Jesienią nie sposób uciec od tematów związanych z dojrzałością. I może dla Ciebie jest to idealna okazja do tego, żeby przestać od tego tematu uciekać.
Koniec roku – o tym będę pisała więcej w e-booku zimowym – konfrontuje nas z upływającym czasem, ale to listopad (święta związane z odchodzeniem, wspominaniem naszych zmarłych) – paradoksalnie każe nam trochę bardziej kochać życie, które przecież się zmienia i nie trwa wiecznie. Patrząc na dojrzałość w przyrodzie, na owoce, które rodzą drzewa, na plony, które zebraliśmy, możemy dostrzec, jak wspaniałą rzeczą jest to, że my również mamy szansę „owocować”, dojrzewać. Czasem żal nam upływającego czasu, a dojrzałość jak każdy etap życia ma swoje trudne momenty – jest ona jednak darem, który warto przyjąć i obejrzeć.
Kiedy przestajemy dorastać, od razu zaczynamy się starzeć, a w świecie, w którym króluje kult młodości, sprawności, tego, co gładkie, piękne, wiek staje się dla wielu osób poważnym problemem.
Znam kobiety, które po 39. urodzinach przestają się przyznawać do wieku. Zresztą walka z upływem czasu zaczyna się często dużo wcześniej. Mimo jednak że ciało, twarz zaczynają się starzeć zaraz po tym, kiedy przestajemy dojrzewać, to nie oznacza, że z każdymi oznakami starzenia musimy walczyć.
Dojrzałość może być piękna. Przynosi wiele darów. To nie jest historia wyłącznie o tym, co tracimy, ale także o tym, co możemy zyskać. Mnie samej dojrzałość przyniosła wiele cennych darów – między innymi odwagę – a o tym tutaj.
Czy faktycznie powinnyśmy bać się dojrzałości?
„Kobiety stają się piękniejsze w miarę starzenia się. Nie brzydsze – pisze Sophie Bashford. Kobieca młodość jest ceniona we współczesnej kulturze, ponieważ nie reprezentuje ona tak dużego zagrożenia duchowego dla każdego, kto boi się boskiej kobiecej mocy. Gdy kobiety wzrastają i dojrzewają, wzywają silniejsze siły świętej kobiecej mądrości. Wibrują twórczą mocą swoich opowieści. Stają się siłą, z którą trzeba się liczyć. Widzą więcej, wiedzą więcej, czują więcej. Kobiety są wyszkolone w myśleniu, że jest coś fundamentalnie złego w starzeniu się, i są zmuszane do wydawania pieniędzy, energii i mocy, by inwestować w »spowalnianie oznak starzenia się«. Znika gdzieś potężna ochrona boginicznej miłości. Pomyśl tylko, co by było, gdyby kobiety na świecie kochały siebie bardziej wraz z każdym mijającym rokiem. Być może nastąpiłaby totalna rewolucja”.
Lata mijają, a Ty któregoś ranka uświadamiasz sobie, że dumna i szumna młodość to już przeszłość. Nie będziesz już dziewczynką ani tą młodą kobietą, która dopiero wchodzi w dorosłość. Nie będziesz mieć znów 25 lat.
Jak się z tej dojrzałości cieszyć? Jak ją docenić? Jak poznać, że wreszcie po latach dorosłości stajemy się dojrzali?
Oto kilka oznak, że doceniasz dojrzałość, i sposobów na to, jak się cieszyć tym, co nieuniknione.
- Zaczynasz doceniać NORMALNOŚĆ
Ludzie niezbyt dojrzali szukają wiecznej nadzwyczajności. Próbują ciągle nowych wrażeń. Im większa adrenalina, tym wyższy poziom satysfakcji. Ty już tego nie potrzebujesz. Doceniasz to, co masz. To, że rano świeci słońce, a księżyc wieczorem zagląda przez okno. Dziecko, które po prostu śpi przy Tobie. Poranną kawę. Pracę, która daje Ci radość. Nie oznacza to, że nie masz marzeń czy pragnień. Oznacza tylko, że wiesz, CO MASZ, i umiesz być za to wdzięczna. Wiesz także, że efekt wow w codzienności jest przereklamowany. Nie da się być wiecznie na szczycie, a jeśli nawet, to płaci się za to wysoką cenę.
Ma to również znaczenie w kontekście ciała, o którym tu rozmawiamy. Okazuje się, że kobiety po 35–40. roku życia częściej niż młodsze kobiety mają udaną relację z ciałem i łatwiej im zobaczyć w nim dar, a nie problem.
- Wreszcie wiesz, czego chcesz
A nawet jeśli nie wiesz, to dobrze wiesz, czego na pewno NIE CHCESZ. Ta wiedza jest bezcenna. Oswobadzająca. Pozwalająca wybierać, żyć świadomie. Uwalniająca od wiecznych dylematów. Z nią jest lżej. Dużo lżej. Nie oddałabyś jej za żadne pieniądze.
- Wreszcie jakość ma znaczenie
I nie mowa tutaj tylko o jakości nowych butów, ale przede wszystkim o jakości Twojego życia. Przesiewasz przez sito znajomości, sprawy, kłopoty, wybierasz to, co naprawdę istotne, resztę pozostawiasz za sobą, bo w końcu wiesz, że to przede wszystkim Ty decydujesz o tym, co bierzesz, a co odpuszczasz. Nie godzisz się na byle co. Ani na talerzu, ani w miłości.
- Zaczynasz cenić swój czas
A cenić znaczy nie marnować. Na głupoty. Na rzeczy bez znaczenia. Na ludzi, z którymi nie sposób się dogadać. Na sprawy, które nie mogą się udać. Masz jedno życie – wreszcie to wiesz. Nareszcie czujesz, co to znaczy. Tylko raz masz tę środę i ten poniedziałek. Świadomość, że czas płynie, nie zasmuca Cię, ale dodaje sił do tego, aby coraz lepiej wykorzystywać ten, który jest Ci dany. Żaden dzień się nie powtórzy.
- Nie chciałabyś być znów młoda
Wiesz, ile kosztowała Cię twoja dojrzałość. Tę lekcję już odrobiłaś. Nie ma sensu do niej wracać. Wieczna huśtawka emocji, poszukiwanie siebie, nieudane miłości, drogi ku zrozumieniu tego, po co jestem, dokąd idę… Od nowa? W kółko? Nie. To jest Twój bagaż, Twoje bogactwo. To już wiesz. Czujesz się dobrze tu, gdzie jesteś. To jest Twoje miejsce, Twój czas. Przeszłość już była, drugiej nie będzie.
- Wiesz już, że NIGDY nie będziesz idealna (idealny)
I nie masz o to do siebie pretensji. Akceptujesz to, kim jesteś i jaka jesteś; co wcale nie stoi na drodze do tego, żeby się doskonalić. Nie myślisz już jednak o tym, żeby za wszelką cenę być kimś innym. Wiesz, że za wszelką cenę zwykle oznacza za drogo. Możesz być tylko sobą i kochasz siebie. Reszta to lep na muchy. Wiesz, że nie warto.
- Nareszcie czujesz, że życie ma sens
Mimo wszystko. Mimo trudności. Mimo tego, że masz go czasem dosyć. Czujesz to w kościach, czujesz pod skórą. Życie ma sens. Dobrze jest żyć. Po prostu. Starzenie się jest przywilejem dostępnym tylko wybranym. Dojrzałość również. Doceniasz to, że to widzisz.
I na koniec….
„Kobiece ciało nigdy nie miało z założenia być gładkie, jędrne i nieskazitelne. Zostało zaprojektowane, aby tworzyć życie, gościć życie, karmić życie. Jest w nas wiele wspaniałych narzędzi służących do przeżycia… U podstaw tego, jak wyglądamy i jaką mamy figurę, leży cała sieć genetyki, dopasowywania się do warunków, to jest cały proces ewolucyjny, który chce tworzyć, przechowywać i produkować tłuszcz dla ochrony i zdrowia hormonalnego. […] Karm się dobrze; fizycznie, psychicznie i duchowo, a potem ciesz się życiem w naczyniu, które zamieszkujesz. Masz jedno życie i twoje ciało robi, co może, by pomóc tobie przetrwać. Pokój, śmiech i akceptacja są najlepszymi lekarstwami”. Donna Ashworth Words
Ćwiczenie
Zastanów się, co doceniasz w swojej dojrzałości, a czego nie lubisz. Jak się widzisz za 10 lat? Jeśli takiemu myśleniu towarzyszy strach, napisz na kartce lub poniżej, czego się obawiasz i co możesz zrobić dziś, aby przyszłość była dobra.
****
Po więcej inspiracji na jesień sięgnij tutaj: