Manufaktura Radości
  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt

Manufaktura Radości

  • Strona Główna
  • Psychologia
  • Inspiracja
  • Życie
  • Sklep
  • Kontakt
Bez kategorii

Nie mamy aż tyle czasu, żeby ciągle zajmować się przeszłością

written by Manufaktura Radości 27 marca 2019
Nie mamy aż tyle czasu, żeby ciągle zajmować się przeszłością

“Nie mamy aż tyle czasu, żeby ciągle zajmować się przeszłością” – powiedział Bert Hellinger. I to jest krótkie zdanie, które idealnie ustawia do pionu, zwłaszcza tych, którzy ciągle oglądają się za siebie. Co zrobić z przeszłością i kiedy jest dosyć?

 

Przeszłość już była i drugiej nie będzie –  napisałam kiedyś na Fb. Nie po to, by przeszłość pozbawiać znaczenia czy zdewaluować, ale po to, żeby pokazać, że cokolwiek nam się zdarzyło tam, dziś jesteśmy w innym miejscu.

Z przeszłością mamy problem i wiele osób utyka w niej niczym w grząskim bagnie. Nie pomagają tutaj rozwojowe i psychologiczne nurty, które bywa- nadmiernie koncentrują się na tym CO BYŁO –  zamiast kierować wzrok pacjenta – klienta na to co będzie.

Czemu nadmierne zajmowanie się przeszłością nam szkodzi?

 

Przeszłość –  czyli co nam robi nasza historia?

W idealnym świecie, to co przeżyliśmy pozostaje za nami. Ale w świecie rzeczywistym, jest zupełnie inaczej. Historia nas kształtuje i tak jak pisałam w tym tekście o dziedziczeniu –  po przodkach dostajemy o wiele więcej niż nam się wydaje.

W spadku możemy dostać nie tylko niebieskie oczy czy mieszkanie, ale także strach, traumę, rodowe historie, które niesie się czasem przez pokolenia jak ciężką walizkę.

Wracając do idealnego świata: wspaniale byłoby dostać w tej walizce tylko to co najlepsze. Niechby tam była wiara w siebie, miłość, odwaga, spokój i dużo ufności dla świata. Problem w tym, że idealny świat nie istnieje i każdy z nas, każdy, absolutnie każdy dostaje również w spadku coś, czego wcale nie chce.

Te rodowe dziedzictwa, prezenty od tych, których być może wcale nie znaliśmy, ale znali ich nasi rodzice, dziadkowie, wpływają na nasza przeszłość –  a przez przeszłość także na przyszłość.

To dzięki nim, albo jak kto woli także przez nie jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Dostajemy bagaż, którego nie da się w całości odrzucić, bo nie jesteśmy w stanie wymazać gumką myszką całej swojej historii. Nie da się wylać Domestosa na duszę czy jak wolisz jaźń i wyszorować do czysta.

Nie da się, ale to wcale nie oznacza, że nie da się z tym nic zrobić.

 

przeszłość

przeszłość

Pułapka przeszłości –  jak nie utknąć na dobre

Z przeszłością wiążą się dwie pułapki i obie są w gruncie rzeczy równie niebezpieczne. Pierwsza dotyczy totalnej ignorancji i zaprzeczenia. To przysłowiowe trupy w szafie, których im bardziej się nie rusza im bardziej się udaje, że niczego tam nie ma, tym bardziej z tej szafy wychodzą.

Ludzie przez wieki żyli w nieświadomości. Historia rodzinna często była pełna faktów, które wolano wyprzeć, o których lepiej było zapomnieć. Tak wygląda choćby tożsamość setek polskich miasteczek, gdzie przed wojną połowa, jeśli nie więcej społeczności była społecznością żydowską, ale nikt o tym przez 70 lat nie wspominał. To nie przepadło w niebyt, to ma znaczenie.

Tak wyglądają zresztą nie tylko traumy społeczne, ale nasze własne historie.  Ktoś został wypędzony, wyklęty, odcięty. Ktoś zrobił coś bardzo złego i musiał z tym żyć. O czymś się nigdy nie mówiło. Przez pokolenia prowadziły ród nie tylko wojny i powstania, ale także nałogi, zdrady czy rozstania. Przemoc fizyczna czy psychiczna. Nieszczęśliwe małżeństwa, z których nie było ucieczki. Bieda, wykluczenie.

Jeśli tego nie wiemy, żyjemy trochę tak jakbyśmy nieśli tę walizkę, która nam ciąży, czasem wręcz sprawia, że urywa rękę i nigdy do niej nie zaglądali. Ktoś nam coś zapakował w dzieciństwie, a my nawet nie wiemy co. To jest ta pierwsza pułapka.

Druga pułapka dotyczy sytuacji, o której na początku tego artykułu. Ponieważ o przeszłości zaczęliśmy mówić w ostatnich latach –  także na kanwie zainteresowania psychologią, bardzo dużo, wiele osób otwiera tą przysłowiową walizkę i przepada. Przegląda pamiątki po przodkach w nieskończoność. Ogląda ślady przeszłości z większym zainteresowaniem niż realne życie. Grzebie się w dzieciństwie i nie wychodzi z niego mimo, że na karku 30, czy 40 lat.

To nie jest dobre miejsce do życia. I trzeba to z pełną mocą powiedzieć.

 

Ile jeszcze będziesz mieć nieszczęśliwe dzieciństwo?

W internecie krążył kiedyś pewien satyryczny obrazek: Na pustej widowni siedziały dwie osoby, a nad sceną powiewał transparent “doroczny zjazd osób, mających szczęśliwe dzieciństwo”. Tak wygląda nie tylko satyra: tak wygląda życie. Nie wierzycie? Popytajcie znajomych, delikatnie rozejrzyjcie się po dalszej lub bliższej rodzinie.

Powszechność przemocy, także tej werbalnej, manipulacji, nałogów, które wpływają na relacje, trudnych doświadczeń, związanych np. z chorobami własnymi lub bliskich –  to właśnie obraz tego jak wygląda rzeczywistość.

W każdej rodzinie ktoś umarł, ktoś kogoś bił, ktoś był czarną owcą, ktoś został wykluczony ze względu na nałóg, zdradę, przestępstwo, psychiczną chorobę czy inne tragiczne zdarzenia. Ktoś uciekł, ktoś został, a nie powinien, ktoś kogoś obwiniał, miał pretensje i garb: nie taki to inny.

 Szczęściarzy, tych w czepku urodzonych, właściwie nie ma. Nie ma też w tym zgorzknienia. Takie jest życie i wszyscy –  jak pisałam TUTAJ –  mamy w gruncie rzeczy przesrane.

Życie, to prawdziwe życie, toczy się jednak TERAZ. I przeszłość tego nie zmienia. To dlatego trzeba któregoś dnia powiedzieć dosyć. IDĘ DALEJ. Nie mogę tu tkwić, bo zmarnuję swoje życie, a nic cenniejszego nie mam do stracenia. 

 

Co zrobić z przeszłością?

Może Cię zaskoczę, ale wcale nie uważam, że zajmowanie się przeszłością jest konieczne i obowiązkowe dla każdego. Świadomość leczy, ale przecież nie wszyscy są ciężko chorzy. Uważam, że zajmowanie się przeszłością może czasem wyrządzić więcej złego niż dobrego.

Czasem, a nawet często, przeszłość wcale nie wymaga pracy, analizy, psychoterapii  –  tylko UZNANIA.

I często, bardzo często to wystarczy.

Jeśli walizka, którą niesiesz jest bardzo ciężka, jeśli w Twojej rodzinie pojawiają się poważne problemy i wcale nie chcą odpuszczać, faktycznie dobrze jest przeszłością się zająć. Dobrze jednak do tego procesu podejść tak jak do sprzątania mieszkania i poszukać osoby, która nas w tym wesprze. Określi cel i plan. Dostarczy środków i sposobów.

 

Czemu nie samemu? Można i samemu, ale nie każdy sobie z tym poradzi, nie każdy przejdzie przez meandry i pułapki tego procesu. Czasem się zdarzy, że ktoś gdzieś utknie, czegoś mu za bardzo żal i tak jak ze sprzątaniem, potrzebuje kogoś, kto powie: słuchaj, to są śmieci, trzeba to wynieść i wyrzucić do kosza a nie siedzieć nad tym i rozmyślać. Tą szafę trzeba wynieść, koniec tematu.

 

W tym wszystkim jednak – bez względu na to, jaką drogę wybierzesz, nie można stracić z oczu celu: a celem ma być lepsze, szczęśliwsze i bardziej świadome życie, a nie naprawienie całej przeszłości, bo z nią już w większości nie da się nic zrobić. Praca którą wykonamy nie wpłynie na nią –  ale wpłynie na naszą teraźniejszość i przyszłość. I da wielką ulgę.

Ważna jest też druga rzecz: ta, o której na początku. Nieważne czy mamy 20 czy 50 lat, nie mamy aż tyle czasu w życiu, żeby ciągle zajmować się przeszłością. Kiedyś trzeba ją pożegnać i zostawić. Wracać do niej  na chwilę jeśli taka jest nasza potrzeba i wola, ale nie utykać tam na dni czy tygodnie.

 

Cokolwiek było, jakkolwiek było, życie toczy się teraz. I nigdy, nigdy nie możesz o tym zapomnieć.

 

7 komentarzy
2
Facebook Twitter Google + Pinterest
wcześniejsze posty
Przesilenie wiosenne – jak przetrwać, jak się obudzić i co zrobić z energią, którą nadchodzi?
następne posty
Syndrom kota Puszka – czyli o pożytkach z buntu

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ...

Na dzień dobry

11 maja 2014

Magazyn miłości – co włożysz to wyjmiesz!

7 grudnia 2010

Praca – czyli w poszukiwaniu pasji

18 listopada 2011

O polityce z perspektywy szczęścia

19 kwietnia 2010

Pomyślę o tym.. dziś

21 czerwca 2013

Tak zwany kompletny luz ;)

18 marca 2010

Biedna mała syrenka

2 lipca 2010

Filary sensu życia

8 lutego 2011

Bajka o czekaniu

15 października 2012

Gotowana radość – czyli zamieszaj w garach.

27 października 2012

7 komentarzy

Tola 29 marca 2019 - 13:48

Świetny wpis 🙂

Reply
Kasia 30 marca 2019 - 13:08

świetny wpis

Reply
Monika 30 marca 2019 - 19:55

Świetny temat. Super 🙂

Reply
A Ty co już zdążyłeś w życiu przegapić?! - Manufaktura Radości 1 kwietnia 2019 - 12:25

[…] Nie mamy aż tyle czasu, żeby ciągle zajmować się przeszłością […]

Reply
Marysia 2 kwietnia 2019 - 12:09

miło się czyta i ogląda 🙂

Reply
Nikoletta 2 kwietnia 2019 - 14:23

Bardzo dobrze napisane 🙂

Reply
SensiStore 8 kwietnia 2019 - 10:19

Świetny wpis, zmusza do myślenia. Brawo 🙂

Reply

Zostaw komentarz Cancel Reply

O mnie

O mnie

Witaj, nazywam się Małgosia Dawid - Mróz, miło mi Cię u mnie gościć! Jestem pisarką, blogerką, a przede wszystkim kobietą, która... [Czytaj dalej]

Facebook

Facebook

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

KUP MOJĄ KSIĄŻKĘ:

sklep

Ostatnie Wpisy

  • Czy Blue Monday istnieje i skąd się wziął?

    18 stycznia 2021
  • Jak przeżyć zimę? Poradnik w paru krokach!

    15 stycznia 2021
  • 7 powodów dla których postanowienia nam nie wychodzą. Praktycznie, bez bulshitu.

    14 stycznia 2021
  • Niebo i piekło – opowieść na pierwszy noworoczny NÓW!

    12 stycznia 2021
  • Jak dbać o zdrowie psychiczne – proste kroki – nie tylko na pandemię!

    6 stycznia 2021

Mój Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username

Newsletter

Dawka inspiracji w Twojej skrzynce? Zostaw e-mail!

  • Facebook
  • Instagram

@2018 - Manufaktura Radości. Realizacja: RekLama Design


W górę
Strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie, zapewniania funkcji społecznościowych oraz korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Zgadzam się