W
zen używa się terminu „minisatori” – oznaczającego stan „oświecenia”, „olśnienia”.
Kiedy jesteśmy otwarci i uważni,
bardzo często doświadczamy tego wrażenia odkrycia czegoś niezwykle
ważnego, spotkania twarzą w twarz z nienazwanym, oglądu rzeczywistości, który zaskakuje i
sprowadza na inny poziom postrzegania.
Oświecenie
wcale nie musi być doznaniem z pogranicza przeżyć paranormalnych; nazwałbym je
raczej rodzajem pstryczka, który budzi
nas ze snu, w którym tkwimy, w którym poruszamy się i który nas trzyma w
miejscu niczym kula u nogi.
wcale nie musi być doznaniem z pogranicza przeżyć paranormalnych; nazwałbym je
raczej rodzajem pstryczka, który budzi
nas ze snu, w którym tkwimy, w którym poruszamy się i który nas trzyma w
miejscu niczym kula u nogi.
Will
Rogers mawiał, że „nie to, czego nie wiemy, jest źródłem naszych kłopotów, lecz
to, co uważamy, że nie jest ich źródłem, wywołuje nasze kłopoty. Do tego nieco
enigmatycznego zdania, Milton Erickson dodawał jeszcze jedno, nie mniej ważne i
nie mniej enigmatyczne: „To co wiemy, nie
wiedząc, że to wiemy, jest źródłem jeszcze większych kłopotów”.
Rogers mawiał, że „nie to, czego nie wiemy, jest źródłem naszych kłopotów, lecz
to, co uważamy, że nie jest ich źródłem, wywołuje nasze kłopoty. Do tego nieco
enigmatycznego zdania, Milton Erickson dodawał jeszcze jedno, nie mniej ważne i
nie mniej enigmatyczne: „To co wiemy, nie
wiedząc, że to wiemy, jest źródłem jeszcze większych kłopotów”.
Zgodnie
z nurtem psychologii ericksonowskiej każdy z nas ma w sobie zasoby niezbędne do
tego, aby rozwiązać swoje problemy. Każdy z nas rodzi się poukładany i zdolny
do tego, aby wieść zdrowe, satysfakcjonujące życie. To, że napotykamy na różne
trudności, wcale nie oznacza, że jesteśmy „zepsuci”, że posiadamy jakieś
wyimaginowane braki czy usterki, z których trzeba nas uleczyć; lecz to, że na
jakimś etapie naszego życia, coś poszło nie tak i zeszliśmy ze ścieżki, którą
byłoby najprościej i najsensowniej podążać.
z nurtem psychologii ericksonowskiej każdy z nas ma w sobie zasoby niezbędne do
tego, aby rozwiązać swoje problemy. Każdy z nas rodzi się poukładany i zdolny
do tego, aby wieść zdrowe, satysfakcjonujące życie. To, że napotykamy na różne
trudności, wcale nie oznacza, że jesteśmy „zepsuci”, że posiadamy jakieś
wyimaginowane braki czy usterki, z których trzeba nas uleczyć; lecz to, że na
jakimś etapie naszego życia, coś poszło nie tak i zeszliśmy ze ścieżki, którą
byłoby najprościej i najsensowniej podążać.
Minisatori
to więc takie małe oświecenie, które może przydarzyć się każdego dnia, na każdej dordze; także
takiego jak ten dzisiaj, także tutaj, gdzie teraz jesteś. Może dotyczyć spraw
wielkich, ale może zaświecić się jak czerwony znak stop na skrzyżowaniu: może nas
zatrzymać w pół kroku, lekko poklepać po ramieniu i szepnąć do ucha: „ale czy
ty na pewno wiesz, po co i czemu idziesz?”.
to więc takie małe oświecenie, które może przydarzyć się każdego dnia, na każdej dordze; także
takiego jak ten dzisiaj, także tutaj, gdzie teraz jesteś. Może dotyczyć spraw
wielkich, ale może zaświecić się jak czerwony znak stop na skrzyżowaniu: może nas
zatrzymać w pół kroku, lekko poklepać po ramieniu i szepnąć do ucha: „ale czy
ty na pewno wiesz, po co i czemu idziesz?”.
Oświecenia zdarzają się na jawie i we
śnie; bywają łagodne jak wiosenny podmuch wiatru i potężne, jak burza z
piorunami. Czasami nic nie zmieniają, czasami burzą wszystko w proch i nie zostaje po nich nic ze
starego świata.
Idąc swoją drogą, warto rozglądać się dookoła, bo są jak ptaki,
które przysiadają na gałęziach. Jeśli ich
nie zauważysz; odlecą.
Foto: tumblr.com