Podobno najwięcej pozwów rozwodowych jest składanych po wakacjach i Bożym Narodzeniu. Wtedy też zapełniają się gabinety terapeutów, lekarze mają pełne ręce roboty. A z wakacji, wbrew logice, nie zawsze wracamy zdrowo wypoczęci. Jak to zrobić, aby w tym roku było inaczej?
Nie od razu…
Sam wyjazd, sama organizacja, generuje stres. Czy samolot będzie na czas? Czy w aucie nie pęknie opona? Jak dzieci zniosą podróż? Czy biuro podróży wywiąże się z umowy? Korek, problem z pakowaniem, dzieci marudzą, pies się zrzygał, a partner od progu irytuje tak, że w sumie lepiej było nie ruszać się nigdzie.
Jeśli nasze oczekiwania są usztywnione jak gorset sprzed wieków, bardzo łatwo o lawinę emocji, która nie ułatwi nam wypoczynku. Rozgorączkowany, rozhuśtany umysł, zachowuje się jak łódka na pełnym morzu. W tym stanie łatwo o chorobę. Nie tylko morską. Planując wakacje – nie oczekujmy, że nagle, od poniedziałku, zatrzyma się i wskoczy na inne tory.
Hamowanie musi trwać, a jak wiemy z fizyki, im większa szybkość, tym silniejszy opór i droga niezbędna, aby się zatrzymać. Nie ma czarów. To się nie stanie samo, a zanim się stanie – trzeba dać sobie chwilę na to aby zwolnić i odczuć konsekwencje tego stanu.
Momenty były?
Kiedy staramy się ZA BARDZO, często coś nie wychodzi. Pojawiają się kłótnie, pretensje i frustracja. Miało być nadzwyczajnie, a jest tak sobie. Podobnie gdy plan zasłania właściwy cel.
Gdy ważniejsze stają się punkty do zrealizowania, samopoczucie uczestników leci na łeb, na szyję.
Szczególnie istotne jest to w przypadku dzieci. One chcą po prostu z nami być i dobrze się bawić. Nie potrzebują zwiedzać ósmego muzeum, czy zaliczać piątej, niezbędnej atrakcji. Widzę to często na wakacjach i dotyczy ludzi w każdym wieku: “to grzech być w x i nie zobaczyć tego, opuścić tamto, nie zwiedzić, nie pojechać, po prostu siedzieć na tarasie”. Gucio nie grzech! Wakacje to nie jest projekt z ostrym deadlinem, ani akcja specjalna do zrealizowania w każdym punkcie. Wakacje nie są od tego!
To co pamiętamy potem z tego czasu, to wcale nie monumentalne budowle, czy fantastyczne dzieła ludzkich rąk, ale własne ręce splecione w uścisku, atmosferę na brzegu morza, kiedy słońce zachodziło na horyzoncie, a nasze dzieciaki grzebały patykiem w piachu i przekrzykiwały szum fal. Takie momenty przywołujemy pod powiekami kiedy wracamy do domu.
To jest naprawdę ważne: reszta niech będzie tłem.
Jak nie zwariować na wakacjach? A TAK! |
Połączyć to, co zerwane
Tu i teraz
Czego Wam najbardziej potrzeba? Czemu tego nie zaplanować? Czemu, po prostu sobie tego nie dać ? Kiedy będzie dobry moment, żeby siebie i bliskich usłyszeć? Kiedy jeśli nie teraz?Odetchnij więc głęboko i zacznij jeszcze raz. A planując nie myśl o tym co trzeba – ale o tym – czego Ci potrzeba i co warto.
Dobrych wakacji!
Idealna książka na wakacje? TAK! |
14 komentarzy
Dlatego u mnie wakacjami zajmuje się mój chłopak,chyba to lubi, ja muszę zakupić kosmetyki i lekarstwa i mieć dobry humor:)
Dla mnie już od kilku lat wakacje to czas wyhamowania, kontaktu z przyroda i z sama soba. Nie ma nic przyjemniejszego niż brak pośpiechu, celebrowanie poranków, posiłków, wieczorów i bycia tu i teraz. To spowolnienie i kontakt z natura pozwalaja mi odprezyc sie, naladowac akumulatory i wrocic do obowiazkow z nowa energia. Najlepsze wakacje to wakacje bez planu:-)
Udanych wakacji 🙂 Może trzeba zacząć trenować wakacje już w domu 😉
Bardzo ciekawy temat i trafne spostrzeżenia 🙂
Bardzo przydatne rady! 🙂
najlepsze wakacje to spontaniczne wakacje!
Dokładnie tak jak mówisz 🙂
Chyba ze masz takiego pracodawcę, gdzie o urlopie możesz zapomnieć. To i wakacje są bez sensu
Od kilku lat staram się nauczyć wypoczywać. Robię postępy, ale nie potrafię się tak nagle odciąć. Bardzo przydatny wpis 😉
Planowania nie lubię ale jak już mam wszystko dopięte na ostatni guzik wtedy lepiej m się wypoczywa 🙂
Na wakacje najlepsza jest lista rzeczy do zrobienia 😉 Ja zauwazyłam, że jak taką robię to więcej mi się udaje zrobić 🙂
Zdecydowanie się zaopatrzę w tę pozycję 🙂
Bo czasem za dużo wymagamy!
Bardzo ciekawy i mądry wpis. Świetny temat, dzięki 🙂