Minęło kilka miesięcy od kiedy opowiedziałam Wam o moim nowym projekcie związanym z wdzięcznością. Co zmieniła wdzięczność w moim życiu? Co zyskałam dzięki tej prostej i nieskomplikowanej praktyce? Jak to, że jesteśmy wdzięczni wpływa na to jak nam się żyje, co czujemy? Dlaczego jeśli jeszcze wdzięczności nie ma z Tobą na co dzień, warto ją ze sobą wziąć w ten całkiem nowy rok? Oto 5 rzeczy, 5 powodów, które warto, oj warto wziąć pod rozwagę 🙂 .
Nie lubię generalizowania, ale często mam wrażenie, że wielu z nas, w Polsce, ma głównie pretensje. O to co nam się należy, a czego nie mieliśmy, o to jak bardzo nas świat zawodzi i jak nie przystaje do naszych oczekiwań. Chcemy więcej i więcej, a im więcej mamy, tym bardziej chcemy. I tego głodu nic nie jest w stanie nasycić, bo kiedyś cieszyło nas to, że W OGÓLE mamy czym jeździć i nie trzeba czekać na PKS, a dziś mamy pretensje do świata, ludzi, kapitalistów, rządu i wszystkich świętych, że stać nas tylko na Passata z 2000 roku, a sąsiad ( pewnie złodziej :P), jeździ nowym BMW.
Przesadzam? No coż. Badania pokazują, że poziom satysfakcji z życia Polaków jest dużo niższy niż w przypadku mieszkańców innych krajów i nie chodzi tu wcale o poziom zamożności. O narzekaniu moglibyśmy powiedzieć pewnie wiele, a badania empiryczne, które każdy z nas może przeprowadzić w swojej rodzinie, środowisku, pewnie potwierdzą powyższe fakty.
Jesteśmy często niezadowoleni z pracy – chociaż tu wiele się poprawia i wg badań GUS – nawet 42 % Polaków mówi, że jest spoko. Różnie bywa z życiem rodzinnym, ze stanem zdrowia, ale generalnie, chociaż sytuacja i poziom satysfakcji z życia poprawił się w ciągu ostatnim 25 lat o ponad 20 %, ciągle więcej w nas malkontenctwa niż wdzięczności.
Co zmienia wdzięczność?
O tym już pisałam, więc tylko w paru słowach: wdzięczność, poczucie wdzięczności zmieniają nam optykę. Zaczynamy widzieć i doceniać to kim jesteśmy, gdzie jesteśmy i jak wiele dobrych rzeczy nas spotkało. Wdzięczność nie ogołaca z ambicji, ani nie sprawia, że zaczynamy doceniać byle co. To nie tak. Wdzięczność jest jak zbieranie kapitału: widzę co dobrego mam – mogę też zobaczyć czego w swoim życiu chcę więcej, czego mniej i co muszę zrobić, aby to zmienić.
Takie urealnienie i trzeźwe spojrzenie na życie przydaje się nam wszystkim.
Co mi dała praktyka wdzięczności?
Można by dużo, ale dziś nie chcę lać wody, będzie więc analitycznie i w punktach.
-
Co zyskałam dzięki praktyce wdzięczności? TWARDY i rzeczowy ogląd rzeczywistości
O tym już po trosze było, więc również krótko. Dobrze jest na swoje życie spojrzeć czasem z boku, nabrać perspektywy i zobaczyć jak wiele mamy. Jest kilka rzeczy, które dobrze sobie uświadomić. Po pierwsze: nikt nie ma wszystkiego. Po drugie, nie mniej ważne: zawsze mogło być lepiej. Zawsze też mogło być gorzej. Nie na wszystkie dobre rzeczy w swoim życiu zasłużyliśmy, te złe, które nas spotkały wcale nie przyszły za karę. Życie nie jest sprawiedliwe, ale też OBIEKTYWNIE, większość z nas ma codziennie milion rzeczy, za które może podziękować. I żeby myśleć o czymś więcej, żeby móc pójść dalej, trzeba DOCENIĆ to co się ma i gdzie się jest.

„Bądź wdzięczny za to, co masz, a będziesz miał tego więcej.
2. Koło ratunkowe, kiedy jest ch….owo
Bo przecież zawsze kiedyś jest i nazywajmy rzeczy po imieniu. Wdzięczność, umiejętność jej odczuwania, którą można wyćwiczyć i która po pewnym czasie wchodzi w krew, jest czymś co może Ci dosłownie uratować życie. Mnie trzyma na powierzchni, gdy przychodzą trudne dni, a życie już takie jest, że zawsze kiedyś przychodzą. Dzięki niej mogę wtedy czegoś się złapać, na czymś zatrzymać, doładować się pozytywnie i utrzymać na powierzchni.
Czy to naprawdę takie ważne? Tak. Mam pełne przekonanie, że w czasach kiedy masa osób cierpi na różne zaburzenia nastroju, problemy związane z depresją, lękami, innymi problemami natury psychicznej i psychologicznej, potrzebujemy JESZCZE bardziej takich pretekstów, kół ratunkowych i auto wsparcia.
Na morzu, kiedy przychodzi sztorm, może nas utrzymać na wodzie i ochronić pływająca deska. To jest właśnie wdzięczność. Bez niej, bez umiejętności widzenia jak bardzo małe rzeczy nas wzbogacają idziemy czasem na dno jak kłoda.
3. Chwile zatrzymania i nowy nawyk
Jakiś czas temu pisałam Wam o apce na iPhona, która analizuje ilość czasu, jaką spędzamy z telefonem w ręku. De facto są to najczęściej GRUBE GODZINY – które trudno obiektywnie “wycenić”. Efekt jest taki, że czas przecieka nam przez palce i trudno nam się z tego wykaraskać. Niby więc, ten czas dla siebie mamy, ale tak naprawdę trudno stwierdzić co się z nim stało.
Praktyka wdzięczności wymaga pewnego skupienia i autorefleksji, ale nawet jeśli jest to 10 czy 20 minut dziennie, to często są to jedyne, albo nieliczne minuty w ciągu doby, które spędzamy NAPRAWDĘ świadomie w TU I TERAZ. Jest to też nowy nawyk, który stosunkowo łatwo, bez wielkiego wysiłku udaje się wyrobić. I to jest już bardzo, bardzo dużo. Od tego warto zacząć inne zmiany.
4. Narzędzie do auto diagnozy
Będąc ze sobą, notując, biorąc pod uwagę to jak zmienia się mój stan, samopoczucie, jest mi łatwiej ogarnąć i zauważyć to kiedy sytuacja wymaga REAKCJI. Napisałam kiedyś taki tekst o tym, żeby nie czekać na to, aż będzie za późno:
Nie czekaj, aż będzie za późno, nie wypatruj chwili, w której już się nie da wytrzymać – mówię ludziom. A potem, niestety, widzę jak ustawiają siebie na samym końcu łańcucha pokarmowego. Za dziećmi, mężem, żoną, matką, ojcem, pracą, samochodem do przeglądu, a nawet czystą podłogą. W tej przestrzeni, w której już nic więcej nie muszą, albo zwyczajnie muszą, ale nie mogą, znajdują wreszcie czas, żeby się zająć sobą.Tylko że wtedy bywa już bardzo, bardzo późno. I trudno. Niezwykle trudno. Tych zaniedbań czynionych latami, nie da się naprawić w dwa tygodnie.
I dzięki wdzięczności, dzięki codziennej praktyce mogę naprawdę zobaczyć, kiedy robi się późno. Widzę to sama, nikt nie musi mi pokazywać palcem.
5. Co zyskałam dzięki praktyce wdzięczności? Dużo radości!
I to jest ostatni punkt, ale wcale nie najmniej ważny. Ważny bardzo. Kiedy jesteś wdzięczna, wdzięczny, kiedy świadomie to zauważasz i widzisz, to nie tracisz tych wszystkich okazji do radości. Obserwujesz je. Nie przeciekają Ci przez palce. Czujesz bardziej. I to jest mega ważne bo powiem Wam, że w życiu da się wiele wytrzymać, ale życia, w którym nie ma radości, w którym jest tylko szarówka i znój, nie życzę najgorszemu wrogowi.
Wdzięczność cytaty, cytaty o wdzięczności, medytacja wdzięczności
Wdzięczność to wdzięczny temat. W moim dzienniku wdzięczności jak i blogu, zebrałam wiele cytatów, które pomagają i motywują do codziennej wdzięczności. Można je wydrukować, można z nimi medytować, wreszcie, mogą nam towarzyszyć jako inspiracja, kiedy potrzebujemy impulsu do zobaczenia dobrych rzeczy w swoim życiu.
Oto kilka z nich:
„W codziennym życiu wyraźnie widać, że to nie szczęście czyni nas wdzięcznymi, lecz wdzięczność – szczęśliwymi”.
– David Steindl-Rast
„Uznanie całego dobra, jakie już jest w twoim życiu, to fundament całej obfitości”.
– Eckhart Tolle
„Bądź wdzięczny za to, co masz, a będziesz miał tego więcej. Jeśli koncentrujesz się na tym, czego nie masz, nigdy nie będziesz miał wystarczająco dużo”.
– Oprah Winfrey
„Wdzięczność otwiera pełnie życia. Sprawia, że to, co mamy wystarcza. Zmienia opór w akceptację, chaos w porządek, konfuzje w klarowność. Może zamienić posiłek w ucztę, mieszkanie w dom, obcego w przyjaciela. Wdzięczność nadaje sens przeszłości, przynosi pokój dzisiaj i tworzy wizję jutra”.
– Melody Beattie
Jeśli jedynym słowem, jakim modlisz się przez całe życie, jest „dziękuję” – to wystarczy.
Eckhart von Hochheim
Jak zacząć praktykę wdzięczności?
Po prostu zacznij. Możesz notować w swoim kalendarzu, zeszycie, na kartkach. Możesz pisać na FB albo opowiadać o tym pamiętniczkowi. Kartka i długopis to wszystko czego Ci trzeba. Nie czekaj i nie zwlekaj. Zrób to TERAZ. Jeśli zależy Ci na specjalnej oprawie, możesz sięgnąć po moich “180 dni wdzięczności”. Oprócz miejsca na Twoją wdzięczność znajdziesz tam także teksty, które skłaniają do autorefleksji, cytaty, mały przewodnik po tym, jak zmieniać swoje życie najlepszą metodą: step by step: przez uważność, wdzięczność i świadomość tego gdzie się idzie.
Dziennik wdzięczności, dziennik wdzięczności po polsku. Sprawdź jak prowadzić i gdzie kupić!
Mój Dziennik Wdzięczności powstał ponad 3 lata temu i przez ten czas trafił w kilka tysięcy rąk. Z waszych prywatnych wiadomości i opinii wiem, że naprawdę zmienia wasze życie. Jak wygląda ten dziennik wdzięczności? Jak go prowadzić?
Po pierwsze, możesz zacząć każdego dnia. Dziennik nie jest datowany – oznacza to więc, że nie musisz czekać na początek nowego roku, miesiąca czy tygodnia. Z wdzięcznością jest tak, że najlepiej działa w tu i teraz i właśnie TERAZ warto zacząć.
Dziennik jest przeznaczony do pracy własnej przez 6 miesięcy, a więc dokładnie pół roku – stąd też tytuł – 180 dni wdzięczności.
Każdy miesiąc zaczyna się tekstem, który poprowadzi Cię przez praktykę wdzięczności. To proces, który sprawia, że wdzięczność zaczyna Ci towarzyszyć każdego dnia.
Dziennik wdzięczności jest przepięknie wydany, ma twardą oprawę, złote strony, cytaty. Zresztą, zobacz sama:
Dziennik wdzięczności, kupisz tylko w moim sklepie. Nie jest dostępny w sprzedaży detalicznej ani w księgarniach. Zamówiony, zwykle dociera w ciągu 2-3 dni! Nie zwlekaj!
Opinie o dzienniku wdzięczności, waszym zdaniem, zdjęcia
Dużo opinii o moim dzienniku wdzięczności znajdziesz na instagramie 🙂 Są tam też zdjęcia dziennika na żywo, które pomogą Ci podjąć decyzję 🙂 Wystarczy wpisać #180dniwdziecznosci

dziennik wdzięczności
A co Tobie dała praktyka wdzięczności? Podziel się!
Dziękuję! <3
5 komentarzy
Przyjemnie mi się czytało
dziękuję 🙂
Świetny, życiowy i taki prawdziwy tekst.
zdecydowanie warto przeczytać 🙂
podoba mi się !!