Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

Filary sensu życia

written by Manufaktura Radości 8 lutego 2011
Jeśli przyjrzeć się uważnie ludzkim
historiom i losom, to można śmiało uznać, że to co jest powodem naszych
największych trosk, bólu, cierpień, niekończących się poszukiwań i
wiecznego poczucia nieadekwatności świata i nas samych – to brak
wyodrębnionego, realnego i uświadomionego sensu życia.
Badania neurobiologiczne ostatnich
dwudziestu lat dowodzą, że to co wzbogaca nas i czyni nasze dni
znośnymi, to nie rozumowe i materialne sukcesy – ale równowaga
emocjonalna we wszystkich najważniejszych aspektach życia takich jak:
cielesność, intymność, wspólnota i  duchowość.
Trudno szukać równowagi w emocjach,
kiedy na drodze do niej stoi nasze ciało. Czym ono dla nas jest?  Czy
tylko narzędziem służącym do wspomagania codziennych czynności?  A może
ciężarem, przyprawiającym o ból głowy, kłopoty zdrowotne, niezbyt
wdzięcznym towarzyszem ziemskich dni?
Ciało to nasz przyjaciel i prywatny,
bardzo subiektywny i czuły dostawca przyjemności. Wsłuchując się w nie;
prawdziwie smakując, słuchając, patrząc czy dotykając, korzystamy z
bogactwa zmysłów i  przybliżamy się do prawdziwego sensu naszej
egzystencji.  Do tego potrzeba jednak uważności i świadomości:  bycia tu
i teraz, umiejętności radowania się chwilą. Trudno delektować się
smakiem herbaty, kiedy jedną ręką odpisujemy na maila, a w tle gra radio
lub telewizor. Prawdziwa sztuka doznawania przyjemności poprzez ciało
wymaga skupienia:  bycia właśnie ciałem i duszą w jednym miejscu.
To samo z intymnością:  miłość przez
duże M –  ta partnerska, ale i ta rodzicielska to także sztuka godzenia
świadomości z uczuciami. Kochając zakorzeniamy się w życiu – 
zapuszczamy kotwice w zatoce życia –  codzienność wtedy mniej nam ciąży,
a trudności znosimy z pokorą bo widzimy ich sens. Przypatrując się
naszym bliskim przeżywamy świadomą szkołę medytacji i transcendencji – 
patrząc na nasze dzieci zanurzamy się w oceanie radości i oczyszczenia
–  dotykamy absolutu i metafizycznie łączymy się z jądrem „Tego Co
Jest”. Pytania o naszą egzystencję stają się prostsze: widzimy początek,
koniec i środek rzeczy –  takie spojrzenie porządkuje nasze emocje i
sprawia, że nie popadamy w skrajne stany świadomości. Czym bowiem są
nasze błahe codzienne sprawy wobec potęgi natury i rwącej, dzikiej rzeki
życia?
Do poczucia sensu potrzeba nam również
świadomości życia we wspólnocie: bycia użytecznym dla kogoś lub czegoś,
poczucia przydatności –  dokładania swojej cegiełki do istotnej sprawy,
umiejętności odnalezienia się wśród innych ludzi.  Człowiek z natury nie
jest samotnym myśliwym  –  aby żyć musi tworzyć mniejsze lub większe
stada – musi wiedzieć że nie jest sam, że może liczyć na wsparcie
otoczenia, że w potrzebie odnajdzie się u podobnych sobie. Musi umieć
pomagać:  ta umiejętność daje mu wiarę w to, że inni także to potrafią,
że istnieje społeczna solidarność i że jego „stado” może na siebie
wzajemnie liczyć.
Jest jeszcze coś co sprawia, że widzimy
sens nawet tam gdzie z pozoru go nie ma:  np. w cierpieniu. Jest to
duchowe przeżywanie naszej egzystencji; nie zawsze tożsame z Bogiem
osobowym-  często  z wymiarem metafizycznym natury, wszechświata, czy po
prostu wiarą w to, że coś większego od nas gdzieś tam jest.
Paradoksalnie stając twarzą twarz z tą wielkością: obserwując gwiazdy
czy niezmierzone morskie fale, w swojej małości odnajdujemy siłę i 
moc:  czujemy się bardziej sobą –  i nabieramy wiary i ufności w to, że
jeśli świat trwa i daje życie milionom mikroskopijnych stworzeń to i nas
nie pozostawi bez opieki.
Sensu warto szukać w prostych sprawach: 
unikać porywania się z motyką na słońce, wysublimowanej tortury zadań
ponad siły, czy sensów – bezsensów nie na nasze barki.
Tak jak prawda jest różna w zależności
od punktu widzenia – tak i sens naszego życia –  znajduje się w nas – 
prywatny, własny, czarodziejski sposób aby zamienić syzyfowy kamień
obowiązków w migoczący blaskiem klejnot dobrych i  wypełnionych celem
dni.
Inspiracja: D.Servan -Schreiber – Les sens de la vie/ Psychologies.com
Akademia Dobrego Życia
6 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Drożdżowe medytacje
następne posty
Umarł król, niech żyje król

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Więcej zysków niż strat

8 stycznia 2014

Kompetentni

4 listopada 2013

Wieczornie / Porannie

28 maja 2011

Gnębione ciało się mści

11 listopada 2011

List w przyszłość

2 października 2014

Z automatu

3 czerwca 2013

“Ja” poszukiwane

29 kwietnia 2011

Dokochać siebie

19 maja 2010

Lalka matrioszka

21 kwietnia 2010

Wiosna, lato, jestem, jesteś?

29 kwietnia 2012

6 komentarzy

Anonimowy 27 sierpnia 2012 - 15:47

Boshe, jesteś mistrzynią sztuki słowa!

napisał: mammasta 2011/02/09 15:09:16

Reply
Manufaktura Radości 27 sierpnia 2012 - 15:48

am od razu wielkie słowa;) żongluję sobie, może do mistrzostwa dojdę:) cieszę się , że się podoba:)

Reply
Anonimowy 1 lipca 2014 - 19:55

Jestem TU od kilku dni, zaczęłam od końca (a może to był mój początek?) i wiem, że chcę TU być. Czytając to co piszesz, czuję się jakbym rozmawiała z bliską osobą- w sumie niewiele mówię, prawie wcale, ale słucham, czasami analizuję to co ona ma mi do powiedzenia, proszę żeby powtórzyła jeszcze raz, w inny sposób wytłumaczyła….I ona to powtarza, opisuje i tłumaczy w kolejnych postach.Czasami jej słowa mnie wzruszają, czasami bawią, a innym razem otwierają zakamarki mojej duszy. Czuję spokój i wiarę, że będzie lepiej, pomimo, że namacalnych przesłanek nie ma. Dziękuję. Ania G

Reply
Manufaktura Radości 3 lipca 2014 - 10:19

Aniu dziękuję 🙂

Reply
Anonimowy 10 lutego 2016 - 09:58

Ostatnio dużo myślałam nad sensem życia i przypadkiem natrafiłam na pewną taoistyczną bajkę, która opowiada o człowieku uciekającym przed dwoma tygrysami. W skrócie chodzi o to, że sensem życia jest doświadczanie bycia w tu i teraz. Myślę, że rzeczywiście coś w tym jest i tak jak o tym piszesz, Małgosiu: "korzystamy z bogactwa zmysłów i przybliżamy się do prawdziwego sensu naszej egzystencji."
Gdyby ktoś chciał przeczytać całą bajkę, podaję linka: https://mayasmindgarden.wordpress.com/2016/01/26/sens-zycia-2/

Reply
送貨時間 6 października 2018 - 08:27

WordPress 設計開發

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Style przywiązania i o tym dlaczego warto znać swój (oraz partnera)

    30 stycznia 2023
  • Jak odzyskałam swoją kobiecość i radość z niej? ( I gdzie możesz szukać swojej?!)

    23 stycznia 2023
  • Pusta taczka

    20 stycznia 2023
  • Książki stycznia – moje polecenia: psychologia, inspiracja, życie

    18 stycznia 2023
  • 7 praw obfitości i dlaczego bardzo WARTO je znać!

    13 stycznia 2023

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się