Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Psychologia

Pracoholizm – najbardziej akceptowane uzależnienie – ja tak – Ty też?

written by Manufaktura Radości 11 sierpnia 2019
Pracoholizm – najbardziej akceptowane uzależnienie –  ja tak – Ty też?

Alkoholizm, seksoholizm, uzależnienie od hazardu czy narkotyków, mogą zrujnować życie. Ale że ktoś za dużo pracuje? Oj tam, oj tam. Jest ambitny, w dzisiejszych czasach trzeba się starać bardziej. Od tego jeszcze nikt nie umarł! Pracoholizm, czyli uzależnienie od pracy jest dziś najpowszechniej akceptowanym i rozgrzeszanym uzależnieniem. Ale nieprawdą jest, że nie jest groźny i że nikt od tego nie umarł. Jakiś czas temu zauważyłam u siebie pierwsze sygnały, że coś jest nie tak. Wprowadziłam zmiany. A jak jest u Ciebie?

 

Warszawskie “city” prawie nigdy nie śpi. To tutaj pracuje się nieraz tak długo, że wychodzących portier/ochroniarz może żegnać uściskiem dłoni, zna ich zresztą często po imieniu. Pracują w tygodniu, pracują w weekendy, niejednokrotnie pracują też w nocy. Często skali tej pracy nie widać na pierwszy rzut oka bo zabierają ją do domu.

W biurze odbębniają to co konieczne: spotkania, rozmowy, życie na papierosie, służbowe lunche i papierki. Reszta obowiązków to niekończące się wpatrywanie w ekran laptopa. Maile o 23: 30, tabelka wysłana chwilę po 3, pretensje i fochy słane do podwładnych w niedzielę rano. Polski pracoholizm ciągle ma się dobrze. I to wcale nie dlatego, że NAPRAWDĘ tak trzeba.

 

Pracoholizm – definicja, czym jest a czym nie

Pracoholizm to tak jak inne nałogi zaburzenia psychiczne, przejawiaj się w obsesyjnej potrzebie wykonywania czynności, która jest dla nas nałogiem –  tyle ze słownika i Wikipedii.  Psycholog powiedziałby o zaburzeniu zdrowej równowagi pomiędzy wykonywaniem obowiązków zawodowych a innymi sferami życia.

Dla pracoholika istnieje głównie praca, nawet jeśli wydaje mu się, że jest inaczej. Teoretycznie może mieć rodzinę, czas na pasję, ale dopóki 70 % jego czasu jest związane z aktywnościami zawodowymi i bez pracy trudno mu żyć, dopóty stąpamy na cienkiej linii: potencjalnego przepracowania, wypalenia lub uzależnienia właśnie.

 

Pracoholizm  – objawy, konsekwencje

Objawy pracoholizmu łatwo przegapić, zwłaszcza że jak w tytule –  są one zwykle społecznie akceptowane. Pracoholik nie będzie widział świata poza pracą i będzie ona głównym mianownikiem jego życia. Problemy związane z funkcjonowaniem mogą przyjść dużo później niż samo uzależnienie, bo człowiek jest bardzo wydajną i elastyczną “maszyną”. Ciało i mózg dostosowuje się do wymagań, bywa więc, że mijają lata zanim spostrzeżemy, że coś jest nie tak.

Kiedy coś zaczyna się dziać, zwykle jest już bardzo późno. Ciało przestaje współpracować, głowa wbrew odczuwanemu przymusowi nie jest wcale tak wydajna jak byśmy chcieli –  pojawiają się poważne problemy z relacjami – żona grozi że odejdzie, dzieci wymagają terapii, nie zauważyliśmy że świat się zmienił bo jest praca, tylko praca.

 

Pracoholizm –  pułapka

Z przeprowadzanych nie tylko w Polsce badań wynika, że pracoholicy żyją w stanie przewlekłego stresu, który jest groźny nie tylko dla zdrowia, ale przede wszystkim dla życia. Często odnoszą zawodowy sukces, ale jest to sukces toksyczny, oderwany od życia, nie dający takiej satysfakcji jakiej pragną. Początkowo cieszy, po chwili przestaje – haj związany z kolejnym osiągnięciem jest coraz mniejszy, często są uzależnieni od pieniędzy.  Dla rozładowywania napięć, z braku lepszego źródła lub umiejętności zniwelowania tego napięcia popadają często także w inne uzależnienia.  Kompulsywny seks, alkohol, często korzystają też z  w  oraz z „dopalaczy” – napojów energetyzujących, kokainy, amfetaminy itp.

Pracoholizm to często zwiększa]one ryzyko wystąpienia choroby serca ( przy pracy powyżej 10 godzin dziennie nawet o 67%) , choroba wrzodowa i masa innych problemów.

 

Pracoholizm jest uzależnieniem –  uważaj!

Praca, tak jak każda z życiowych aktywności może być źródłem swoistego haju. Dobrze wiedzieć jednak jak działa mechanizm uzależnienia. Idealnie zresztą pokazuje to powyższy film. Pracoholizm jest niebezpieczny nie tylko dla rzeczonego pracoholika czy jego relacji, rodziny, ale i dla otoczenia. Głównie dlatego, że wyznacza niezdrowe, wręcz patologiczne standardy jeśli chodzi o pracę, zaangażowanie w nią i oczekiwania wobec innych ludzi.

W pewnym sensie jest zaraźliwy- a pracoholiczna kultura pracy wpływa na funkcjonowanie całych organizacji!

 

Pracoholizm w Polsce – ciągle duży problem

Jakieś 20 lat temu, może trochę dłużej, zachłysnęliśmy się korporacyjnym stylem życia i funkcjonowania. Zaczęliśmy patrzeć na pracę z perspektywy zachodniego kapitalizmu, który często w przerysowany sposób pokazywał to jak powinno wyglądać zaangażowanie w pracę i podejście do stawianych sobie zadań. Dziś zachód –  w dużej mierze – odszedł od tych standardów –  ale Polak, ciągle zapieprza jak Polak.

Widać to choćby w danych OECD –  które pokazują, że spędzamy w pracy praktycznie najwięcej czasu ze wszystkich narodów świata.

Co jednak najistotniejsze, czas pracy wcale nie przekłada się na produktywność. Ta jest odwrotnie proporcjonalna do czasu. W uproszczeniu: im dłużej pracujesz tym mniej produktywny jesteś. Produktywność po 10 godzinach przed komputerem jest praktycznie symboliczna. Jeśli zdarza się nam to od czasu do czasu – nie ma problemu. Jeśli jest normą, codziennością, naprawdę mamy problem.

 

5 rzeczy, które TRZEBA wiedzieć o pracy ( aby nie dać się wpędzić w pracoholizm)

  1. Praca to TYLKO praca. To nie jest całe życie, a jego część. Żadna praca –  ta z pasji, ta z powodów ekonomicznych , nie może stanowić 100 % życia. 50 % to już jest bardzo dużo.
  2. W pracoholizm wpędza nas środowisko, ale znacznie częściej, wpędzamy się sami. Asertywność, umiejętność stawiania granic, mówienia “Nie” pozwala zachować zdrowie nawet w środowisku, w którym pracuje się non stop i taki model jest jedynie akceptowalnym. Czasem oznacza konieczność zmiany pracy, ale jest to niska cena za zachowanie psychicznego zdrowia. Nie –  wcale nie musisz tak pracować.
  3. Sukces w pracy odnoszą Ci, którzy pracują mądrzej, a nie ciężej
  4. Praca ponad siły nie jest efektywna, ani efektowna.
  5. Często pierwszym objawem braku równowagi w obszarze pracy jest nieumiejętność odpoczywania. Jeśli nie jesteś się w stanie wyłączyć na tydzień w roku, nie możesz odpuścić, sprawdzasz maila, telefon, raporty i tabelki, coś jest nie tak.

Turkusowa organizacja pracy –  czyli gdzie idzie świat?!

Dzisiejszy model pracy oparty jest na hierarchii,  autorytecie i zarządzany z poziomu siły. Na szczęście na świecie już to się zmienia. Widać, że zarządzanie przez strach, kontrolę, poniżenie, bez głębszego sensu i szacunku, po prostu nie działa.

Są miejsca, które w kółko szukają pracowników. Wiecznie ich sprawdzają, uważają za złodziei i oszustów i faktycznie, na takich w kółko trafiają. Są też takie, gdzie pracownicy pracują całymi dekadami, szanują się wzajemnie i rozumieją sens funkcjonowania firmy.

“W życiu zawodowym najważniejsze jest poczucie sensu” –  mówi prof. Andrzej Blikle i ja się z nim w 100 % zgadzam. Jeśli mamy to, mamy zdrowe środowisko pracy, mądrych szefów –  wszystko działa jak dobrze funkcjonujący organizm i nikomu nie jest potrzebny tryb permanetnego przeciążenia pracą.

 

Pracoholizm i kultura pracy – Przykład ASI

Na koniec oddam głos Asi, która pracowała od 2000 roku w kilku korporacjach/ dużych firmach w Polsce, a od 7 lat mieszka i pracuje za granicą.

Polski model pracy od zawsze był dla mnie patologiczny. Najpierw pracowałam w dużej warszawskiej agencji reklamowej. Tam mało kto wychodził z roboty przed 21. Co prawda przychodziliśmy na 10 a bywało że i na 11, a o 13 był lunch, 10 przerw na papierosa, ale właściwie nie istniało nic poza pracą. Wracałam do domu, byłam wypompowana jak dętka, nie miałam kiedy zrobić zakupów, jadłam po 22 a potem nie mogłam spać. Potem były inne firmy, korporacje. Wszyscy śmiali się z wychodzących o 16, dowcipy z “urzędniczych” zwyczajów były na porządku dziennym. Kiedy wyszłam za mąż i urodziłam syna, odczułam bardzo dotkliwie jak bardzo ta kultura pracy nie sprzyja normalnemu życiu. Odpisywałam na maile po nocy, mój szef oczekiwał, że będę dostępna telefonicznie w czasie choroby dziecka –  nawet na zwolnieniu lekarskim miałam pracować –  z tą różnicą, że z domu. Kosztowało mnie to bardzo dużo i po drugiej ciąży zdecydowałam się nie wracać, mąż za to pracował od rana do nocy i byliśmy w pewnym momencie naprawdę na skraju rozwodu. Gdyby nie to, że bałam się, że nie dam sobie rady sama z dziećmi, że nas nie utrzymam, na pewno bym odeszła. Wyjazd za granicę spadł nam jak z jasnego nieba. Paweł dostał tą propozycję ze swojego macierzystego korpo i pojechaliśmy najpierw na 2 lata do Niemiec, potem do Francji, teraz mieszkamy znów na pograniczu Niemiec i Szwajcarii. To co się wydarzyło potem, było dla mnie nieprawdopodobne, bo okazało się, że chociaż mąż dostał nowe, wyższe stanowisko, to odzyskaliśmy nasze życie. Tu nikt nie pracował do 21. Nie do pomyślenia było wysyłanie maili o 3 nad ranem, czy dyspozycyjność 24 h na dobę. Mąż zaczął wracać do domu o 17:30 – nikt dłużej nie siedział w biurze, a pani z HR wyraźnie zasugerowała program naprawczy kiedy z zespołem omawiali kiedyś coś do 18. Tego się po prostu nie robi –  Paweł – powiedziała. To świadczy o tym, że jesteś złym managerem jeśli nie umiesz wywiązać się z zadań i zmuszasz zespół do pracy po godzinach! Francuzi, których poznaliśmy o 12 wychodzili z biura na lunch i do 14 nikt z nich nawet nie zająknął się o robocie. Kiedy przypominałam sobie  moich kolegów z warszawskiego korpo jedzących przy biurku, narzekających, że nie mają kiedy iść do toalety, z trudem wysiądujących po 5 godzin na niekończących się spotkaniach, zrozumiałam, że świat może i już gdzieś wygląda inaczej. Wróciłam do pracy tutaj –  z dużym stresem – bo nie wiedziałam jak to będzie i okazało się, że również może być normalnie. Kiedy dzieci są chore, nie muszę pracować. Kiedy sama skręciłam nogę, moja propozycja pracy i przychodzenia tak do biura była odebrana jak żart. Tu praca jest częścią życia, a nie całym życiem. I to jest piękne.

A jak jest u Ciebie?

Pomyśl nad tym –  sprawdź. Na wakacjach, w wolny weekend. Zrób audyt swojego życia i zobacz, co w nim działa, a co niekoniecznie. To ważne sprawy. I warto reagować nie wtedy gdy niczym ptaszek z filmu wyżej lecisz na łeb na szyję i czujesz się jak koń w zaprzęgu, ale dużo, dużo wcześniej.

 

Zainspiruj się na wakacjach! Sprawdź teraz!

 

 

1 komentarz
1
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Premiera “Miłość w czasach fast food” – moja nowa książka już dostępna!
następne posty
TINDER – jak działa, czy warto, opinie i bezpieczeństwo – co znajdziesz korzystając z najpopularniejszej aplikacji randkowej świata?

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Wdzięczność – czym jest i dlaczego zmienia życie?...

4 sierpnia 2018

Frustracja: UWAGA! Niebezpieczne! Czy Ty też jesteś sfrustrowany?

6 maja 2016

Jak radzić sobie z gniewem i złością? (Nie)...

13 grudnia 2017

Jak stawiać granice innym ludziom i dlaczego to...

17 sierpnia 2018

Odstaję od innych. I wiesz co? Jestem z...

29 czerwca 2016

Czy Blue Monday istnieje i skąd się wziął?

16 stycznia 2017

Małe radości – przegląd przyjemności czerwca!

22 czerwca 2016

Dlaczego ciągle nie masz w życiu szczęścia?

18 września 2017

Zosie Samosie kończą z depresją

18 sierpnia 2017

Ile naprawdę jesteś wart? Poczucie własnej wartości –...

15 kwietnia 2015

1 komentarz

Martyna 15 sierpnia 2019 - 12:17

Znam taką osobę, która nawet wolnego nie chce kiedy jest chora. Mi to nie grozi, lubie sobie odpocząć

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid - Mróz, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Jak przeżyć zimę? Poradnik w paru krokach!

    15 stycznia 2021
  • 7 powodów dla których postanowienia nam nie wychodzą. Praktycznie, bez bulshitu.

    14 stycznia 2021
  • Niebo i piekło – opowieść na pierwszy noworoczny NÓW!

    12 stycznia 2021
  • Jak dbać o zdrowie psychiczne – proste kroki – nie tylko na pandemię!

    6 stycznia 2021
  • Małe rzeczy

    2 stycznia 2021

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się