Jak składać życzenia świąteczne? Jak tego nie robić? Dlaczego życzenia świąteczne i generalnie nasza komunikacja w tym okresie świątecznym to zawsze trudny temat? Odpowiedzi jest sporo, ale podstawowa to brak empatii i delikatności. Powiesz: jesteśmy przewrażliwieni! Być może, ale trzeba pamiętać, że nigdy nie znasz historii człowieka, którego spotykasz, nawet tego z którym jesteś blisko spokrewniony, a już na pewno, nie znasz w pełni jego emocjonalnego świata. „Każdy z nas toczy w środku walkę, o której nie masz pojęcia. Bądź życzliwy. Zawsze.”
Święta, o czym pisałam tutaj, to czas, kiedy z jednej strony pragniemy i chcemy być blisko, a z drugiej, ta bliskość zdaje się nas nieraz ranić jak mało co. Dotykamy swoich ran i nie ma przypadku ani przesady w stwierdzeniu, że trzeba kogoś naprawdę dobrze znać, aby go dotknąć naprawdę do żywego.
To się dzieje nieraz w sposób niezamierzony: nie zawsze wynika ze złej woli. Niestety – o czym piszę od lat, nikt nas nie uczy komunikować się, nikt nam nie tłumaczy, czego się nie mówi i dlaczego.
Jest oczywiście grupa osób, najczęściej o bardzo niskich kompetencjach społecznych i bez wykształconych w tym zakresie norm, bez delikatności, która „wali prosto z mostu” – nawet te rzeczy, co do których doskonale wie, że się ich nie mówi. Do tych osób pewnie będzie trudno nam trafić i jedyne co możemy w tym zakresie zrobić to po pierwsze unikać sytuacji, w których będziemy narażeni na zranienie, a po drugie stawiać granice, asertywnie informując o tym, czego sobie nie życzymy. Bardzo też zachęcam do tego, aby słysząc takie komentarze na czyjś temat, życzenia, których nie powinno się składać, informować, edukować i stawać w obronie takich osób. Nasze dzieci, osoby nieśmiałe, czy zwyczajnie, zapędzone w kozi róg, najczęściej mają problem z tym, żeby się bronić. Wsparcie okazane w takiej sytuacji jest naprawdę bezcenne i jest pięknym świątecznym prezentem.
Jak nie składać życzeń świątecznych? Jakie życzenia są nie na miejscu?
Najprościej rzecz ujmując takie, które dotyczą nie tego czego dana osoba może naprawdę pragnąć, ale tego co NAM WYDAJE SIĘ właściwe i pożądane dla danej osoby i dotyka jej najbardziej osobistych spraw.
Jakie to sprawy?
- dotyczące ciała i wyglądu
- dotykające intymnych kwestii związanych z relacjami, rozmnażaniem itp. ( wyjątkiem mogą być życzenia w parze, jeśli ma ona na daną sprawę podobny ogląd)
- zahaczające o problematyczne tematy, które wszyscy znamy i które najczęściej są omawiane przy wielu innych okazjach: choroby, nałogi, niepowodzenia.
- mające ukryty podtekst, konflikty, pretensje itp.
Nie życz nikomu, aby schudł, przytył, wziął się za siebie. Nie komentuj sytuacji rodzinnej ani nie narzekaj w życzeniach. Nie projektuj zmartwień i problemów. Nie zaczynaj życzeń od „żebyś nie…” To nie jest czas ani miejsce na to.
Jak więc składać życzenia świąteczne?
Podobnie jak z prezentami, o których pisałam tutaj – zastanów się, czego dana osoba pragnie, czego potrzebuje, jakie są jej marzenia, bierz jednak pod uwagę, że niektóre tematy mogą być bardzo delikatne i nie powinno się ich poruszać.
Jeśli ktoś zmaga się z nadwagą, nie powinniśmy mu kupować skakanki, podobnie nie powinniśmy życzyć schudnięcia. Parze, która od dawna czeka na dziecko, nie dajemy poradnika leczenia niepłodności ani małych bucików, nie życzymy więc także w tym wyjątkowym momencie tego, żeby wreszcie się udało, bo te życzenia chociaż teoretycznie zgodne z życzeniami osób, które je otrzymują mogą dotykać bardzo delikatnych miejsc, zwłaszcza wypowiedziane niezbyt wprawnie.
Wiele osób nie znosi świąt zwłaszcza, z powodu nieempatycznych życzeń: „żebyś sobie kogoś znalazła, żeby Cię wreszcie ktoś chciał, żeby Cię ta baba nie zostawiła, żebyś porządną pracę znalazł.” Pamiętajmy! Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Święta to nie jest czas na wytykanie błędów, na zajmowanie się problemami całego roku, na analizowanie czyichś niedociągnięć ani win. Powiesz: no to, kiedy?! Skoro nie znaleźliśmy rozwiązania cały rok, możemy z tym jeszcze chwilę poczekać.
Jeśli nie wiesz czego komuś życzyć, zawsze można pozostać przy życzeniach prostych i szczerych: Tego, czego pragniesz, tego czego potrzebujesz, tak, jak sobie to wymyślisz i wymarzysz. Niech Ci sprzyja szczęście, niech Ci się wiedzie, niech otaczają Cię dobrzy ludzie”.
Takie życzenia sprawdzają się praktycznie zawsze i w kontekście prawie każdej osoby.
Każdy z nas to szklany człowiek…
A na koniec tego tekstu, chciałabym Ci przypomnieć opowieść o szklanym człowieku.
Idzie on przez świat i zdaje się być odporny na zranienia, na rysy, silny, wręcz majestatyczny. Niby nic go nie rusza – bo co miałoby ruszyć postać tak na pierwszy rzut oka stabilną i silną? To jednak tylko pozory. Nigdy nie wiemy jaki kamyczek, jaki drobiazg, zachwieje stabilnością szklanego człowieka. Na czym się potknie, co uderzy go w to miejsce, w którym powstanie rysa, albo pęknięcie. To nie musi być nic wielkiego. Nie potykamy się o góry, ale o kretowiska. Wpadamy w pułapki, które czasami wydają się maleńkie, ale decydują o tym, że nie jesteśmy w stanie iść dalej. To nie ogromna wyrwa, ale małe pęknięcie, może sprawić, że rozsypiemy się w drobny mak.
Każdy z nas to taki szklany człowiek.
Pamiętaj o tym także w te święta.
*******************************