Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Inspiracja

Bajka o Mandragorze

written by Manufaktura Radości 30 maja 2012
Bajka o Mandragorze

Wiosną i latem płakała nocą, a rankiem zbierała mokre poduszki, suszyła w młodym słońcu jak pokrzywy, zbierała myśli w tobołek i szła w nowy dzień. I tak było dobrze. Myśli poddawały się tej dyscyplinie, karne i wierne, robiły co chciała.

Potem przyszła jesień, słońce nie przychodziło co dnia, łzy nie wysychały, a pościel zaczynała lepić się od smutku, który przenikał ją  coraz bardziej i bardziej, do szpiku kości. Zima zastała ją w rozsypce: białe kobierce śniegu, mroźne poematy, szklane malunki: nie interesowały jej wcale, jej dusza zapadła się głęboko, a w oczach pozostała pustka, której nie wypełniało już nic.
Czarny świat, czarne myśli, demony duszy wypełzły z najczarniejszych kątów, świat stał się nie do zniesienia.
I wtedy, w środku dnia, albo ciemnej nocy –  zupełnie bez znaczenia –  bo dzień był jak noc , a noc jak czarna czeluść, bez dna i barw, miała sen. W tym śnie kobieta o ramionach jak drzewne gałęzie, kobieta o ciele jak drzewny pień, wzywała ją do siebie i odganiała z ramion czarne ptaki.  Jej siła była hipnotyzująca, jej oczy jak gwiazdy, stała po środku lasu, a ten rozstępował się przed nią, robił jej miejsce, w zupełnej ciszy lekko falował, wzywał ją – mamił, obiecywał.
Po raz pierwszy od tygodni wstała z łóżka.
Zgrabiałymi dłońmi wiązała buty, zapinała ciepły płaszcz i wchodziła w szary świt.  Ludzie śpieszyli się jak zwykle, a ona szła wbrew tłumowi, dalej i dalej, aż jej nogi poczuły krążącą szybciej krew, a policzki zapałały czerwienią.
Było cicho, jej stopy zostawiały ślady w mokrym śniegu, jej oddech burzył milczenie. Ptaki smutku, onieśmielone, zostały z tyłu. Kiedy doszła do sadzawki, tej na której jako dziecko puszczała kaczki  –  na brzegu, u wrót lasu, zobaczyła ją. Mandragorę, drzewną laleczkę.
Wzięła ją lekko w ramiona, otuliła materiałem, rozejrzała się wokół i zaczęła biec. Z każdym krokiem gubiła po kawałku: smutki, zgryzoty, balast słów jak ołów, demony i demonki, chochliki złych myśli. Biegła przed siebie, aż dotarła do domu.
Otworzyła okna, zebrała śmieci, zapaliła światła. Podarła najlepszą bluzkę, otuliła laleczkę. Położyła ją w cieple, potarła dłonią, ucałowała. Zaparzyła herbatę, pozwoliła by parzyła jej usta. Umyła włosy, otuliła miękkim ręcznikiem, usiadła w fotelu. Nim zdołała zebrać myśli, zasnęła. We śnie drzewne laleczki tańczyły w wiosennym słońcu, a demony i cienie pryskały jak mydlane bańki.
Ranek otulił ją mgłą. Z każdym dniem czuła jak wracają jej siły. Wiosną, poszła do ogrodu tuż za oknem, otuliła laleczkę czarną ziemią  i pozwoliła jej rosnąć, a ta latem wypuściła zielone liście, jagody jak małe czarne perły, zapachniała tajemnicą i dzikością.
Kiedy czasami, świeżym świtem zdawało jej się, że smutek wraca, biegła do ogrodu, pocierała dłońmi czarną ziemię, wąchała liście i coś cicho szeptała.
Takie jak ona nie boją się piekła,  bo zaznały go w sobie.
Takie jak ona wierzą, że będzie lepiej, że dusza zna rozwiązanie, że w snach przychodzi do nas wiedza starsza niż ziemia, która nas nosi.
Takie jak ona palili na stosie. Nie bójcie się ich, nie drżyjcie.
Jestem jedną z nich.
_________________
Tę bajkę – nie bajkę i 50 innych,  znajdziesz w mojej książce “Bajki o życiu”. Książka dostępna jest w wersji  tradycyjnej  (papier) oraz ebook:

Aby obejrzeć “Bajki” na scenie zajrzyj tutaj:

 

 

Bajki niekoniecznie dla dzieci
2 komentarze
1
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Po prostu żyj swoim życiem
następne posty
Rzeka życia

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Antidotum na zamknięte głowy

27 grudnia 2017

3 książki, które zmieniły moje życie

4 marca 2017

Za chwilę dalszy ciąg programu ?! (10 urodziny...

22 września 2019

Pierścień – opowieść o tym, że wszystko minie

3 września 2013

Metoda zielonego długopisu

29 października 2017

Szczęście? Cieszyć się bardziej!

21 maja 2015

To, o czym się tak głośno milczy –...

6 czerwca 2024

Jakie jest Twoje lekarstwo?

31 lipca 2022

Nadzieja umiera ostatnia. Jeśli jej nie ma, to...

11 grudnia 2015

Slow wakacje, speed odpoczynek – 7 super rad...

3 lipca 2017

2 komentarze

Anonimowy 7 września 2012 - 18:21

Piękne!

napisał: chuda25 2012/05/31 09:48:20

Widziałam dziś Panią w DDTVN i stąd moja wizyta :). Jestem zachwycona, bajka przepiękna, świetnie napisana:). Wzruszyłam się… Tala

napisał: Gość: sawickan@gmail.com, dynamic-78-8-213-32.ssp.dialog.net.pl 2012/06/01 14:46:57

Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Manufaktura Radości 7 września 2012 - 18:21

Pozdrawiam i zapraszam częściej:)

Zaloguj się, aby odpowiedzieć

Zostaw komentarz Cancel Reply

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

Ostatnie Wpisy

  • Nikt nie przyjdzie cię uratować – o odpowiedzialności za siebie

    16 maja 2025
  • Gdzie ciało przechowuje emocje? Na co warto zwrócić uwagę gdy boli?

    29 kwietnia 2025
  • Po co nam święta? O sensie świętowania. Nie tylko Wielkanocy.

    16 kwietnia 2025
  • Dziennik Terapii – start przedsprzedaży! Wyjątkowy dziennik, stworzony z serca!

    3 kwietnia 2025
  • Marzec – czas siania – czyli z czym warto wejść w przedwiośnie?

    28 lutego 2025

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się