Kto by się spodziewał, że związek z Manufakturą okaże się moim dotychczas najdłuższym i najbardziej zażyłym projektem :). 9 lat. Przez taki czas nie byłam związana z żadnym pracodawcą, z żadnym zawodem, a niedługo staż bloga przegoni staż mojego najdłuższego dotychczas związku. Wiele przez ten czas się zdarzyło. Gdyby nie Manufaktura Radości, pewnie byłabym dziś w kompletnie innym miejscu :).
Wróciłam niedawno z wakacji – pisałam w pierwszym tutaj wpisie. Nadrabiałam zaległości w nic nierobieniu, w nie – myśleniu, w nie – byciu. Z biegiem lat dochodzę do wniosku, ze największym skarbem jaki mogę sobie dać jest czas.
CZAS.Co to za luksus mieć czas. Chodzić i nie chodzić. Kiedy potrzeba to leżeć, spać, bawić się kamykami na plaży, patrzeć jak dzieciak w horyzont, dziwić kozom na skałach, wspinać na wzgórze gdzie rosną oliwki. Celebrować BYCIE, cieszyć z prostych spraw, zachwycać tym co wokół. Luksus wakacji, które próbuję przerobić na codzienne życie. Trzymajcie kciuki.
Manufaktura Radości – podsumowanie 9 lat
Przez te 9 lat ukazało się na blogu grubo ponad 1000 wpisów. Był czas, że publikowałam prawie codziennie. To są tysiące słów, które pojawiły się w przestrzeni pomiędzy nami, dziesiątki maili i komentarzy, które wymieniliśmy. Masa istotnych rozmów, refleksji i procesów zmiany, które rozpoczęły się gdzieś tutaj od słowa. Nigdy nie byłam megalomanką, moje ego trzymam w ryzach, ale wiem też, że NIE MA w życiu spotkań przypadkowych i moja obecność w tej przestrzeni, to że tu się spotykamy i dotykamy razem różnych istotnych tematów, ma znaczenie. I że czasem jest pierwszym kamykiem, który wywołuje lawinę.
Tych lawin trochę było. I u mnie i u Was. Ale kiedy uznajemy ze spokojem, że jedyną pewną w życiu jest zmiana, bo wszystko płynie, wszystko się porusza, nic nie stoi w miejscu, to lawina przestaje być aż tak złą wiadomością :).
Te 9 lat to także dwie moje książki – “Bajki o życiu” i “Manufaktura Radości”, dziennik “180 dni wdzięczności” , oraz kilka innych bardzo ważnych i bliskich mi projektów – “Macierzyństwo bez Photoshopa”, prasowe felietony, współprace z partnerami, warsztat “Women Power” i wiele, naprawdę wiele spotkań i znajomości, których bez Manufaktury by nie było.
Manufaktura Radości – podziękowania i plany 🙂
Manufaktura dorasta i dojrzewa, razem z Wami i razem ze mną. Staram się pisać tutaj o rzeczach, które mnie osobiście dotykają i które z dużym prawdopodobieńswem dotykają też Was.
W przyszłym roku chciałabym wydać kolejną, autorską książkę – tym razem o kobiecej mocy. To projekt nad którym myślę od miesięcy, ale który z braku mocy przerobowych, na pewno nie wyjdzie z szuflady w tym roku.
Przez te 9 lat nie zyskałam aż tak wiele czasu, którego szukałam w pierwszym tekście tutaj, ale nauczyłam się, że mogę go kształtować trochę inaczej i że nie liczy się aż tak bardzo to, czy jest go dużo, czy mało, ale to, CZYM GO WYPEŁNIAM.
Urodzinowa promocja!
Myślałam nad urodzinowym konkursem, ale ponieważ to zawsze problematyczne ( regulamin) i wygrywa tylko jedna, dwie czy trzy osoby, postanowiłam jednak zaoferować Wam coś bardziej uniwersalnego :). Jest to specjalna urodzinowa zniżka, która obowiązuje tylko do niedzieli wieczór. Zniżka wynosi 20 % i można ją wykorzystać tak na Manufakturę, jak na całkiem nowy planer. Świętujcie ze mną urodziny i nie przegapcie okazji :). Kolejna taka szybko się nie powtórzy! Aby przejść do sklepu – kliknij TUTAJ.
Dziękuję, że jesteście ze mną! <3
3 komentarze
Gratulacje! Aż tyle czasu. Świetnie Ci idzie!
Wielkie gratulacje! Samych sukcesów życzę. Dziękuje za wspaniałe teksty.
świetnie gratulacje 🙂 ja czekam na więcej