No i stało się.
Ruszyło jak rzeka spod tamy,
zabulgotało, zaszumiało, zawyło i poszło. Komórki krwi nabrały powietrza
– rozłożyły się w żyłach jak balony – rozpostarły ręce i popłynęły.
Rwąca woda nabierała impetu, rozkręcała się jak chomik w kołowrotku,
pędziła, aż łomot rozchodził się po ciele. Komórki skóry stały się jak
róże: rozkwitły delikatną czerwienią, obudziły się z zimowego snu –
przeciągnęły. Nogi zaczęły radośnie podrygiwać, mięśnie wyciągały się
co sił, prężyły jak na zlocie siłaczy, dumne z siebie, zadowolone, że
wreszcie potrzebne. Usta zbierały się całe do uśmiechu, chciały śpiewać,
gimnastykowały się w oddechu, lekko zmęczone, opuściły kąciki dopiero
przed snem.
zabulgotało, zaszumiało, zawyło i poszło. Komórki krwi nabrały powietrza
– rozłożyły się w żyłach jak balony – rozpostarły ręce i popłynęły.
Rwąca woda nabierała impetu, rozkręcała się jak chomik w kołowrotku,
pędziła, aż łomot rozchodził się po ciele. Komórki skóry stały się jak
róże: rozkwitły delikatną czerwienią, obudziły się z zimowego snu –
przeciągnęły. Nogi zaczęły radośnie podrygiwać, mięśnie wyciągały się
co sił, prężyły jak na zlocie siłaczy, dumne z siebie, zadowolone, że
wreszcie potrzebne. Usta zbierały się całe do uśmiechu, chciały śpiewać,
gimnastykowały się w oddechu, lekko zmęczone, opuściły kąciki dopiero
przed snem.
Ciało grało. Jak orkiestra: unisono,
zgodnie, z radością. Dusza tańczyła, a serce jak to pompa: pompowało i
nadawało rytm. Endorfiny szalały, umysł wykipiał.
zgodnie, z radością. Dusza tańczyła, a serce jak to pompa: pompowało i
nadawało rytm. Endorfiny szalały, umysł wykipiał.
Nic wielkiego. Jeździłam na rowerze.
2 komentarze
Świetne! A jaka radość bije z tego tekstu! Aż nie można się nie uśmiechnąć:)
napisał: sowa_nie_sowa 2011/05/06 13:05:30
Aż nie można nie zachcieć uciec gdzieś rowerem, bardzo ładnie napisane 🙂
napisał: aniooool 2011/05/07 11:13:53
🙂 i o to chodzi Sowo:)
napisał: m.dawid 2011/05/06 15:17:15