Och chciałoby się już zapakować walizkę i z pełną beztroską wyruszyć w inny świat. Miałam to szczęście, że na chwilę przed wybuchem pandemii, bo jeszcze w lutym, poleciałam do Emiratów Arabskich, do Dubaju i Abu Dhabi, gdzie przed maratonem siedzenia w domu złapałyśmy trochę słońca i zachwytu. Miałam o tym pisać już dużo wcześniej, ale oglądałam zdjęcia z naszej wyprawy jak przejaw innego świata, trochę niedowierzając, że to wszystko się zdarzyło.
Podróżowanie do tej pory było dla nas dość oczywistą, mniej lub bardziej uprawianą aktywnością. Nie nosiło jednak znamion totalnej niezwykłości, a nikt z nas, może poza tymi, którzy po prostu boją się latać, nie drżał z ekscytacji na myśl o locie samolotem. Podróżowanie oczywiście zawsze budziło emocje, ale kiedy dziś o tym myślę, wydają się one zupełnie inne niż te, których doświadczam teraz.
„WSZYSCY MAMY PEWNĄ POWAŻNĄ WADĘ. TO, CO DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE, POTRZEBNE DO ŻYCIA, BIERZEMY ZA OCZYWISTE, DANE. POWIETRZE. WODĘ. MIŁOŚĆ.
Z podróżami było podobnie. I dlatego ta moja podróż wydaje mi się szczególnie znacząca bo dzieli te dwie epoki na pół. Co będzie dalej, tego nie wiemy. Narazie więc zanurzmy się w magii Bliskiego Wschodu i powspominajmy.
Emiraty Arabskie – Dubaj, Abu Dhabi – nasza podróż
Jeśli obserwujecie mój instagram ( jeśli nie to nieustannie zapraszam TUTAJ) , wiecie że w podróż poleciałyśmy razem z Amelką. To była nasza pierwsza tak dojrzała i wyczekana wyprawa i z wielką radością odkryłam, jak wspaniałą kompankę mam w swojej córce. Nadszedł wreszcie ten piękny czas, kiedy przedmiotem podróżniczych zainteresowań mojej córki nie są już tylko basen i plaża oraz napoje na all in, ale zwiedzanie, odkrywanie i doświadczanie! Co za cudowna odmiana!!!
Leciałyśmy z Warszawy do Dubaju, ale nietypowo pewnie dla podróżników odwiedzających Emiraty, finalnie zatrzymałyśmy się w Abu Dhabi. Do samego Dubaju na 100 % wrócimy, ale sama stolica Emiratów, bo to właście Abu Dhabi, a nie Dubaj, nią jest, zachwyciła nas niesamowicie i dała wiele przyjemności.
Emiraty, bez wielkiej przesady, to jest z punktu widzenia Europy naprawdę inny świat. Nie chodzi tylko o odmienność geograficzną, kulturową czy obyczajową, ale o całokształt. Tu wszystko inaczej pachnie, ma zupełnie inny rozmach, rozmiar i pewien niezwykły, nowoczesny urok.
Nasza podróż do hotelu przypadła na godziny nocne, mogłyśmy więc obserwować ten nowy świat za szybą i cieszyć się na nadchodzące dni.
Abu Dhabi, a nie Dubaj – czyli tydzień w stolicy Emiratów
Mało kto wie, że to wcale nie Dubaj jest stolicą Emiratów. Podobno jeszcze kilka lat temu, poza Wielkim Meczetem, nie było tu wiele do zobaczenia, teraz przyznam uczciwie i z ręką na sercu, że na zwiedzanie i doświadczanie brakło nam tygodnia, a jeśli mam nadzieję, kiedyś tam wrócimy, to dalej będzie co oglądać.
Nie będę opisywała poszczególnych miejsc turystycznych, to pozostawię autorom tworzącym choćby przewodniki, ale chciałabym Wam przynajmniej pokazać miejsca, które najbardziej nas zachwyciły.
Nasz hotel znajdował się centralnie na przeciwko najdroższego hotelu świata, ociekającego złotem Emirates Palace. Hotel ten można zobaczyć także od środka. Ma on piękne, wypielęgnowane ogrody, po których można się przespacerować, oferuje także kafejkę, w której można napić się kawy z prawdziwym złotem.
Oczywiście jest to pewna fanaberia, ale jeśli podróż to rozwój, a życie jest po to by doświadczać, to jeśli tylko będziecie mieć okazję, warto spróbować.

Kawa ze złotem wydaje się być pełną ekstrawagancją, ale uważam że raz w życiu warto spróbować 🙂

Ogrody Emirates Palace. Amelka zapragnęła mieć własną abaję i ta przyjechała z nami jako pamiątka do Polski 🙂

Hotel Emirates Palace, czyli najdroższy (jeśli chodzi o budowę) hotel świata
Niezwykły pałac prezydencki a Abu Dhabi
Kolejnym absolutnie przepięknym miejscem w Abu Dhabi jest pałac prezydencki, Qasr Al Watan – Pałac Narodów. Otwarty dla zwiedzających bodaj w 2019, zachwyca rozmachem i architekturą przeniesioną żywcem z Baśni 1000 i jednej nocy. W Pałacu co wieczór można podziwiać absolutnie niezwykły pokaz światła i dźwięku, który jest ukoronowaniem wizyty w tym miejscu. Zresztą, zobaczcie sami.
To jest doświadczenie z efektem WOW i trzeba to zobaczyć.
Największy meczet świata i absolutna magia
Kolejne totalnie zachwycające miejsce, które przeniesie do krainy magii to największy na świecie meczet, czyli Grand Mosque. Tu również oprócz zdjęć zostawiam Wam film. To jest doświadczenie z rodzaju “pamiętasz przez całe życie” i nie ma w tym grama przesady.
Do meczetu trafiłyśmy w sobotę, odbywały się w nim akurat modlitwy, ale mimo to większość sal i całe otoczenie meczetu można było zwiedzić. Ponieważ jest to przede wszystkim miejsce kultu religijnego, obowiązują to specjalne stroje. Nawet one jednak mają swój urok i czynią pobyt tutaj niezwykłym doświadczeniem.
Louvre Abu Dhabi – czy warto? Tak!
Jeśli myślicie, że już dużo tych wrażeń, to donoszę, że została jeszcze masa, a ten wpis, musiałby być ogromny, gdybym chciała opowiedzieć o wszystkim. Wspomnę jeszcze o jednym miejscu, które zachęciło mnie przede wszystkim architektonicznie, a finalnie okazało się też idealnym miejscem edukacyjnym i do spędzania popołudnia.
Louvre znany z Paryża, to jedno z najbardziej rozpoznawanych muzeów świata. Louvre w Abu Dhabi to młodsze dziecko paryskiego giganta, może nie zachwycające aż tak bardzo zgromadzonymi działami, ale za to nadrabiający absolutnie niezwykłą konstrukcją, przywodzącą na myśl futurystyczne projekty znane z filmów fantasy.
A do tego jeszcze pustynia, pływanie, perfumy….
Jeśli myślicie, że to już wszystko, to śpieszę donieść, że nie zdążyłam opowiedzieć nawet o połowie rzeczy, które widziałyśmy. Przemilczę już targ, centrum miasta, piękne parki, zachwycające rozmachem nabrzeża. Wielkie wrażenie zrobiła na nas np. pustynia. Co prawda wybrałyśmy się na typowy turystyczny trip, ale szczerze mówiąc były to dobrze wydane pieniądze i fajnie spędzony czas. O emocjach w czasie zjazdu samochodami terenowymi z wydm, nawet nie wspomnę ;). Dość powiedzieć, że spodziewałam się zwykłej przejażdżki, a tymczasem żołądek monetami naprawdę podchodził do gardła 😉
Poza tym cóż … pływanie, basen, morze ( w lutym było trochę zimne, ale w końcu jesteśmy dziewczynami znad Bałtyku;) i masa innych atrakcji. Chyba pierwszy raz wróciłam z podróży z takim niedosytem.
Emiraty, Abu Dhabi – informacje praktyczne, bezpieczeństwo
I już na koniec, krótko, o kwestiach praktycznych, bo wiele osób mnie o to pytało.
- CENY : Hotele, szczególnie te w dobrym standardzie są w Emiratach tańsze niż w Europie. Nasz pobyt w hotelu ze śniadaniami na pełnym wypasie ( to ten złoty hotel ze zdjęć Bab Al Quasar), był niezwykle udany, a za taki pobyt w Londynie, Paryżu, czy na Lazurowym Wybrzeżu we Francji trzeba by zapłacić dwa razy tyle co w Emiratach.
- Droższe jest jedzenie i posiłki np. w restauracjach, dlatego hotel ze śniadaniem to bardzo dobra opcja. Za obiad w restauracji dla dwóch osób trzeba zapłacić równowartość minimum 100 zł. Są jednak także tańsze opcje, niekoniecznie gorsze.
- Tanie są taksówki i bardzo polecam przemieszczanie się nimi. Ceny za przejazdy to około 50 % warszawskich cen. Za blisko 20 km do meczetu zapłaciłam około 35 zł.
- Będąc w Emiratach warto kupić perfumy ( absolutne bogactwo zapachów ), daktyle, przyprawy.
Bezpieczeństwo:
Wyjeżdżając naczytałam się masy informacji o tym, że w Emiratach można trafić do więzienia za błahe przewinienia np. całowanie się na ulicy (nie że zamierzałam;), oraz że prawo jest w wielu wypadkach bardzo surowe. Wiele informacji dotyczyło także konieczności zasłaniania się, czy przestrzegania zasad dotyczących ubioru. Jak widzicie na zdjęciach, w Emiratach można chodzić po ulicy ubranym normalnie, a abaja, czy inne rodzaje zasłon obowiązują co najwyżej w miejscach kultu. Oczywiście na ulicy lepiej nie nosić kusych szortów czy bluzki odsłaniającej brzuch, ale nie oznacza to wcale, że koniecznie trzeba chodzić w sukniach do kostek i szalu.
Emiraty okazały się też absolutnie bezpieczne i niezwykle przyjazne. Podróżowanie samotnej kobiety z dzieckiem zwykle budzi pewne emocje i kilkakrotnie już ktoś mnie pytał, czy nie mam obaw z tym związanych. W Emiratach czułam się fantastycznie i naprawdę nikt, absolutnie nikt nas nie zaczepiał, wręcz przeciwnie. To co zauważyłam od razu po przyjeździe to to, że chociaż pewnie Europejski budzą pewną ciekawość, to spojrzenia są bardzo dyskretne i w żadnym razie nie należy tu spodziewać się ordynarnych zaczepek czy nagabywania. Z tym jest różnie w różnych miejscach, ale tu możecie się czuć zupełnie bezpieczenie.
Co ciekawe współczynnik przestępczości jest tu najniższy na świecie, kradzieże czy napaści na ulicy właściwie się nie zdarzają.
Emiraty Arabskie – kiedy jechać?
My byłyśmy w lutym i pogoda była moim zdaniem idealna. Morze co prawda było odrobinę chłodne i tu te 5-6 stopni na plus byłoby zaletą, ale poza tym było naprawdę przyjemnie. Dla mnie temperatura w okolicy 25-29 stopni jest optymalna. Znaczenie cieplej jest od maja do września, ale wtedy, jak mówili choćby kierowcy taksówek, upał bywa nie do wytrzymania. Dla mnie najlepszym okresem na odwiedzenia ponownie Emiratów byłby okres od października do marca właśnie i jesienią, albo na początku polskiej zimy, bardzo chciałabym tam wrócić.
Przed epidemią, Wizzair zapowiadał uruchomienie niskobudżetowych lotów z Polski do Abu Dhabi właśnie. Gdyby się udało, byłoby wspaniale.
1 komentarz
Chyba muszę kiedyś siętam wybrać