„Dzieci to radość czy harówka” zapytał
ktoś internetową wyszukiwarkę i wszedł na mojego bloga. I jest to
naprawdę dobre pytanie! Myślę, że zadawane, w tej czy innej formie przez
wiele osób, które już są rodzicami, planują nimi zostać, albo dopiero
zastanawiają się czy warto.
Bo dzieci, jakkolwiek by o nich nie mówić i
jak mocno je kochać, są i radością i harówką. I nie da się postawić
między tymi dwoma słowami łącznika „czy” lub „albo”.
Nie chodzi tu o
to, aby kogokolwiek zniechęcać czy namawiać do posiadania potomstwa.
Uważam, że jeśli ktoś nie jest pewien, nie bardzo widzi się w roli
rodzica i decyzję o dziecku podejmuje wyłącznie z powodu obawy przed
społecznym ostracyzmem, nacisków rodziny, czy tykającego zegara, który
potem nie pozwoli już zmienić zdania, to postępuje nierozsądnie.
Nie
każdy nadaje się na zegarmistrza, tak samo jak nie każdy powinien być
rodzicem. I nie ma się o co zżymać i gniewać. Tak jest i to zwykła
rzecz.
jak moja córka się uśmiecha, jak wstaje rano i zbiera swoje pluszowe
zwierzęta aby całować je po kolei: od świni po krowę w sam pyszczek;
kiedy biegnie cała zapamiętana w tym biegu na plac zabaw, albo chowa się
chichocząc za praniem, to sama się uśmiecham i rozlewa się po mnie fala
miłości i tkliwości.
Uwielbiam jej gromkie: MAMA! I słodkie MAMI.
Uwielbiam oglądać jak wita tatę, zdejmując mu w progu buty i krzycząc: “Tatuś, Tati”! Lubię z nią jeść śniadania, obserwować jak eksploruje
świat, udaje, że rozmawia przez telefon, albo zasypia w moim ramionach.
Ale przecież bywam też zmęczona, niewyspana, nudzi mnie codzienne
chodzenie na plac zabaw, tęsknię za chwilą ciszy, spokoju.
Czasami
wspominam z rozrzewnieniem czasy „sprzed” kiedy byłam panią swojego
czasu, ciała, kiedy wiedziałam ze znacznie większym niż teraz
prawdopodobieństwem co będzie jutro; nie martwiłam się każdym
kaszlnięciem małego człowieka i decydowałam głównie o sobie.
A przecież
to dopiero początek drogi. Na razie małe „nie” – chociaż stanowcze,
można w razie potrzeby jakoś spacyfikować, odpuścić sprawy mniej ważne,
przeforsować zasadnicze – schody zaczną się trochę później – i możliwe
że będą bardziej strome.
Dzisiejsze zbierane z podłogi jedzenie czy
zabawki mogą irytować, ale przecież to tylko bałagan. Adaptacja do
przedszkola, szkoły, lata towarzyszenia w dorastaniu, to wszystko przed
nami i chociaż cieszy mnie każdy dzień, to wiem także że oprócz radości
napracuję się przy tym wszystkim zdrowo i czasem przemknie mi przez
myśli obrazoburcze „ a po co mi to było”.
dzieci to radość i harówka. Dwa w jednym. Ale jeśli nastawisz się
bardziej na radość, to i harówkę jakoś wytrzymasz.
Powodzenia 🙂
5 komentarzy
Pięknie powiedziane
napisał: Gość: kaczkadziwaczka2012, 093105189112.sierpc.vectranet.pl 2012/03/23 15:49:22
Ja sądzę, że jakiekolwiek nasze myślenie na temat tego, jakimi rodzicami będziemy i co nam da lub zabierze rodzicielstwo jest tylko spekulacją. Doświadczenie nauczyło mnie, że dopóki czegoś nie spróbuję, dopóty nie będę wiedzieć jak jest naprawdę i jak się w tym poczuję. W przypadku posiadania dzieci jest to jednak decyzja nieodwracalna, nie można tego zrobić na próbę i ew. się wycofać, bo mi jednak nie pasuje….
Myślę jednak, że wiele z osób, które rezygnują z rodzicielstwa mogłaby się okazać wbrew ich obawom świetnymi rodzicami, tak jak są rodzice, dla których rodzicielstwo jawiło się jako spełnienie marzeń, a okazuje się trudnym bardzo doświadczeniem…
Podobnie zresztą (tylko odwracalnie bardziej) jest z małżeństwem, pracą i wieloma naszymi wyborami. Jakkolwiek byśmy tego nie przemyśleli, to i tak rzeczywistość potrafi nas zaskoczyć:)
Postawione w tytule pytanie jest skazane na brak odpowiedzi, bo jaka miałaby być niby? Że jest tak, albo tak? A jakie jest nasze życie: trudne czy łatwe? A miłość, a praca, a młodość…?
Skoro nic nie jest czarno-białe, to dlaczego takie miałoby być rodzicielstwo…?
napisał: sowa_nie_sowa 2012/03/24 20:35:40
bo to uproszczenie, oczywiście. Może byśmy chcieli tak trochę w środku, żeby były tylko dwa kolory, albo tak, albo tak, ale nie ma i trzeba siebie odnaleźć gdzieś po środku! Jak zwykle dziękuję i pozdrawiam:)))
Wspaniały tekst, mądre słowa . . .
Mam nadzieje że kiedyś dam rade pogodzić tą miłość i harówke:)
內容行銷
紅石榴保濕噴霧 重水保濕噴霧 清肌保濕噴霧 瑕疵遮瑕膏 修容霜 護眼修飾霜 眼部遮瑕修護筆 亮白蓋斑霜 香茅SPF30 香茅蚊怕水 古銅暗影粉2號 胭脂輪廓修飾 點綴立體修容 奇幻腮紅 亮麗持久胭脂膏 深層修護滋養潤唇霜 保濕護唇膏