Gdyby w Betlejem padały takie pytania i insynuacje, jak w wielu polskich domach, z pewnością wyniknęłaby z tego gruba awantura. W końcu Maria rodzi syna, który nie jest dzieckiem jej męża. A mąż? Niby się podjął zadania, ale powiedzmy sobie szczerze: niespecjalnie ogarnął temat tych narodzin. Stajenka, obcy ludzie, do tego te zwierzęta, brak wsparcia, presja czasu – wyobrażacie sobie, ile wymówek, żalów i pretensji mogłoby paść w tej sytuacji?
Wróćmy jednak do grudnia 2024 r. i do polskich realiów. Święta Bożego Narodzenia to czas radości, bliskości, ciepła i… refleksji. Ale nie oszukujmy się – to również moment, kiedy przy świątecznym stole padają teksty, które wyprowadzają nas z równowagi szybciej niż przypalony karp. Najczęściej dotyczą naszego życia osobistego, wyglądu, kariery, finansów czy wyborów życiowych.
Co gorsza – te pytania zadają nam najbliżsi, co boli jeszcze bardziej. Wbrew pozorom nie zawsze robią to ze złej woli. Czasem to wynik niewiedzy, różnicy pokoleniowej lub „dziedziczonego wścibstwa”. Przez ostatnie 20-30 lat świat zmienił się diametralnie, ale nie wszyscy to zauważyli. I choć można by ich o tym edukować, to… najczęściej musimy radzić sobie z tym sami.
Dlatego spisałam 10 najczęściej powtarzających się toksycznych tekstów padających przy wigilijnym i świątecznym stole oraz gotowe odpowiedzi, które pozwolą Ci zachować spokój, asertywność i dobre samopoczucie. Bo Święta są od tego, by czuć radość, a nie po to, by tłumaczyć się ze swojego życia.
1. “A kiedy wreszcie znajdziesz sobie kogoś?”
Dlaczego to boli?
To zmora każdego singla i singielki. Sugeruje, że nasza wartość zależy od posiadania partnera. Może wywołać poczucie wstydu, presji albo smutku. Często szukamy partnera, ale to wcale nie jest taki łatwe. To osobny temat, ale wiele zmieniło się w temacie relacji przez ostatnie lata i bywa, że samotność doskwiera nam właśnie szczególnie w święta. Słuchanie wymówek i pytań w tym temacie jest ostatnią rzeczą, której wtedy potrzebujemy.
Jak odpowiedzieć?
- “A czy bycie samemu jest według ciebie czymś złym? Bo ja tak tego nie widzę.”
- “Na razie cieszę się swoim towarzystwem, a jeśli coś się zmieni, dowiecie się pierwsi!”
- (Z humorem) “Zamówiłam przez Internet, ale dostawa przed świętami się opóźnia.”
Pro tip: Nie tłumacz się. Nie usprawiedliwiaj swojego stanu cywilnego. Jesteś kompletną osobą – z kimś, czy bez kogoś.
2. “Nie uważasz, że przytyłaś/przytyłeś? Oho, widać, że Ci się powodzi!”
Dlaczego to boli?
Komentowanie wyglądu to jedna z najgorszych świątecznych “tradycji”. Zamiast cieszyć się smakiem pierogów, człowiek nagle zaczyna się zastanawiać, czy nie powinien ich jeść w ukryciu. Podobnie niezręczne są komentarze na temat wieku, zmarszczek czy innych kwestii. Starajmy się tego unikać. Chwalmy jeśli czujemy, że chcemy, mówmy sobie miłe rzeczy. Święta to nie jest moment na komentarze w tym stylu.
Jak odpowiedzieć?
- “Moje ciało to moja sprawa, ale doceniam Twoją troskę.”
- “Ciekawe, że tak to widzisz. Dla mnie to nie ma teraz znaczenia.”
- (Z humorem) “To magia świątecznych pierogów – i zamierzam jej dziś używać bez ograniczeń!”
Pro tip: Masz prawo zignorować komentarz o swoim wyglądzie. Twoje ciało nie jest tematem publicznym – nawet przy świątecznym stole.
3. “Dlaczego nie masz, nie macie jeszcze dzieci? Zegar tyka!”
Dlaczego to boli?
Dla wielu osób to najbardziej bolesne pytania. Dotyczy intymnej sfery życia, a czasem także trudnych doświadczeń z niepłodnością. Dziś szacuje się, że nawet połowa par, może mieć problem z poczęciem dziecka. Singielki, które kończą 30, 35 lat, naprawdę wiedzą że ten zegar tyka i nie ma sensu im o tym przypominać.
Jak odpowiedzieć?
- “To dość osobista sprawa, nie uważasz? Może zmieńmy temat.”
- “Moje życie, moje decyzje – ufam, że to wystarczy.”
- (Z humorem) “Na razie to w planach. Jak znajdę odpowiednie miejsce na wózek, to dam znać.”
Pro tip: To Twoje życie, Twoje ciało, Twoje decyzje. Nikt nie ma prawa tego komentować.
4. “Kiedy zmienisz pracę na lepszą? Mieszkanie byś kupiła, co ty tam osiągnęłaś…”
Dlaczego to boli?
To pytanie podważa nasze życiowe wybory i uderza w poczucie kompetencji. Dziś czasy są zupełnie inne niż 30, 50 lat temu. Wielu ekonomistów podkreśla, że z jednej strony mamy więcej wyborów niż nasi rodzice i dziadkowie, ale z drugiej, wcale nie oznacza to, że mamy lżej, czy że prościej jest osiągnąć stabilizację rozumianą jako własne mieszkanie, stała praca, duża pensja. Nie każdy z nas chce robić ogromną karierę. Wszystko wskazuje na to, że młodsze pokolenia mają trochę inne wartości i nie zawsze są nimi “wyścig szczurów” i wieczne gonienie za dobrami materialnymi.
Jak odpowiedzieć?
- “Moja praca daje mi satysfakcję i spełnienie – to dla mnie wystarczająco dobra odpowiedź.”
- “Jeśli coś się zmieni, na pewno się pochwalę.”
- (Z humorem) “Kiedy dostanę ofertę od NASA, dam Ci znać.”
Pro tip: Twoje finanse i kariera to nie “temat na święta”. Nie tłumacz się.
5. “Kiedy w końcu się ustatkujesz?”
Dlaczego to boli?
Bo brzmi, jakby nasze życie było chaosem, z którym musimy “coś zrobić”. Dziś styl życia jest kompletnie inny niż 30-50 lat temu. Faktycznie, większość naszych rodziców, nie mówiąc o dziadkach, w wieku 27-30 lat miała rodziny, dom, dzieci. Dziś nie dziwi 35 latka, która nie ma tego wszystkiego, pracuje, podróżuje, ćwiczy, rozwija swoje pasje. To wcale nie brak ustatkowania, to po prostu inny świat i czasem stoi za tym duża tęsknota za tym, żeby było inaczej, ale jednak nie zawsze to wychodzi.
Jak odpowiedzieć?
- “A co według Ciebie oznacza ‘ustatkowanie się’? Ja mam stabilne życie.”
- “Dzięki za troskę, ale ja czuję się dobrze w swoim życiu.”
- (Z humorem) “Ustatkowałam się – mam kapcie i gorącą herbatę.”
Pro tip: “Ustatkowanie” to iluzja – każdy ma inne wyobrażenie o stabilności.
6. “A co ty tak mało mówisz, jesteś obrażona/obrażony?”
Dlaczego to boli?
Sugeruje, że cisza to problem. Tymczasem cisza bywa luksusem. W święta wielu z nas szuka spokoju, nic w tym dziwnego.
Jak odpowiedzieć?
- “Nie, po prostu cieszę się chwilą.”
- “Czasem cisza jest najlepszym komentarzem.”
Pro tip: Cisza nie musi być tłumaczona. Twoje milczenie jest wystarczającą odpowiedzią.
7. “A co ty tak mało jesz, na diecie?”
Dlaczego to boli?
Komentowanie jedzenia może wywołać niepotrzebną presję. Wiele osób ma problem z zaburzeniami odżywiania, a nawet dla osób, które tego problemu nie mają, zmuszanie do jedzenia powyżej naszego progu sytości jest często po prostu niekomfortowe.
Jak odpowiedzieć?
- “Jem to, co mi smakuje. Dziękuję.”
- “Moje talerze to moja sprawa.”
Pro tip: Twój talerz – Twoje zasady.
8. “Rozwód? I co, warto było?”
Dlaczego to boli?
Bo kwestionuje nasze decyzje życiowe i wprowadza element oceny. Często nawet po wielu latach rodziny komentują nasze wybory życiowe. Pamiętajmy, że nasze życie jest nasze. Nikomu nie musimy się z niego tłumaczyć.
Jak odpowiedzieć?
- “Tak, warto było – teraz jestem szczęśliwa/y.”
- “Lepiej być samą/samym niż z kimś, kto nie docenia twojej wartości.”
Pro tip: Rozwód to nie porażka, tylko zmiana.
9. “A czemu ty się tak ubrałaś/ubrałeś?”
Dlaczego to boli?
To uwaga skierowana w wygląd, co może wywoływać poczucie nieadekwatności. Komentowanie stroju podobnie jak wyglądu to niepotrzebne szukanie konfliktu.
Jak odpowiedzieć?
- “Bo tak mi się podoba.”
- “W takim stroju czuję się dobrze – a to najważniejsze.”
Pro tip: Strój wyraża naszą indywidualność. Każdy z nas ma prawo do swojego stylu i wyborów.
10.”No co ty, nie pijesz?! Święta są! Z ojcem się nie napijesz?! Chory jesteś?!”
Dlaczego to boli?
W Polsce, niestety, odmowa alkoholu wciąż budzi zdziwienie. Brak kieliszka w ręku traktowany jest jak “dziwactwo” albo “problem”. Dziś jednak wiele osób nie chce sięgać po alkohol, szczególnie przy dzieciach, w gronie rodzinnym. Trzeba to uszanować.
Jak odpowiedzieć?
- “Dzięki, ale wolę barszcz – ma więcej mocy!”
- “Nie piję, bo lubię pamiętać, co się działo na Wigilii.”
- (Z humorem) “Dziś jadę saniami – renifery nie tolerują promili.”
Pro tip: Odmowa picia nie musi być tłumaczeniem się. Możesz powiedzieć “nie” i to wystarczy.
Święta mają karmić, a nie stresować
Święta to nie egzamin z życiowych decyzji. Nie musisz tłumaczyć się ze swojego wyglądu, pracy, związków, ani planów na przyszłość. Życie każdego z nas wygląda inaczej, a święta to czas, w którym powinniśmy karmić się miłością, spokojem i akceptacją – nie stresem i presją bycia “lepszą wersją siebie”.
Pamiętajmy, że każde słowo przy świątecznym stole to sygnał, który odbierają również dzieci. One uczą się tego, jak rozmawiamy ze sobą i jak traktujemy innych. To od nas zależy, czy damy im przykład pełen szacunku, czy – zupełnie nieświadomie – przekażemy im schematy oceniania, zawstydzania i wytykania błędów.
Święta to nie czas na udowadnianie swojej wartości. Nie musisz niczego nikomu udowadniać. Wystarczy, że jesteś – i to już jest wystarczająco dużo.
Jeśli więc w tym roku ktoś zada pytanie, które będzie chciało “wcisnąć Cię w ramy”, przypomnij sobie, że Twoje życie jest Twoje. Możesz zareagować humorem, asertywnością albo… ciszą. Nie musisz wchodzić w każdą rozmowę, a Twoje “nie” to zdanie pełne i kompletne.
Niech w te święta stoły będą pełne jedzenia, ale nie krępujących pytań. Niech rozmowy karmią nas bliskością, a nie ocenianiem. Bo właśnie to zapamiętają najmłodsi – że miłość, troska i akceptacja to najlepsze prezenty, jakie można znaleźć pod choinką. 🎄🎁
Ściskam!
Małgosia
*****************
Moje książki na wyjątkowe prezenty! Nie czekaj, zamów już dziś i nie stresuj się czy dojdą na czas! Tędy!