czemu uważam to za ważną lekcję dla innych?
Kiedy ktoś mnie pyta dlaczego zaczęłam pisać bloga, najczęściej odpowiadam, że dlatego, że … chciałam pisać. Kiedyś, te 8 lat temu, kiedy wszystko było inaczej, a najbardziej inna byłam ja sama, stwierdziłam, że jeśli chcę pisać, jeśli marzę o tym, aby z pisania żyć i wydawać książki to nie ma innej drogi jak po prostu zacząć.
Od tego czasu piszę z uporem maniaka. Gdyby zliczyć godziny, które potrzebne były do wyprodukowania ponad 1000 wpisów na blogu, nie licząc grafik, książek i innych moich aktywności, to wychodzi, że pisałam bez przerwy przez jakiś rok.
Nie było w tym czasie miesiąca, aby na blogu nie ukazał się wpis. Pisałam w wakacje, święta, nigdy nie byłam tak zaangażowana w żadną pracę jak w tą.
Czy to miało sens?
Bilans
3 lat temu napisałam: Gdybym myślała w długiej perspektywie, kalkulowała, czy to w ogóle ma sens, nigdy bym nie zaczęła. Bez tego początku pełnego wątpliwości, bez pomyłek, nauki, która z nich płynęła, bez czasu, który minął, nie byłoby mnie, którą dzisiaj jestem. Bo tak jak słowa kształtują rzeczywistość, tak samo, po trochu ukształtowało się to miejsce i ja sama. Manufaktura Radości ma pięć lat. Niedługo po raz milionowy ktoś otworzy tą stronę, ktoś napisze, że znalazł coś, czego szukał, albo przeciwnie, że polemizowałby z tym, co tu znalazł. Powstała przestrzeń do wymiany dobrych myśli. Mam nadzieję, że będzie rozwijać się dalej. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną.
Po tych kolejnych trzech latach mogę napisać, że liczba odsłon dawno przekroczyła 5 milionów.
Jestem bogatsza może nie o wielkie pieniądze, ale o 2 książki, masę doświadczeń i garść pomysłów ma przyszłość.
Po co to robię?
Nie, nie jestem szczególnie predestynowaną do tego aby mówić o radości i szczęściu. Bywam smutna, bywam zniechęcona, małostkowa, czasem nie radzę sobie z własnymi emocjami. Jak każdy, bardziej lub mniej.
Mam jednak głębokie poczucie, że warto tworzyć to miejsce i pisać o tym, że życie może być fajne i dobre.
Dlaczego? Bo chociaż na tym świecie jest ciągle mnóstwo osób zgorzkniałych, pełnych pretensji do wszystkich i o wszystko, to jednak, jest też cała masa wartościowych, wspaniałych ludzi, którzy sprawiają, że to co autentyczne, to co ważne, wypływa na wierzch i sprawia, że nasze życie jest piękniejsze. Ci ludzie tu zaglądają. I wierzę, że będzie ich jeszcze więcej.
Ponad swarami, antagonizmami, ponad głupotą i złością, jest coś, co sprawia, że warto szukać swojej drogi, odkrywać codziennie małe radości i żyć swoim życiem, codziennie lepiej, codziennie piękniej, na swoją własną miarę. Mimo wszystko.
To ma sens. To przypominanie sobie i innym, że mimo przeciwności, mimo tego, że nie zawsze jest tak łatwo, jak by się chciało, życie jest bezcenne, jest wartościowe i w każdej sekundzie powinna z nami mieszkać wdzięczność, za to co mamy, za to, że przydarzyło nam się być tu i teraz.
Nie trzeba tego nazywać coachingiem czy psychologią, nie trzeba z tego robić religii. To jest możliwe gdzieś ponad sloganami i nomenklaturą.
Może to robić każdy, nie trzeba w tym celu pisać bloga.
Ja akurat piszę.
Ja akurat piszę.
Ale nadziei nie starczyłoby mi do teraz, gdybym nie dostawała jej od Was. Gdyby i po drugiej stronie nie było wdzięczności i radości z tego, że tu jestem. Ja pomagam Wam, wy pomagacie mnie. Tak się zmienia świat.
Dlatego to nasze wspólne święto.
Dziękuję że jesteście!
****
Urodzinowy rabat już nieaktualny, ale nadal można kupić moją książkę 🙂 Sklep jak zwykle tutaj: https://manufaktura-radosci.shoplo.com
17 komentarzy
Najtrudniej zacząć..to co najtrudniejsze rozwija i buduje siłę charakteru.Fajnie pisać z pasją tworzenia. Lubię tu zaglądać i czerpać inspirację dla siebie i innych. Dzieląc się z innymi. Powodzenia w tworzeniu.
Dziękuję:)
Wszystkiego dobrego Małgosiu ! Dziękuję za Twojego bloga i Twoje książki ! Ślę urodzinowe buziaki !
Buziaki!
Dziękuję za miłe chwile 🙂
Małgosiu, serdecznie gratuluję Ci odwagi i postawy życiowej…Takich ludzi jak Ty bardzo potrzeba naszemu społeczeństwu…życzę sobie i innym takich ANIOŁÓW na swojej drodze <3 Inka
Bardzooo Ci dziękuję 🙂
Gosia, gratuluję z całego serca! Robisz kawał dobrej roboty i to w pięknym stylu:) Podziwiam Cię za kreatywność, umiejętność ujęcia tematu, styl pisania i lekkość:)
Za wytrwałość podziwiam nas obie, bo u mnie w grudniu 8 lat;)
Dziękuję Małgosiu! z całego serca Ci dziękuję 🙂
Małgosiu, najlepsze życzenia! Niech Cię wena nie opuszcza, a radość będzie Twoim udziałem każdego dnia.
Jestem tu nowa, wdepnęłam na chwilę… ale zostaję i od razu zabieram się za te 1000 wpisów, które przegapiłam 🙂 Ciszę się, że się nie poddałaś, bo nawet gdybyś miała pomóc tylko jednej osobie dzieląc się z nią Twoją radością, to i tak by było warto <3 Pozdrawiam słonecznie i czekam na więcej 🙂
Dziękuję, że jesteś.
Małgosiu dziękuję i życzę niespełnienia w doskonaleniu siebie i w pisaniu 🙂
Kochana! Wdzięczna jestem za dzień, kiedy nasze szklaki się przecięły a ulice warszawy przecięłyśmy spektakularnie tandemem! Wierzę w wartość dobra i dzielenia się, wierzę w wartość prawdziwych słów, które odnajdują nas w najodpowiedniejszym momencie 🙂 Niech treści Twojego bloga niosą to, czego ludzie potrzebują a czasami zapadająca cisza po drugiej stronie ekranu, NIGDY Cię nie zniechęca 🙂 obiecałam sobie dziś- w ramach przyjemności- spędzić czas na Twoim blogu i z radością obietnicę daną sobie, spełniam <3 88 lat 🙂
韓國膠原蛋白提拉線,在韓國又稱作FTL(Fine Thread Lifting細線埋入拉提術)」,可達到最新趨勢V臉回春效果。它是運用獲得韓國食品藥品管理局KFDA最高安全等級認證的可吸收縫線PDO (polydioxanone)的Fine Thread(細螺紋) 埋入皮膚真皮層裡作用,利用異物反應原理,促進皮膚真皮膠原的增生、刺激局部微循環、從而提拉皮膚和肌肉,增強皮膚彈性,達到提升、除皺,美白、嫩膚等多重回春效果。
ALBION品牌活動和最新消息。
POS訂單系統整合