Na końcu miasta, tam gdzie trawa gęstniała i murszały chodnikowe płyty, tam za linią ostatnich już bloków, gdzie pranie frunęło z wiatrem i zdawało się machać na pożegnanie światu, co to gnał przed siebie bez oglądania się na boki, tam właśnie tam, zaczynały się sady. Lubiłam tam chodzić, słuchać jak tętent miejskich kilowatogodzin cichnie i słabnie, jak coraz bardziej agonicznie oddycha moloch, który zostawiałam za plecami. To przejście było jak wizyta w krainie dwóch luster. Beton przechodził w zieleń plastycznie i lekko, jakby granice, dawno temu ustalone, nie wiadomo przez kogo i czemu, pozostawały czymś świętym i nienaruszalnym.
W sadach, zazwyczaj pustych i głuchych, mieszkało życie. Pulsowało pod korą, szemrało w trawach, wpadało we włosy. Lipcowe jabłka miały ciepłe brzuchy i pachniały jak sen o lecie, jesienne liście tworzyły dywany, a krzaki malin rozrastały się jak szalone, tak, że ogrodnicy machali ręką na ten gąszcz, piętrzący się bez opamiętania.
Chodziłam tam śmiać się i płakać. Tamtego lata po raz ostatni. Coś się kończyło, coś zaczynało, lipiec był gorący jak zwykle.
W tych sadach żegnałam się ze sobą, która została i witałam z tą, która miała iść dalej. Obłaskawiałam samotność, kosztowałam goryczy smutku i porażki. Kielich pełen do dna, nie uroniłam ani jednej kropli.
W tych sadach żegnałam się ze sobą, która została i witałam z tą, która miała iść dalej. Obłaskawiałam samotność, kosztowałam goryczy smutku i porażki. Kielich pełen do dna, nie uroniłam ani jednej kropli.
Dziś wiem, że są różne lipce i różne sady. Że za miastem mieszka życie i trawa co pachnie słodką jak siano miłością. Wiem, że nie warto zostawać tam gdzie nic już nie ma, i że nigdy nie ma dobrej pory na to, żeby się żegnać i żeby odchodzić. To zawsze boli, to zawsze mija. Jak wszystko.
Wiem na pewno.
5 komentarzy
Dziękuję za ten tekst.
Dzisiaj mi przyszło żegnać się z kimś. Oboje doszliśmy do tego samego wniosku, że dalej nie ma już dla nas nic.
Boli.
Ale swiadomosc, że ten ból minie, pomaga.
Minie, wszystko mija. Zmienia się, odchodzi, przekształca. Buziaki, dużo dobrego:)
Witaj, bardzo lubię ten blog za RADOŚĆ 🙂 zaglądam dziś z wyróżnieniem dla Manufaktury. Liebster Blog Award. Pozdrawiam i zapraszam po szczegóły do Dzikiej Jabłoni: http://dzikajablon.wordpress.com/2013/07/10/pochwalona-3/
有關雙眼皮手術、眉壓眼、抬頭紋、三角眼、前額拉皮、前額提拉、抬眉手術眼袋手術、中下臉拉皮手術、提眉手術、全臉補脂、自體脂肪移植、隆鼻手術等一些相關、似是而非或有爭議的事項的披露與討論。
響應式網頁設計