Za: kaboompics.com |
Terminem comfort food, określa się jedzenie, które poprawia nastrój. Wywołuje błogość, rozkoszne wspomnienia dzieciństwa, otula lekkością i dodaje energii. Nie znajdziecie tego w Wikipedii, ale ja dodałabym od siebie, że prawdziwe comfort food powinno być jeszcze zdrowe i jak najlepiej służyć naszemu ogólnemu samopoczuciu.
Bo co to za komfort, który trwa tylko chwilę, a po nim boli brzuch, kiszki skręcają się z niesmakiem, a ciało zdaje się być obarczone ciężarem ponad siły?
Nie wszystko co dobre, tak samo dobrze nam służy.
Letnie jedzenie, jest inne niż to zimowe i jesienne. I jest w tym wielka mądrość. Jak świat światem, ludzie
odżywiali się zgodnie z tym, co dawała aktualnie natura. Zimą nie jedli
truskawek, ani pomidorów. Latem gotowali mniej, korzystali z tego co
rosło na grządce, zbierali witaminowe plony, które miały starczyć na
gorsze miesiące.
odżywiali się zgodnie z tym, co dawała aktualnie natura. Zimą nie jedli
truskawek, ani pomidorów. Latem gotowali mniej, korzystali z tego co
rosło na grządce, zbierali witaminowe plony, które miały starczyć na
gorsze miesiące.
Prosto, prościej, najprościej – co jeść latem aby czuć się dobrze?
Letnie gotowanie, letnie “comfort”, opiera się na tym, czego o tej porze roku najwięcej. Smakując pierwsze jabłka, brudząc sobie palce jagodami, mamy szansę doświadczyć najpełniej słodkiej, orzeźwiającej przyjemności. Sięgając po sezonowe warzywa, doświadczyć prawdziwego katharsis. Nie tylko w głowie, ale i w środku.
Foto: Kaboompics.com |
Rozczulają mnie te stragany, uginające się od dobroci. Proste, szybkie dania, często złożone w istocie z jednego, czy dwóch składników. Usiąść na ganku, albo w balkonowym fotelu i niespiesznie skubać żółtą fasolkę lub bób. Delektować się duszonymi na łyżce oliwy warzywami, które chwilę wcześniej posypaliśmy pokrojonymi grubo ziołami z własnej grządki. Wgryźć się w brzoskwinię, i oblizać palce, gdy sok kapie po rękach i brodzie.
Oto chodzi w letnim comfort. O przyjemność, która jest na wyciągnięcie ręki. Tylko brać, a z pewnością będzie pod dostatkiem.
To co u Was dziś na kolację? Jakie jest wasze letnie jedzenie?
6 komentarzy
Fajny post, ja uwielbiam chodzić po targach i oglądać produkty to mnie relaksuje, później dobry koktajl i już:)
… i usiąść na ganku …
… i niespiesznie …
Tak mi się bardzo podoba 🙂
Młode ziemniaczki z koperkiem, z masełkiem, zsiadłe mleko … mniam – gotowane, ale proste 🙂
dlatego właśnie kocham lato 🙂
http://weronika-bloogs.blogspot.com
O tak, bób to jedno z letnich dań z dzieciństwa. Na obiady i kolację super jest też ratatoulle – cukinia, bakłażan, pomidorki, odrobinka papryki i cebuli, odrobina czosnku – same pyszności. 🙂
一天兩次,早晚使用三步驟倩碧保濕潔膚水,加強水分防護屏,重現容光煥發。