Lekarze i psychologowie, którzy zajmują się leczeniem i wsparciem chorych
na choroby nowotworowe zauważyli, że osoby te można podzielić na trzy grupy.
Około 15 -20 % pacjentów podświadomie, lub nawet świadomie, chce umrzeć. Rak
spada im z nieba. Jest rodzajem ucieczki od problemów. Nie odczuwają żadnych
dramatycznych uczuć w związku z diagnozą, nie ma wybuchu rozpaczy ani stresu,
który zwala z nóg. Kolejna grupa: około 60
do 70 % myśli głównie o tym aby zadowolić lekarza, czy członka rodziny.
Robią co im się każe, ale zachowują się trochę tak, jakby to nie o ich życie w
istocie chodziło. Zaledwie 15 do 20 % pacjentów to tzw. fighterzy – czyli wojownicy, którzy mobilizują wszystkie swoje fizyczne i
psychiczne zasoby, aby poradzić sobie z chorobą.
na choroby nowotworowe zauważyli, że osoby te można podzielić na trzy grupy.
Około 15 -20 % pacjentów podświadomie, lub nawet świadomie, chce umrzeć. Rak
spada im z nieba. Jest rodzajem ucieczki od problemów. Nie odczuwają żadnych
dramatycznych uczuć w związku z diagnozą, nie ma wybuchu rozpaczy ani stresu,
który zwala z nóg. Kolejna grupa: około 60
do 70 % myśli głównie o tym aby zadowolić lekarza, czy członka rodziny.
Robią co im się każe, ale zachowują się trochę tak, jakby to nie o ich życie w
istocie chodziło. Zaledwie 15 do 20 % pacjentów to tzw. fighterzy – czyli wojownicy, którzy mobilizują wszystkie swoje fizyczne i
psychiczne zasoby, aby poradzić sobie z chorobą.
W zwykłym, zdrowym życiu jest podobnie.
Około 20 % populacji to ludzie pogodzeni z tym, że ich życie jest pasmem
udręk; takim biegiem z górki w kierunku
śmierci, która jak wiadomo wszystkich nas czeka. Kiedy się tak bezwolnie
biegnie, na łeb, na szyję, nie ma czasu się rozglądać, nie ma czasu się
zastanowić. Coś nas pcha, siła rozpędu niesie gdzieś przed siebie; tu się
wywrócisz, tam wpadniesz na ścianę, ale wiadomo, jest jak jest, nic nie
poradzisz.
Około 20 % populacji to ludzie pogodzeni z tym, że ich życie jest pasmem
udręk; takim biegiem z górki w kierunku
śmierci, która jak wiadomo wszystkich nas czeka. Kiedy się tak bezwolnie
biegnie, na łeb, na szyję, nie ma czasu się rozglądać, nie ma czasu się
zastanowić. Coś nas pcha, siła rozpędu niesie gdzieś przed siebie; tu się
wywrócisz, tam wpadniesz na ścianę, ale wiadomo, jest jak jest, nic nie
poradzisz.
Kolejna spora grupa, żyje aby zadowolić innych. Mama, tata, babcia, mąż,
żona, dzieci – jest tyle dusz, którymi
trzeba się zająć, których marzenia trzeba spełnić, tyle oczekiwań, które się
przed nami stawia, że już właściwie nie wiadomo, o co w tym wszystkim chodzi. O
czym ja marzę, czego chcę, co jest celem mojego życia, jaką władzę mam nad
swoimi myślami i decyzjami jakie podejmuję? To są pytania, których grupa ta
unika, bo wytrącają ją z ciepłej i okopanej argumentami strefy komfortu. „Gdybym
urodził się gdzie indziej, gdybym nie musiał tego, czy tamtego, gdyby życie się
lepiej ze mną obeszło; wszystko byłoby inaczej”
żona, dzieci – jest tyle dusz, którymi
trzeba się zająć, których marzenia trzeba spełnić, tyle oczekiwań, które się
przed nami stawia, że już właściwie nie wiadomo, o co w tym wszystkim chodzi. O
czym ja marzę, czego chcę, co jest celem mojego życia, jaką władzę mam nad
swoimi myślami i decyzjami jakie podejmuję? To są pytania, których grupa ta
unika, bo wytrącają ją z ciepłej i okopanej argumentami strefy komfortu. „Gdybym
urodził się gdzie indziej, gdybym nie musiał tego, czy tamtego, gdyby życie się
lepiej ze mną obeszło; wszystko byłoby inaczej”
Ci ludzie
często szukają pomocy i wsparcia w różnych miejscach, ale tak naprawdę robią to
dla świętego spokoju i czystego sumienia. Mówią później: “wiesz, ci lekarze,
terapeuci, ten coaching, warsztaty, to bujda na resorach; na mnie to nie
działa, ja jestem zbyt skomplikowany, co oni o mnie wiedzą, nic mi nie pomogli,
życie to nie bajka, nie ma miejsca na sentymenty”. Idą później swoją drogą, pogodzeni mniej lub bardziej z tym uczuciem
łagodnej desperacji; w ich słowniku króluje muszę i powinienem.
często szukają pomocy i wsparcia w różnych miejscach, ale tak naprawdę robią to
dla świętego spokoju i czystego sumienia. Mówią później: “wiesz, ci lekarze,
terapeuci, ten coaching, warsztaty, to bujda na resorach; na mnie to nie
działa, ja jestem zbyt skomplikowany, co oni o mnie wiedzą, nic mi nie pomogli,
życie to nie bajka, nie ma miejsca na sentymenty”. Idą później swoją drogą, pogodzeni mniej lub bardziej z tym uczuciem
łagodnej desperacji; w ich słowniku króluje muszę i powinienem.
Tych, którzy szukają i naprawdę chcą
znaleźć jest bardzo mało. Tych, którzy podejmują trud zmiany jeszcze mniej.
Tych szczerych ze sobą; otwartych na siebie, zaledwie garstka. Bo szczerość
kosztuje. Bo prawda w oczy kole, bo wiara w to, że inni grają nami jak kukiełką
w teatrze to wygodna wymówka. Łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na zły los
niż wziąć ją na własne ramiona. Bo żeby
podjąć decyzję o tym, że chce się żyć po swojemu, trzeba stanąć oko w oko z
żywym życiem i się nie przerazić. A potem wybierać jeszcze nie raz, nie dwa i
nie dziesięć. Bo trzeba być odważnym.
znaleźć jest bardzo mało. Tych, którzy podejmują trud zmiany jeszcze mniej.
Tych szczerych ze sobą; otwartych na siebie, zaledwie garstka. Bo szczerość
kosztuje. Bo prawda w oczy kole, bo wiara w to, że inni grają nami jak kukiełką
w teatrze to wygodna wymówka. Łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na zły los
niż wziąć ją na własne ramiona. Bo żeby
podjąć decyzję o tym, że chce się żyć po swojemu, trzeba stanąć oko w oko z
żywym życiem i się nie przerazić. A potem wybierać jeszcze nie raz, nie dwa i
nie dziesięć. Bo trzeba być odważnym.
A Ty – właśnie Ty – w której grupie jesteś?
5 komentarzy
Bardzo mocne słowa. I rzeczywiście prawdziwe.
Ciekawy opis. Czy też tak widzę sprawy? Nie. Przestałam skupiać się na sobie czy na oczekiwaniach otoczenia. Bardzo dużo czasu zajęło mi dojście do zrozumienia prostej rzeczy: dobrze jest skupiać się na tym co się robi, co się chce zrobić i co jest dobre do zrobienia.
Osiąga się przy takiej działalności, z założenia pozytywnej, skutek uboczny: przyjemność, radość, zadowolenie.
Tak się zastanawiam: dlaczego musiałam przeżyć dość dużo, żeby dojść do takiej prostej zasady życia człowieka? Może dlatego tylko, że jestem człowiekiem.
Ostatnio robię to co lubię. Nie wiem czy to wypada, ale zapraszam do siebie.
Pozdrowienia
chyba w pierwszej 🙁
ale szukam sposobu na ucieczke z niej, kogos, kto pokazalby jak…
用洗面皂清潔肌膚-倩碧皮膚科專家的選擇。倩碧洗面皂可使肌膚保持清新,潔淨,舒適,無乾燥緊繃感。
通過水光療程抑制黑色素細胞生長的成分注射到真皮層,減少黑色素形成,淡化黑斑色素沉澱,從而達到美白祛斑的效果 療程特色 :可配搭多元化產品來量身訂做不同療程計算機化規格,操作方便,容易控制可調節進針深度,精準注射於目標的肌膚層 每針的注射劑量相等,達到均勻注射 一次平均5點注射,可縮短療程時間 採用31號細針頭,幾乎看不到入針點 降低疼痛、瘀血、腫脹及不適感 使用靈活度高,可複合式搭配針劑,量身訂製療程